Keyforge – akcesoria Gamegenic – omówienie i recenzja.


Każdy z nas ma za pewne wiele gier w domu, zarówno wielkpudełkowych jak i mniejszych karcianych. Chcemy, aby nasze gry służyły nam długo i były w jak najlepszym stanie. Właśnie dlatego pragnę przybliżyć wam serie akcesoriów Gamegenic oferowanej przez Rebel.pl.

Dziś skupimy się na zabezpieczeniu i odpicowaniu Keyforge’a. Następnym razem pomówimy o standardowych pudłach i klaserach.

Keyforge jest na tyle specyficzną grą, że budowania talii w niej nie ma. Jest wręcz niedozwolone zasadami. Ale na pewno macie swoje ulubione talie i chcecie je bezpiecznie transportować i używać podczas gry. Dziś przedstawię wam 4 deckboxy, dwa ekonomiczne i dwa odpicowane plus powiem o koszulkach i liczniku łańcuchów.

Zacznijmy od najmniejszego ekonomicznego boxa. Jest nim KeyForge – Aries Black Deck Box. Małe sprytne pudełko ze szczelnie zamykaną pokrywką. Mieści jedną talię w koszulkach lub dwie bez. W obu przypadkach zostaje jeszcze trochę miejsca, ale za wiele tam nie włożymy. Pudełko jest dostępne w kilku kolorach i posiada zestaw naklejek frakcji, którymi możemy oznaczyć kto mieszka w środku. Na pokrywce mamy miejsce na napisanie nazwy talii oraz 3 białe kółka na naklejki. I to właśnie to oddziela te pudło od innych zwykłych plastików. Na pierwszy rzut oka możemy stwierdzić co jest w środku.

Drugim ekonomicznym rozwiązaniem jest KeyForge – Gemini Blue Deck Box. Dwa razy większe pudło z szufladką na tokeny i naklejkami. Wewnątrz są dwie komory, jedna na talie Keyforge’a w koszulkach lub dwie bez; druga jest takiej samej wielkości, więc dodatkowa talia spokojnie się tam zmieści, ale w standardzie przedział ten zajmuje szufladka na tokeny. Jest dość pokaźnych rozmiarów, mieści WSZYSTKIE potrzebne tekturki. Tutaj wygrywa nawet ze swoim bardziej odpicowanym bratem, o którym powiemy za chwilę. Tak samo, jak w przypadku cienkiego pudła, tak i to posiada miejsca na naklejki i podpisanie pudła nazwą talii. Bardzo przyjemne rozwiązanie. Bardziej mi przypadło do gustu niż mniejsze pudełeczko.

Teraz wchodzimy w segment premium. Omawianym boxem będzie KeyForge – Deck Book Black.

Deck Book to pudełko na jedną talię w koszulkach lub na dwie bez nich. W tym przypadku jednak zdecydowanie polecam tylko jedną talię, z uwagi na ważną funkcje wieczka pudełka. Ma ono wycięcia zrobione w ten sposób, że po włożeniu karty z zestawem danej talii widać było z zewnątrz jej nazwę i domy, a od wewnątrz spis kart. Bardzo ciekawa opcja umilająca użytkowanie pudełka. Pozwala to na łatwe rozpoznanie co jest w środku oraz szybkiej i prostej zmiany, jeśli chcemy pobawić się innym zestawem. Talię po otworzeniu bardzo łatwo wyjąć z uwagi na mały próg pozwalający włożyć palce pod deck.

Sam Deck Book jest bardzo dobrze wykonany, cały pokryty przyjemnym w dotyku prawie jeansowym materiałem nazwanym przez producenta Nexofybrą. Wieczko zamyka się na magnetyczną łapkę owijającą brzeg pudła i uniemożliwiającą przypadkowe otworzenie. Logo Keyforge widnieje zarówno w środku w złotym kolorze, jak i na zewnątrz pudełka w wyciśniętych literach.

Sama konstrukcja jest sztywna i dość odpicowana. Nie ma w niej miejsca na nic poza kartami, ale nie do tego została zaprojektowana. Bardzo eleganckie pudełko. Podoba mi się.

Ostatnim przedstawionym dziś pudłem jest KeyForge – Vault Blue Premium Deck Box.

Vault mieści 3 talie w pełni zakoszulkowane, nawet podwójnie. Posiada szufladkę na tokeny, licznik łańcuchów i same klucze. Całość zamyka się na magnetyczną pokrywę owijającą dwie ściany pudła i jego górę. Na froncie widnieje piękny metalowy medalion przypominający klucz, wokół którego szczelnie zatrzaskuje się pokrywka. Vault jest pudełkiem turniejowym, zawiera właściwie wszystko czego możesz potrzebować. 3 talie do wystawienia, żetony, klucze i licznik, ale tylko dla ciebie. Nie ma wystarczającej ilości miejsca, aby pomieścił zestawy dla dwóch graczy. Szufladka jest dość ciasna i przegrywa walkę na pojemność ze swoim plastikowym odpowiednikiem. Wykonanie całości jest bardzo dobre, ten sam materiał co w przypadku omawianego wyżej Deck Booka. Jeszcze ładniej wykończone zewnętrze. Vault prezentuje się bardzo elegancko. Gdyby nie ta ciasna szufladka, byłby super. A ciasny jest dlatego, że ma specjalne miejsce na plastikowy licznik łańcuchów. Nie musimy go tam wkładać, ale skoro mam i omawiam, to muszę o tym wspomnieć.

Wspomniany znacznik Premium Sanctum Chain Tracker jest bardzo ładny, dość masywny, fajnie się prezentuje na stole. Niestety plastikowy pin lubi się luzować przynajmniej w moim egzemplarzu. Spowodować to może nieumyślne przestawienie wartości podczas gry, a chyba właśnie temu ma taki fikuśny licznik przeciwdziałać. Oczywiście po dociśnięciu pina całość trzyma się dobrze, a łańcuchów za dużo w grze nie używamy, więc może to być pomniejsza krytyka.

Na koniec krótka wzmianka o samych koszulkach do gry. Tył jest matowy, przyjemny w dotyku. Przód błyszczący i dość standardowy. Koszulki nie zlepiają się, dobrze tasują i łatwo podnoszą ze stołu. Nic dodać, nic ująć. W jednym zestawie jest ich wystarczająca ilość na całą talię plus kilka sztuk zapasu.

Na koniec kilka słów podsumowania. Uważam, że dobrze przechowywane komponenty gier to ważna sprawa i akcesoria do tego przeznaczone to dość udany zakup.  Jednak trzeba się zastanowić które odpowiadają naszym potrzebom i wymaganiom. Z przedstawionych dziś boxów najbardziej podoba mi się Deck Book – elegancki, dość kompaktowy, no i niebieski plastik, za swą pojemność i wielofunkcyjność. A wy co byście dodali do swojego magazynku Keyforga?

Poprzednio Beyond Blue otrzymał datę premiery! Czas przygotować strój do nurkowania!
Następny Stirring Abyss! Nowa gra od Slitherine i Sleepy Sentry