Gry planszowe w trybie solo – nasze ulubione planszówki dla jednej osoby


Gry planszowe w trybie solo? Czasem zwyczajnie nie możemy znaleźć (właściwego) towarzystwa, z którym można przysiąść do rozgrywki. W tym tygodniu stworzyliśmy listę ciekawych planszówek, które warto przetestować w wersji jednoosobowej.

Marvel Champions

Marvel Champions to kooperacyjna gra LCG wydawnictwa Fantasy Flight Games dla od 1 do 4 graczy. Dla przypomnienia LCG to format tzw. żywej gry karcianej, w której możemy się spodziewać cyklicznego wydawania kolejnych dodatków, które są z góry wiadome i nie posiadają losowych kart. W grze wcielamy się w jednego z superbohaterów znanych z komiksów Marvela by zmierzyć się ze złem. Założenia są bardzo proste – gra w Marvel Champions przebiega w rundach wykonywanych najpierw przez graczy, a następnie przez przeciwnika. Odniesiemy zwycięstwo, jeśli sprowadzimy wytrzymałość wielkiego złego do zera. Przegramy, jeżeli nasza wytrzymałość wyniesie zero lub wróg na karcie spisku umieści wymaganą ilość żetonów zagrożenia. Marvel Champions zapewni mnóstwo przyjemnej gry solo jak i w zespole. Pojedynki są szybkie i emocjonujące. Każdy fan komiksowych zmagań superbohaterów w końcu doczekał się godnej i solidnej adaptacji.

Horror w Arkham LCG

solo

Horror w Arkham LCG jest grą kooperacyjną przeznaczoną dla jednego lub dwóch graczy stworzoną dzięki pracy Fantasy Flight Games, a wydaną w Polsce dzięki wydawnictwu Galakta. W grze wcielamy się w badaczy którzy próbują rozwikłać zadania według wcześniej wybranego scenariusza lub kampanii. Gra przebiega dwutorowo. Aby wykonać postęp scenariusza, należy zebrać odpowiednią liczbę wskazówek lub wykonać specjalny cel na wierzchniej karcie z talii aktów. Mamy na wykonanie celu określoną ilość czasu w liczbie tur zapisanych na wierzchniej karcie talii tajemnic. Każda tura to jeden żeton zagłady na takiej karcie. Kiedy zebrana zostanie odpowiednia ilość, następuje postęp talii tajemnic czyli odsłonięcie wierzchniej karty oraz przeczytaniu jakie przykrości na nas czekają. Takich kart w każdym scenariuszu może być kilka i są one chronologicznie ułożone. Odsłonięcie ostatniej z nich to najczęściej przegrana lub koniec scenariusza. Polecam Horror w Arkham fanom Lovecrafta i każdemu kto szuka dobrej gry kooperacyjnej dla dwóch osób. Gra jest mocno narracyjna i bardzo lubi zabawę zarówno w dwie osoby, jak i solo (do czterech potrzeba dwóch podstawek). Scenariusze są raczej jednorazowe, chociaż można je przechodzić na parę sposobów, ale kolejne dodatki są raczej konkretne i nie kosztują wiele.

Pod Wrogim Niebem

solo

Pod wrogim niebem to gra solo, w której gracz jest odpowiedzialny za bezpieczeństwo i dobrobyt szeregu miast na ziemi. Samotnie rzuca się kośćmi, umieszcza je w pomieszczeniach swej podziemnej bazy, aby powstrzymać nieuchronnie zbliżający się statek matkę i wysyłane przez nią samobójcze myśliwce. To kościana łamigłówka z planszą, nieustannie zadająca ci pytania: co poświęcisz, aby coś zdobyć albo czy będziesz w stanie poradzić sobie z konsekwencjami. Jeden gracz musi zawiadywać zarówno swoimi siłami, jak i myśliwcami wroga. Na początku wybieramy miasto i jego stronę. Ono wskazuje nam układ bazy. Następnie dokładamy kafle nieba tak, aby ułożyła się spójna grafika. Aby zwiększyć poziom trudności możemy odwrócić niektóre lub wszystkie kafle na ich drugą stronę. Wygrywasz grę, gdy osiągniesz wskazany poziom wiedzy, przegrywasz, gdy myśliwce wroga zniszczą ci bazę lub statek matka zejdzie za nisko w atmosferę. W tej grze każda decyzja wydaje się brzemienna w skutkach z uwagi na sprytny mechanizm ruchu obcych – przylecę do ciebie z dokładnie taką siłą, z jaką ty chcesz się mnie pozbyć.

Diuna Imperium

W Diunie gracze wcielają się w wielmożne rody walczące o dominację nad pustynną planetą Arrakis. Gracz zagrywa karty, wysyła drewnianych agentów, uczestniczy w konfliktach zbrojnych i budowuje talię, aby to wszystko stawało się coraz łatwiejsze i bardziej wydajne. Grając w Diune nieprzerwanie szuka się punktów, bo są one niezwykle znaczące. Gra toczy się tylko do 10, więc każda żółta kropa jest bardzo ważna. Pustynna plansza dostarcza dwóch głównych źródeł – torów wpływów w poszczególnych frakcjach oraz zwycięstw w konfliktach. Te pierwsze posiadają aż 8 punktów z czego 4 praktycznie gwarantowane. Te drugie, to już zależy, talia konfliktów jest przygotowywana przed grą i jej skład może być różny. Więc, jeśli jesteś słaby w dyplomacji, walcz.  A w trybie solo? Walcz z wirtualnym przeciwnikiem zarządzanym aplikacją lub specjalną talią kart.

Kroniki Zbrodni

solo

Kroniki Zbrodni to gra, w której próbujemy rozwiązać śledztwo – czy to w sprawie zabójstwa, porwania, zaginięcia. Mamy do wyboru kilka opcji gry, jednak moja ulubioną jest wersja 1900. W tej głównym bohaterem jest młody, perspektywiczny dziennikarz. Jako reporter narażony będziesz na masę łamigłówek, które należy czym prędzej rozwiązać. Do obsługi gry niezbędna będzie aplikacja na telefon, dzięki której będziesz mógł przemieścić się z lokalizacji do lokalizacji, rozmawiać ze świadkami i potencjalnymi sprawcami, przeszukiwać miejsca zbrodni i kontaktować się z ważnymi osobami. Praktycznie każda akcja wymaga użycia aplikacji…i trochę myślenia. W Kroniki można zagrać w parze, ale w wersji solo również będziesz się dobrze bawił (może nie jak Sherlock i Watson, ale z pewnością jak Herkules Poirot).

Na skrzydłach

Jest to gra, w której naszym celem będzie budowa rezerwatu dla ptaków. Aby to zrobić, trzeba pozyskiwać coraz to nowe gatunki tych zwierząt oraz dbać o to, by znosiły jaja, polowały i jadły. W praktyce, gra wygląda w taki sposób, że  gracz wykonuje w swojej rundzie tylko jedną akcję spośród możliwych – zagrania karty, pobrania żywności z karmnika, złożenie jajek na kartach, czy zwyczajnie dobranie karty.  Zagrane ptaki dają nam różne umiejętności, czasem są to umiejętności, które aktywują się przy danej akcji, czasem są to zdolności jednorazowe lub też wchodzące w interakcję z innymi graczami. Dzięki temu tworzymy różnego rodzaju zestawy, gdyż wtedy jednocześnie pozyskujemy więcej potrzebnych surowców (kart na dłoni, jajek oraz żywności) oraz lepiej punktujemy. To absolutnie fenomenalna, rozbudowana i jednocześnie prosta gra planszowa dająca olbrzymie możliwości oraz świetną zabawę. Sprytnie łączy wiele różnych mechanik i posiada olbrzymi ładunek dydaktyczny, gdyż każdy ptaszek ma krótką notkę z ciekawostką o nim. W wersji solo gramy z Automą, najlepiej na zielonej stronie planszy, ponieważ wymusza bezpośrednią walkę. Automa zbiera tylko jaja, z kolei gracz  zbiera jaja, stada, ofiary, pożywienie. Punkty zdobywa się także za karty bonusowe, czego „przeciwnik” nie może.

Łąka

Łąka jest przepiękną graficznie grą. Obrazki na karach przypadną do gustu chyba każdemu. Wcielamy się w obserwatorów przyrody. W czasie wędrówki zbieramy karty zaobserwowanych gatunków zwierząt, roślin czy miejsc, za które jesteśmy punktowani. Punkty otrzymujemy także za zdobyte krajobrazy, zebrane w czasie przechadzki pamiątki oraz z realizacji celów przy ognisku (o których zazwyczaj zapominam i przez co przegrywam). Powiem szczerze, jesteśmy introwertykami, którzy bardzo lubią spędzać czas w znanym i spokojnym zaciszu naszego mieszkania. Łąka przypomina nam jednak, że zewnątrz też może być przyjemne i wcale nie jest takie straszne – no, chyba że pojawi się karta żmii i ochota na wyjście odchodzi szybciej niż przyszła. W wariancie dla jednej osoby rozgrywka przebiega podobnie do gry dwuosobowej, jednak  jedynym przeciwnikiem jest automatyczny gracz – włóczykij.  Zmiany w przygotowaniu i przebiegu rozgrywki czytelnie zostały opisane w instrukcji.

Everdell

Przede wszystkim jest po prostu czarująca – grafiki są niesamowicie urocze, drzewo wygląda fantastycznie, a te gumowe bubki udające jagody są doskonałe. Gra także jest rozbudowana mechanicznie, dając sporo możliwości dla graczy. Jest to czysty worker placement, ale akcja dzieje się tylko cztery rundy. Wydaje się że to krótko, ale szybko się okazuje, że sporo kart oraz ich kombinacji daje nam wiele dodatkowych możliwości pozyskiwania surowców, nowych kart czy też wreszcie punktów zwycięstwa. Everdell potrafi wymęczyć, a każda rozgrywka wygląda inaczej. W wariancie solo grasz przeciwko gryzoniowi Krostawiecowi i jego szczurom. Rozgrywka toczy się według standardowych zasad, ale z kilkoma wyjątkami.

Zaginiona Wyspa Arnak

To gra, w której wcielamy się w przywódcę naukowej ekspedycji, zakładamy obozy archeologiczne, zdobywamy artefakty  i wyposażenie, które ułatwią nam w badaniach. W każdej turze mamy do wyboru kilka akcji, różne możliwości podróżowania i zdobywania punktów. Do tego dostajemy dwustronną planszę i możemy wybrać sobie czy tego dnia chcemy zagrać w coś prostszego, czy jednak trochę pokombinować. Zaginiona wyspa Arnak to połączenie ciekawej historii, gry z elementami budowania kart i klasycznego euro. Mikstura, jak dla nas, idealna. Wyspę możesz także odkrywać w wariancie jednoosobowym, cała rozgrywka solo opisana jest w instrukcji dosyć obszernie.

Zew przygody

To gra, w której możemy planować pewne wydarzenia, jednak często nasze zamiary są weryfikowane przez los. Kolejne karty zdobywamy przez rzucanie runami, więc – jak to w życiu bywa – szczęście nie zawsze się do nas uśmiechnie. Na początku gry wybieramy sobie postać, jej krótką historię, którą w czasie kolejnych tur staramy się rozwinąć. Bardzo lubię też karty antybohaterów, które albo psują plany mojemu przeciwnikowi, albo ułatwiają mi pewne czynności. Właśnie ta negatywna interakcja i duża losowość czynią Zew Przygody grą niezwykle atrakcyjną i ekscytującą. Do rozgrywki w trybie solo przygotowuje się w zasadzie wg klasycznych zasad, z wprowadzeniem kilku zmian wyjaśnionych w instrukcji.

 

2 komentarze

  1. 25 sierpnia 2021
    Odpowiedz

    Jako, że jestem fanem gier paragrafowych (po trosze też twórca) interesuje mnie zagadnienie gier solo. No i własnie mam taką sprawę… Szukam testerów do swojej singlowej gry paragrafowo-karcianej. Gracz wciela się w Mrocznego Władcę, który za pomocą intryg i siły oręża zamierza podbić „tych dobrych”. Przy użyciu zwykłej talii kart losuje się wydarzenia fabularne z przygotowanej książeczki, gracz podejmuje decyzje z nimi związane i również przy użyciu kart rozstrzyga o ich skutkach. Jeśli ktoś jest chętny do testowania, proszę o kontakt na maila brat.dominik[at]op.pl . To nie jest komercyjna reklama, nie jestem przedsiębiorcą, tylko hobbystą.

    • 26 sierpnia 2021
      Odpowiedz

      Pomysł wygląda fajnie, ale na razie nie będziemy zainteresowani. Dużo tematów na tapecie i nie będziemy w stanie tym się zająć jak należy.

Zostaw Komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poprzednio Hell Architect - Poradnik dla początkujących - Piekło Twoich marzeń
Następny MikroMakro - Recenzja - gdzie jest sprawca?