Die For Valhalla! – Recenzja – Nadciąga Ragnarok!


 

Ekran główny gry Die for Valhalla!
Ekran główny gry Die for Valhalla!

Die for Valhalla! debiutancki projekt Monster Couch gra z gatunku Beat’em up zakończyła sukcesem kampanie na Kickstarterze. Producent dotrzymał danego słowa i udostępnił swój projekt na obiecane platformy, PC, PS4, XOne oraz Switch. Co się stanie gdy Polskie studiu postanowi udowodnić że granie kanapowe nie odeszło do lamusa. Przekonajmy się!

 

Die for Valhalla! – o co tak naprawdę chodzi?

Die for Valhalla! Gdy okazuje się iż na świat śmiertelników padła groza Ragnaroku, wszechwładny Ojciec wysyła Walkirie, by pomogły one zażegnąć katastrofie. Gracz wciela się w jedną z Walkirii która nie posiada  jeszcze swojego prawdziwego imienia i musi na nie zasłużyć. Dokonać tego może jedynie poprzez dokonywanie chwalebnych czynów, czy tam powstrzymanie Ragnaroku.  Jak wiadomo nasza Walkiria w świecie śmiertelników podatna jest na wszelkiego rodzaju obrażenia i może ona zginąć. Aby uniknąć śmierci wskrzesza ona poległych wojowników, ich jest mnóstwo. Do dyspozycji mamy Łuczników, Berserkerów, Wojowników oraz innych. Poza wojownikami możemy wcielać się wszelkiego rodzaju przedmioty, krzaki, beczki pułapki czy nawet w samych przeciwników. Pułapkami możemy podgryzać wroga, beczki możemy wysadzać raniąc ich, a krzakami możemy wyrzucać serduszka zdrowia dla naszych towarzyszy. Otwiera nam to dużo możliwości podczas samej gry, a zmiana w biegu Wikinga może uratować nam skórę. Gra jest charakterystycznym Beat’em up-em, podróżujemy tylko w prawo i nie możemy się cofać. Osoby pamiętające automaty i podobne produkcję będą w niebo wzięte.

Dostaliśmy do dyspozycji dwa poziomy trudności, standardowy nie powoduje większych konsekwencji podczas śmierci Walkirii. Śmierć naszej bohaterki skutkuje wczytaniem poprzedniego stanu zapisu, więc nic się nie dzieje. Rekreacyjna rozgrywka bez większych konsekwencji Na uwagę zasługuje drugi poziom, śmierć w nim oznacza utratę postępów i zaczęcie gry od początku. Trzeba bardziej uważać i nie dać się przystawić do muru.Chciwość tutaj nie popłaca.

Wspomnieć też należy o możliwości gry na siebie. Gdy znudzi nam się ratowanie świata, możemy wyzwać naszych kolegów do rozgrywek PVP. Wygrywa najlepsza Walkiria!!

 

 

Droga do Walhalli usiana trupami oraz doświadczeniem

To nie tak że nasza Walkiria jest słaba, wraz z naszymi wyczynami możemy ją odpowiednio wzmacniać. Do naszej dyspozycji został oddany system run, które wzmacniają nasze podstawowe statystyki jak Atak, Obrona, Życie i Siłę ducha. Poza nimi dostęp mamy też do umiejętności, wybieramy jedną z pośród 80 dostępnych. Aura lecząca jest bardzo przydatna podczas rozgrywki w kilka osób. Osoba posiadająca ta umiejętność leczy wszystkich towarzyszy na pewnym obszarze. Inna umiejętność zwiększa nasz atak na przeciwników będących pod wpływem trucizny. Większa szansa na obrażenie krytyczne, zabicie silniejszych przeciwników powoduje ogłuszenie pozostałych oraz wiele wiele innych. Każdy gracz znajdzie coś dla siebie. Nic nie stoi nam na przeszkodzie aby każdą Walkirię wyposażyć w inne umiejętności, by podczas wspólnej rozgrywki nawzajem się uzupełniać.Przez rozgrywkę zbieramy chwałę wpływającą na poziom naszej Walkirii, jak i przyzwanego Wikinga. Bo jak wiadomo doświadczony Wiking to twardy orzech do zgryzienia dla wroga!

Poza umiejętnościami i runami do dyspozycji posiadamy różne klany wikingów, ale najpierw trzeba je odblokować. Dokonywujemy tego poprzez ich wykupienie za pomocą młotków zdobywanych podczas walki. Każdy z tych klanów posiada swoje mocne, słabe strony oraz własne typy wojowników. Część z klanów posiada różnych wikingów, zamiast nagrobków Łuczników, Berserkerów, Wojowników możemy mieć np. Thralla który posługuje się sztyletami. Każdy z nas znajdzie coś w sam raz dla siebie i swojego stylu.

 

 

Walka oraz przeciwnicy

Przeciwników mamy dostępnych sporo od zwykłych pajączków przez krasnoludy po wielkie i brzydkie Trolle. Każdy z nich ma swoje mocne i słabe strony a ich prezentacji towarzyszy zdjęcie i krótki opis. Jedni posiadają wielkie tarcze i są w stanie blokować nasze ataki, inni przemieszczają się podskokami, a w miejscu lądowania zadają obrażenia. Jeszcze inni potrafią używać żywiołów przez co uprzykrzają nam życie. Różnorodność przeciwników jest dość spora ale jednak szybko natrafiamy na identycznego przeciwnika, z innymi zdolnościami i zmienionym kolorem. Bossowie bardziej przypominają mozolną walkę przez swoją wytrzymałość. Często polega ona na doskoku do Bossa zadaniu kilku ciosów, by zaraz potem odskoczyć i uniknąć jego ataków. Czasem towarzyszy nam stworzenie z ołtarza, którego broniliśmy przed potworami. Owe stworzenia posiadają różne zdolności, jedno leczy, inne atakuje przeciwników. Często bywają one głównym celem potworów.

Podczas walki korzystam z lekkich i ciężkich uderzeń, pozwala nam to tworzyć coś na wzór kombosów. Nie jest ich jakoś dużo ale czasem potrafią odrobinę namieszać. Poza atakami standardowymi posiadamy możliwość zablokowania cisów przeciwników, skutkuje to ich przewróceniem. Podskok jest jednym z naszych najlepszych towarzyszy, często serduszka zdrowia latają w powietrzu po rozwaleniu beczki, krzaka. Unik bywa przydatny by szybko się przemieścić, ale nie możemy go wykonywać w nieskończoność. Zużywa on specjalny pasek wytrzymałości. Po naładowaniu odpowiedniego paska możemy użyć specjalnego ataku obszarowego. Niektóre postacie nie posiadają silnego ataku, zamiast tego mogą używać zdolności, taki Thrall może zniknąć na chwilę, aby przeprowadzić atak z zaskoczenia. Volva może przeprowadzać ataki dystansowa, a nawet używać czarów, przyzywać pnącza atakujące wrogów dookoła. Można by chcieć większej głębi w walce podczas gry w Die for Valhalla!

 

Otoczenie oraz muzyka

Od samego początku wita nas nastrojowa muzyka, wprowadzająca w Nordycki klimat występujący w Die for Valhalla! Wszystkie dźwięki są dobre, atak, unik, muzyka w tle. Otoczenie, postacie i przeciwnicy wykonani są w przyjemnej dla oka i niemęczącej grafice.  Podczas naszych podróży przemierzamy różne tereny. Wioska Wikingów przepełniona jest w tle domami, czasem płonącymi, zdarzają się w niej krzaki, beczki. Przemierzając jaskinie natrafimy na Stalagmity oraz pułapki. W lesie spotkamy barykady, pułapki i krzaki. Odwiedzimy również krainy wielkich grzybów, będziemy się wspinać na wulkan i zamykać portale. Dialogi w grze bywają zabawne i nabijają się z różnych przekonań. Każdy teren posiada dostosowanych do swojego otoczenia przeciwników. Zdarzy nam się spotykać malutkie Cthulhu, ludzi ryby jak i króliko jeże?

 

Zwiastun:

 

Die for Valhalla - Launch Trailer | PS4

 

Gameplay:

 

YouTube player

 

Pustkę widzę pustkę, a nie są pułapki i beczki
Pustkę widzę pustkę, a nie są pułapki i beczki

Podsumowanie:

Die for Valhalla! jest interesująca pozycją na rekreacyjną rozgrywkę po pracy. Problem jaki tkwi w tej produkcji, to wtrącająca się monotonia podczas samotnej wędrówki. Należy ją sobie odpowiednio dawkować, by jednak nam się przedwcześnie nie znudziła. Jest to idealna produkcja na posiedzenie z znajomymi przy piwie w sobotnie popołudnie. Zapewnia sporo zabawy podczas głupkowatych śmierci, śmiejemy się ze śmierci brata, kolegi, by potem samemu zginąć jeszcze głupiej. Udowadnia nam ona że kanapowe granie nie wymarło i ma się bardzo dobrze. W grze ginie się dużo, a nawet bardzo dużo czasem. Wszystko to zwieńczone przyjemną dla oka oprawą wizualną i nutką zabawnych historyjek podczas przerywników. Na uwagę zasługuje również cena, grę można dostać za 49zł.

Nie mogę się już doczekać kolejnych produkcji od Monster Couch i tego co wymyślą tym razem. Dobrych gier do posiedzenia ze znajomymi nigdy za mało !!

 

 


Kopię pozwalającą dostać nam się do Walhalli udostępnił producent Monster Couch !! Dziękujemy!!

Poprzednio Youjo Senki - Recenzja - Dziecko Wojny
Następny InBetween - Recenzja - Szaleństwo dla dwóch osób