Podsumowanie

Lekkie i przyjemne - znacznie lepsze od poprzedniego sezonu Sword Art Online. Nie oczekujmy zbyt wiele, ale zdecydowanie warto dać tej pozycji szanse.
Ocena Końcowa 80%

Czy małe osoby mogą więcej? Wydaje mi się że to tak nie działa. Demony istnieją w naszej głowie i obojętnie czy jesteśmy mali, czy też duzi, silni, czy słabi, mądrzy czy głupi. Jeżeli wierzymy w siebie, to możemy wszystko.

Ten mądry tekst od jakiegoś durnia zajmującego się rozwojem osobistym bardzo fajnie opisuje Sword Art Online Alternative Gun Gale Online. Główna bohaterka tego anime jest ponadprzeciętnie wysoka. Mimo bardzo ładnej twarzy, to posturą przypomina raczej całkiem rozbudowanego golema. Dziewczyna ma bardzo duże kompleksy z tego powodu i szuka ukojenia w grach komputerowych. Po wielu poszukiwaniach, trafia do Gun Gale Online. Świat był wcześniej przedstawiony w Fatal Bullet – grze komputerowej z uniwersum Sword Art Online.

PS. Osobiście uważam że wiara w siebie działa cuda, a tekst o durniach dotyczył tylko szarlatanów od rozwoju osobistego. Każdy z nas może pracować nad sobą i nie potrzebujemy do tego osób trzecich.

Duża dziewczyna

Główna bohaterka wreszcie trafia do świata Gun Gale Online, bardzo hardcorowego mmo nastawionego na PVP. Tam też otrzymuje losowy awatar bardzo malutkiej dziewczynki (w grach Sword Art Online awatary są tworzone losowo) i szczęśliwa rusza na podbój świata. Ubiera się w różowe wdzianko, inwestuje w różowe PM90 i rozpoczyna swoją przygodę najpierw z biciem się z neutralnymi potworami, a potem zostając wredną PK, czyli Player Killer. Szybko znajduje koleżankę do swojego hobby i wspólnie przemierzają świat gry, by psuć innym krew oraz jednocześnie dobrze się bawić.

Całe anime bardzo poważnie podchodzi do kwestii kompleksów głównej bohaterki, a także problemów innych postaci. Całe show ma charakter bardzo komediowy, dużo bardziej niż poprzednie sezony. Jednocześnie jednak twórcy skutecznie wplątują w Gun Gale Online wiele poważnych tematów. Całość jest zaprojektowana w taki sposób, aby się nie nudzić. W iście Netflixowym stylu, tempo jest niezłe, a odcinki kończą się w momencie, że z niecierpliwością czekałem na premierę kolejnego odcinka.

Powiem otwarcie – pierwsze spojrzenie na grafikę prezentującą anime bardzo mnie zniechęciło i nie oglądałem tej pozycji od samego początku właśnie z powodu głównej bohaterki. Wydawało mi się, że twórcy jeszcze bardziej zmiękczyli powagę z pierwszych sezonów (lubię komedię, ale bez przesady). A tutaj taka niespodzianka – jest całkiem zabawnie, ale nie jest zbyt zabawnie.

Gun Gale Online i Różnorodna ekipa

Nasza różowa bohaterka spotyka na swojej drodze wiele ciekawych postaci. Na samym początku przystępuje do drużynowego Battle Royale tylko z osobnikiem o imieniu M. Szybko okazuje się że M nie jest zwykłym graczem gier MMO i ma parę ciekawych rzeczy do ukrycia. Potem na dodatek nasza ulubiona bohaterka natrafia na niecodziennych przeciwników – drużynę olbrzymich, umięśnionych, uzbrojonych po zęby … kobiet. Większość panienek z tej drużyny ma rozmiar standardowego pancerza wspomaganego z Fallout 4. Co ciekawe, ich wygląd w rzeczywistości jest fajnie kontrastujący z tym co widzieliśmy. Jak wygląda drużyna i kim jest naprawdę? Dowiecie się mniej więcej w połowie serialu.

Przyjaciółka głównej bohaterki także jest bardzo ciekawą postacią i znowu, im dłużej oglądamy anime, tym więcej o niej się dowiadujemy. Bardzo chcemy dowiedzieć się więcej i zrozumieć co kieruje każdą z postaci – twórcy bardzo fajnie budują napięcie i zainteresowanie odbiorców prezentowanymi postaciami. Szkoda tylko że została przyjęta taka forma, przy lekkiej kresce i dziecinnych postaciach, możemy bardzo szybko zniechęcić się do anime. A szkoda by było, bo Gun Gale Online jest całkiem niezłe.

Opowiedz mi swoją historię

Czy po tym całym wychwalaniu, powiem coś złego na temat Gun Gale Online? Raczej nie, bo całość mi się bardzo podobała. Anime rozpoczyna bardzo fajne intro, a muzyka jest bardzo dobrze dopasowana do całokształtu. Anime nie prezentuje żadnych wyżyn ideologicznych ani intelektualnych, a fabuła jest przewidywalna do bólu (mimo paru fajnych zwrotów akcji). Wplątane elementy komediowe nie psują raczej poważnego tła, a pozwalają nam bardziej polubić przedstawione tutaj postacie. Powiem szczerze, nowy Gun Gale Online przypadł mi dużo bardziej do gustu niż pierwsze Sword Art Online. Mimo że całkiem lubię Sword Art, to jednak Gun Gale robi to lepiej. Nie wiem dlaczego, ale może to wynikać z tego że GGO jest dużo bardziej mroczniejsze od pierwowzoru, chociaż i tam nie było tak lekko i anime obfitowało w dużo smutniejszych elementów.

Niemniej jednak, Gun Gale Online można obejrzeć sobie śmiało do posiłku lub kawy po pracy by odpocząć i pocieszyć oczy całkiem fajną akcją, z niegłupią fabułą bez nachalnego wpychania poważnych tematów. One tutaj są, ale nie zostały zaprezentowane w taki sposób, aby anime było jakoś specjalnie poważne i drętwe. Warto.

 

Poprzednio InBetween - Recenzja - Szaleństwo dla dwóch osób
Następny Fallout 4 - Recenzja - Niepotrzebna Innowacja