Karciane Podziemia – Recenzja – Kieszonkowa przygoda


Opakowanie gry prezentuje się następująco. Jest solidnie wykonane, opatrzone ciemnymi grafikami z dominującą szarością oraz ma niewielkie rozmiary.

Kieszonkowa kooperacyjna gra przygodowa dla dwóch osób. Fikcja? Science Fiction? Jednorożec? A jednak istnieje taka gra, i są to Karciane Podziemia, wydane w Polsce przez Czacha Games. Czy takie kombo jest akceptowalne i czy jest możliwe zrobienie przygodowej gry karcianej która naprawdę mieści się do kieszeni? Czy raczej jesteśmy skazani na słaby niewypał i porywanie się z motyką na słońce? Czytajcie dalej, to się przekonacie dla kogo ta gra będzie strzałem w dziesiątkę, a dla kogo strzałem w stopę.

Założenia gry Karciane Podziemia

Karciane Podziemia to, jak nazwa wskazuje, gra karciana dla maksymalnie dwóch osób. Jest możliwe granie w cztery osoby, ale podobnie jak to jest z Horror w Arkham LCG, potrzebujemy drugiego egzemplarza gry żeby dodać kolejne dwie osoby do stołu. Jest to gra w pełni kooperacyjna, w której wcielamy się w klasyczne klasy postaci – paladyna, wojownika, czarodzieja, łucznika lub łotra.

Wróć!!! Wszystkie postacie są płci pięknej. Nie przeszkadza mi to, ale tak naprawdę wcielamy się w paladynkę, wojowniczkę, czarodziejkę, łuczniczkę lub łotrzyczkę (łotrzycę?), na początku byłem zaskoczony takim podejściem, ale później przestało mi to przeszkadzać. Możliwe że takie rozwiązanie podjęte przez twórców było spowodowane zachęceniem kobiet do grania w grę fantasy (argument dla mężczyzn żeby przekonać swoje piękniejsze połówki).

Po wybraniu postaci, każdy z graczy bierze odpowiednie kości które odpowiadają umiejętnościom (oraz dodatkowe czarne będące uniwersalnymi kościami), tasujemy talie przygód, wybieramy scenariusz i zaczynamy. Przygotowanie do gry to dosłownie kilka minut. Gra polega na eksploracji podziemi, a dokładniej na odkrywaniu jednej z czterech kart będących drzwiami. Talia przygód jednocześnie symbolizuje czas i kiedy się kończy, możemy przejść na następny poziom, zwłoka natomiast może kosztować otrzymaniem dodatkowych ran.

Po przejściu do czwartego piętra, zaczynamy walkę z bossem, którą prawdopodobnie przy pierwszej potyczce przegramy. Nie ma co się oszukiwać, gra jest bardzo losowa i trudna, poziom trudności to oczywiście duża zaleta. Tradycyjnie dla gier tematycznych, możemy wpływać na wynik kości, najczęściej robimy to za pomocą różnych umiejętności które pozwalają nam dodać przykładowo jeszcze jedną kość do rzutu lub nawet zwiększyć wynik na wybranej ściance. Dlatego sprytne planowanie rozwoju postaci to klucz do zwycięstwa.

Rozwój postaci

Z każdym poziomem zdobywamy nowe możliwości, takie jak większa liczba umiejętności lub dodatkowe karty zwiększające nasze statystyki. Na pierwszym poziomie przykładowo, możemy posiadać jeden przedmiot (zwiększa punkty życia i/lub statystyki, dając dodatkową kość), jedną miksturę (na początku tylko leczy, potem możemy ją ulepszyć o dodatkowe, potężne umiejętności) oraz umiejętność (nasz atut w rękawie, najczęściej znacznie ulepsza naszą postać pod danym względem, przykładowo dodając dodatkowe punkty do wyniku rzutu kośćmi siły).

Pokonanego wroga lub rozbrojoną pułapkę wykorzystujemy właśnie na jeden z trzech sposobów – jako przedmiot, umiejętność/miksturę lub punkty doświadczenia. Musimy dobrze się zastanowić, ponieważ najczęściej potężne przedmioty (dające więcej niż jedną kość), to jednocześnie unikatowe zdolności, wyjątkowe mikstury lub dużo punktów doświadczenia. Po zdobyciu odpowiedniej liczby, spowija nas złota aura i mówimy „DING” (kto grał w  World of Warcraft, ten wie). Od tego momentu możemy mieć więcej przedmiotów, umiejętności, mikstur lub nawet uzyskać dodatkową czarną kość zastępującą dowolną umiejętność.

Karciane Podziemia dla Jednego Gracza?

Byłem w szoku kiedy zagrałem w Karciane Podziemia solo. Ta gra jest pod tym względem fantastyczna! Po pierwsze, nasza postać ma silniejszą i unikatową umiejętność, niedostępną grając we dwójkę, po drugie, więcej się zastanawiamy nad kolejnymi ruchami. Przykładowo grając wojownikiem i posiadając jedną kość inteligencji, jest krucho czasami. Mamy więcej punktów życia, ale musimy też częściej uciekać (przykładowo niektórych wrogów pokonujemy tylko niebieskimi kościami). Gra jest dalej do przejścia, ale staje się trochę trudniejsza.

Grałem kilka razy i tylko raz udało mi się zabić smoka. Jestem fanatykiem wysokich poziomów trudności (Darkest Dungeon lub Dark Souls to moje komputerowe ideały) i zawsze chciałem spróbować jeszcze raz po druzgoczącej przegranej.

Interakcja między graczami

Karciane Podziemia to gra w pełni kooperacyjna, więc musimy się integrować i wspólnie podejmować decyzje. Jeżeli chodzi o bezpośrednie mechanizmy, to niektóre zdolności pozwalają na modyfikowanie i przerzuty naszych towarzyszy (ale nie nas samych), jest to bardzo przydatne. Niestety, w grze może wystąpić Alfa który będzie kierować każdym ruchem, ale my mamy na to swoje rozwiązanie – staramy się wykonywać swoje ruchy (przydzielanie kości, użycie umiejętności) na zmianę, dyskutując nad każdym ruchem, w ten sposób nie ma gracza dominującego i druga osoba może zawsze zauważyć coś czego nie widzi aktualnie rozgrywający.

Tak samo dzieje się u nas z otwieraniem drzwi, robimy to po prostu na zmianę, a osoba otwierająca ma pierwszy ruch. Interakcja jest bardzo typowa dla gier kooperacyjnych i osoby grające wspólnie powinny być zadowolone. Mogłyby się przydać dodatkowe zasady wspierające interakcje (na przykład dotyczące kolejności graczy i używania umiejętności), jednak nie jest źle.

Regrywalność

Mamy do dyspozycji około 5 scenariuszy, różniących się przebiegiem kolejnych pięter (trzeba używać dodatkowych, innych kości żeby negować wpływ danego piętra) oraz poziomem trudności. Najprostszy smok, potrafi nieźle dokopać. Gra jest też bardzo losowa i dzięki różnym konfiguracjom zdolności oraz przedmiotów, a także pojawiających się potworów i pułapek, nie jest możliwe na odbycie dwóch tych samych przygód. Gra z uwagi na krótki przebieg oraz to że mieści się w kieszeni, jest pozycją do której chętnie wracamy przy okazji i zabieramy na wycieczki.

Dodatkowym atutem regrywalności jest kampania. Dzięki grania w kampanię, możemy dodatkowo oznaczać na specjalnym arkuszu unikatowe umiejętności, które są bardzo przydatne w walce z trudniejszymi przeciwnikami i silniejszymi bossami. Możemy wybrać tylko drzewko umiejętności podstawowych oraz jedną dodatkową, więc ja tankuję, a ty zadajesz obrażenia. Dzięki temu pogłębia się klimat oraz więź z rozgrywaną postacią.

Wykonanie

Gra przede wszystkim mieści się w dużej kieszeni (na przykład w kurtce). Jej kieszonkowość spowodowała, że karty są bardzo cienkie, a kostki malutkie. To raczej plus, chociaż karty szybko zaczynają się ścierać. W naszym egzemplarzu, na niektórych kartach widać już pierwsze ślady używalności. W instrukcji są niestety błędy, a jej konstrukcja jest nieprzyjazna czytelnikowi. Osobiści posiłkowałem się YouTube przy poznawaniu zasad. Po ich zrozumieniu, gra staje się bardzo prosta i intuicyjna. Karty są sprytnie zaplanowane i bardzo dobrze oznaczone. Najgorszy jest początek, trochę odpychający, bo zasady przedstawione w instrukcji zdają się trudne i złożone. A jest to nieprawda, po kilku grach i zrozumieniu zasad wszystko staje się klarowne i gra się praktycznie automatycznie.

Cena

Podczas gdy inna gra recenzowana przez nas i wydana przez Czacha Games – Wojownicy Midgardu – była zaskakująco tania i pod tym względem szalenie mnie zaskoczyła, to jednak Karciane Podziemia zdają się ciut za drogie jak na taką zawartość. Niby są te kości, znaczniki itp, ale gra kosztuje około 80 zł. Gra jest regrywalna i wciągająca, a pieniądz nie jest jednak taki duży, jednak za taką zawartość spodziewałem się niższej ceny, może 60 zł.

Chodzi o to, że osoba która kupi grę i zobaczy co dostaje może się lekko rozczarować. Małe pudełko, w środku talia kart, zeszycik kampanii, sporo malutkich kości oraz kilka małych plansz. Prawdopodobnie zmieni swoje podejście kiedy już zagra (i lubi takie gry).

Podsumowanie

Karciane Podziemia to bardzo dobra gra karciana skierowana do osób grających samodzielnie lub we dwójkę. Jest nieźle wykonana, bardzo regrywalna, jest to dobra kooperacja i wynikająca z niej interakcja. Wysoki poziom trudności oraz losowość może odstraszać, jednak jeżeli szukacie dobrej gry z podziemiami w tle dla dwóch osób to dobrze trafiliście. Mało jest takich tytułów na rynku i trzeba korzystać z tego co mamy.

Karciane Podziemia polecam zwłaszcza osobom grającym we dwie osoby, szukających dobrej gry przygodowej na wysokim poziomie trudności. Fani gier solo także będą zadowoleni.


Dziękujemy wydawnictwu Czacha Games za przekazanie gry do recenzji.

Poprzednio Mocarstwa - Wrażenia z Testowania Prototypu
Następny NCWW - Najlepsza gra planszowa na wrzesień 2017