Everspace – Recenzja gry komputerowej


Everspace ma w swoich podstawach oferować graczom niesamowitą wolność i przepiękny kosmos. Eksploracja kolejnych sektorów, nic nie przerywa odkrywania kolejnych obszarów kosmosu. Tajemnicza fabuła oraz niekończąca się spirala śmierci. To wszystko miał oferować Everspace. Jak wyszło naprawdę? Troszkę gorzej, ale nie jest źle. To dalej bardzo dobra gra. I przede wszystkim bardzo ładna.

Everspace – o co w tym naprawdę chodzi?

Everspace to gra przeznaczona na komputery osobiste zaprojektowana w stylu Roguelike. Wysoki poziom trudności, proceduralnie generowane kolejne poziomy, odkrywanie nowych obszarów kosmosu oraz przechodzenie do coraz trudniejszych lokacji. Wszystko tutaj jest zawarte i sprawdza się bardzo dobrze. Poziom trudności już od normalnego całkiem nieźle daje w kość. Gra polega na przebywaniu kolejnych, coraz trudniejszych obszarów oraz sektorów. Na początku gry nasz statek jest w powijakach. To znaczy że lata ale czeka nas nad nim bardzo dużo pracy żeby latał tak jak powinien.


Co to jest Roguelike? – są to gry komputerowe których główną cechą są generowane losowo kolejne poziomy, układ przeciwników oraz przedmioty, a także bardzo wysoki poziom trudności. Przedstawicielami tego gatunku będą gry komputerowe typu Darkest Dungeon, FTL, Don’t Starve lub Hero Siege.


Między kolejnymi śmierciami ulepszamy nas statek oraz możemy kupić dwa inne – zwiadowcę lub kanonierkę. Pierwsza jest szybka i słaba, druga wolna i silna – proste prawda? Domyślnie latamy myśliwcem który łączy cechy obu statków. Trochę brakuje mi tutaj większej liczby okrętów do wyboru, bardziej zróżnicowanych i spersonalizowanych. Trzy to zdecydowanie za mało na taką grę.

Całe szczęście że wyposażenie które zdobywamy podczas misji daje radę. Mamy drony, karabiny, lasery, działa pulsacyjne, wieżyczki (tylko dla kanonierki) oraz wiele różnych przydatnych urządzeń takie jak tarcze i przedmioty jednorazowego użytku. Domyślnie zawsze startujemy z jednym zestawem przedmiotów, w trakcie gry zdobywamy kolejne lub znajdujemy schematy tych urządzeń dzięki czemu możemy je stworzyć bezpośrednio w trakcie gry ze zdobytych surowców. W końcu to przyszłość i drukarkę 3D ma już każdy statek kosmiczny.

New Day – Same Shit

Wcielamy się w pilota klona który ma za zadanie uratować nasze oryginalne ciało przelatując kolejne sektory i docierając do punktu X. Tak naprawdę fabuła nie ma tutaj nic do rzeczy, jakaś tam jest, nawet trochę ciekawa, ale oprócz kilku scenek oraz momentów w grze nie wpływa w większym stopniu na to co się dzieje. A dzieje się to że po każdej śmierci zaczynamy znowu w hangarze gdzie za zebrany hajs ulepszamy nasz statek.

I znowu lecimy w kosmos próbując dolecieć jak najdalej. Pierwsze kilka godzin z grą były super, naprawdę gra mnie porwała i nie chciała wypuścić. W miarę kolejnych śmierci mój entuzjazm opadał i zaczynało wiać nudą. Najgorsze było to ciągłe zaczynanie od nowa oraz ograniczona pojemność akumulatora przez co między obiektami w danym obszarze kosmosu nie zawsze można latać na szybkim dopalaczu. Potrzebujemy też energii na broń i podzespoły.

Przez ciągłą monotonie, rozglądaniu się po sektorach w celu znalezienia czegoś ciekawego oraz podróżowaniu od punktu A do punktu B, gra nie nadaje się na więcej niż 10, max 15 godzin zabawy. Ale te 10 godzin to naprawdę fajna zabawa, wiele osób kupuje Call of Duty i inne epizodowe tytuły dla krótszego grania, dlaczego więc nie dać szansy dla Everspace? O samym graniu możecie poczytać w moim poście dotyczącym Early Access tej gry – klik – formuła się nie zmieniła, tylko kilka nowych zabawek oraz parę elementów zostało przerobionych.

Everspace wygląda cudownie

Jedno trzeba przyznać dla Everspace. Gra wygląda obłędnie. Kosmos w grze jest uroczy, efekty specjalne takie jak wybuchy czy strzały są piękne. Część kosmicznych obiektów, takich jak olbrzymie portale zapiera dech w piersiach. Do tego klimat podróży jest tutaj fajny. Bardzo mi się na przykład podoba walka z korwetą obcych która ma tak olbrzymi zasięg strzału że trzeba kluczyć między asteroidami aby podlecieć blisko i ją ostrzelać.

Muzyka i dźwięki też są miłe dla ucha. Pod względem audiowizulanym nie ma absolutnie żadnych zastrzeżeń do gry. Twórcy zaimplementowali nawet specjalny klawisz pozwalający na wyłączenie całego interfejsu i cyknięciu fotki. Bardzo miłe z ich strony, nie bez powodu mój wpis dotyczący Early Access przedstawił Everspace jako generator tapet na pulpit.

Do kogo strzelasz?

W Everspace na bieżąco spotykamy przedstawicieli trzech frakcji – G&B którzy są sojusznikami (chyba że ostrzelasz ich konwój), bandytów oraz obcych okkar. Każda z tych frakcji ma kilka standardowych jednostek (około 5) które są dodatkowo stopniowane w zależności od sektora w którym się znajdujemy. Daje to nam około 15 – 20 wrogów których regularnie spotykamy. Przy tak olbrzymim kosmosie do zwiedzenia jest to zbyt niewielka liczba, i tak samo jak w przypadku statków, gra potrzebuje nowej zawartości.

To nie tak że nie jest ona dokończonym produktem – jest, ale wydaje się to wszystko takie puste i monotonne. Tyle pięknych obiektów spotykamy w przestrzeni kosmicznej, dlaczego jest tak mało przeciwników.

Myślę że lekarstwem na grę byłaby większa liczba misji w każdym sektorze – eskorta, wydobycie lub polowanie i dodatkowe kredytki. Rutyny nie ma, gra się znacznie ciekawiej. Alternatywą byłaby większa liczba wydarzeń i zaprojektowanych wcześniej skryptów. Teraz co najwyżej jesteśmy świadkami potyczek między okrętami przeciwników.

Podsumowanie

Gra Everspace jest produktem bez błędów technicznych, dobrze zoptymalizowanym i bardzo ładnie wyglądającym. Ale czegoś tu zabrakło. Zabrakło przede wszystkim większej liczby zawartości, bo kosmos w Everspace zwiedza się na początku z zapartym tchem potem jednak ekscytacja opada ustępując miejsca rutynie i irytacji. Najgorsze jest powtarzanie pierwszych sektorów – zawsze nudne, zawsze prawie puste.

Mimo to, pierwsze wrażenia powodują że Everspace na początku jest grą bardzo dobrą. Możemy tylko liczyć na nowe aktualizacje które dodadzą więcej zawartości do gry.

Everspace jest dobrą grą, ale przy dłuższym graniu bardzo monotonną. Spodoba się przede wszystkim fanom kosmicznych klimatów.


Grę do recenzji dostarczył Rock Fish Games – producent gry Everspace. Dziękujemy!

Poprzednio Na grzyby - Recenzja gry planszowej o tematyce leśnej
Następny John Wick - Recenzja - Powrót do starej szkoły