6 Underground – Recenzja ze spoilerami – Lepsze niż Szybcy i Wściekli


Netflix robi co może, by pokazać że nie tylko w kinach zobaczymy dobre kino. Tym razem trafiło na filmy akcji z tempem znanym nam do tej pory z serii Szybcy i Wściekli.

Kiedy to się stało, że filmy na Netflix przestały być średnimi niedzielnymi hitami, a zaczynają być naprawdę dobrymi, dopracowanymi filmami z ładnymi scenami, znanymi aktorami oraz naprawdę dobrym scenariuszem. Oczywiście, jeżeli chodzi o filmy akcji, to raczej nie ma co tutaj mówić o wybitnym scenariuszu który zabierze nas na wyżyny intelektualnej rozrywki. Tak może być, ale wcale nie musi. Ostatnio byłem bardzo zauroczony zrobionym przez Netflix filmem Król oraz troszkę mniej filmem Trauma. No i trochę mniej zachwycony byłem robioną pod Chiny Twierdzą Shanghai, jednak to mogło wynikać z różnic kulturowych.

Za 6 Underground odpowiada Michael Bay, a główną rolę gra Ryan Reynolds. To są dwa bardzo mocne nazwiska i można nie lubić kina Michaela Baya, ale chyba nie ma osoby która nie lubi Ryana Reynoldsa (Deadpool). Wyraźnie widać, że Netflix zaczyna stawiać na jakość i 6 Underground spokojnie może teraz stawać w szranki z najnowszymi filmami kina akcji, a niejednokrotnie je przebija. W tytule napisałem że recenzja będzie zawierać spoilery, ale po pierwsze fabuła nie jest zbyt odkrywcza więc mogę Wam powiedzieć nawet zakończenie i absolutnie nic nie stracicie z filmu, a po drugie raczej nie będę wiele mówić o fabule, bo nie jest ona tutaj wcale ważna.

6 Underground to historia sześciu martwych ludzi, których celem jest uratowanie świata przed złymi ludźmi. Jedno i drugie powiedzenie to odpowiednia metafora, bohaterowie nie są zombie czy też innymi wampirami, a po prostu upozorowali swoją własną śmierć właśnie po to, żeby być bardzo trudnymi do namierzenia najemnikami. Ze złymi ludźmi to też przesada, chociaż nie do końca, bo chodzi tutaj o wszelkiej maści dyktatorów, polityków czy biznesmenów, którzy swoim zachowaniem krzywdzą ludzi w sposób wyjątkowo zły, a jednocześnie posiadają ochronę od możnych tego świata i nikt nie może ich ruszyć, mimo że jednocześnie zajmują się np. bombardowaniem szpitali pomocy humanitarnej.

Pierwszym celem naszej wesołej brygady będzie właśnie dyktator pewnego kraju, który to został posadzony na tym stanowisku przez Stany Zjednoczone, a uzbrojony przez Rosjan. Żeby trzymać swoich ludzi w ryzach, regularnie używa broni chemicznej do np. zatruwania szpitali. Film więc będzie opowiadać o zwykłych ludziach, którzy chcą być superbohaterami. No nie do końca zwykłych bo w brygadzie jest milioner, była agentka CIA, lekarka, weteran czy też najemnik. Jest nawet rosyjski złodziejaszek, w którego wykonaniu będziemy oglądać fantastyczne sceny parkour. Film zaczyna się od pościgu samochodowego i od razu tym samym mówi czym będzie. Jest szybko, kamera wariuje i lata na boki jeszcze bardziej pogłębiając chaos, są sportowe samochody, a także dużo krwi i scen będących nawet z pogranicza lekkiego gore. Potem jest to tonowane w dół i krew widzimy głównie z postrzałów (chociaż scena z wielkim magnesem robiła wrażenie), jednak film od początku nam mówi że będziemy mieli do czynienia z głupią rozwałką. I wiecie co? Bardzo mi się to podobało.

Nie zrozumcie mnie źle, lubię ambitniejsze pozycje, jakieś biografie czy dramaty, ale w tym przypadku miałem ochotę na luźne kino akcji i absolutnie byłem zadowolony. Oprócz widowiskowych pościgów oraz strzelanin, będziemy także słuchać naprawdę wystrzałowej muzyki, która dalej będzie budować odpowiednie tempo akcji filmu. Muzyka była tak dobra, że nawet część tych kawałków odnalazłem na Spotify i dodałem je sobie do playlisty.

Film praktycznie nie zwalnia nawet na chwilę, do samego końca będziemy obserwować naprawdę szalone sceny akcji, a nawet w wolnych chwilach spokoju przyjdzie nam obserwować retrospekcje, dzięki którym trochę lepiej poznamy członków zespołu 6 Underground. Nawet nazywają siebie numerkami, stąd zresztą nazwa. Widzę tutaj pewne podobieństwo do Domu z Papieru, serialu który uwielbiam – tutaj także bohaterowie kryją swoje imiona pod pseudonimami (cyframi), a także są bardzo dobrze wyszkolonymi specjalistami w swoich dziedzinach. Nawet kolejne sceny są poprowadzone w ten sam sposób – na przemian z głównym wątkiem fabularnym będziemy oglądać wspomnienia wyjaśniające historie naszych dzielnych herosów. Fani Domu z Papieru poczują się jak w domu.

Film ten mógł spokojnie otrzymać swoją premierę wraz z jakimś z gorących hitów w kinie i mógłby stawać z nim w szranki. Oglądając go miałem ciągle z tyłu głowy właśnie Szybkich i Wściekłych, ale tutaj tempo jest jeszcze bardziej podkręcone i scen z samochodami jest dużo mniej, na korzyść naprawdę widowiskowych strzelanin. Widać tutaj Michael Baya, który lubi tego typu szybkie filmy akcji. Jeżeli szukacie czegoś luźnego do obejrzenia przy piwku i czipsach, to właśnie 6 Underground może być lepszym wyborem niż kolejny ten sam film który oglądaliście jakiś czas temu. Swoją drogą, 6 Underground został tak skonstruowany, by łatwo było robić z niego kontynuacje, więc nie zdziwię się jak za jakiś czas dostaniemy kontynuacje. I wtedy znowu chętnie go obejrzę.

Podsumowanie

Niezły film akcji, który spokojnie mógłby konkurować z kinowymi superprodukcjami.
Ocena Końcowa 7.0
Poprzednio Morskie Głębiny - Recenzja - Refleks, Obserwacja i Pamięć
Następny Zombieland Doubletap Roadtrip - Nintendo Switch Recenzja