Liga Sprawiedliwości – Recenzja – DC Universe w ofensywie


Liga Sprawiedliwości, flagowy produkt filmowy ze stajni DC Universe, miał paskudnie ciężkie zadanie. Po dosyć słabym Batman vs Superman oraz bardzo fajnym Legionie Samobójców, który jednak został źle przyjęty przez sporą liczbę fanów oraz krytyków, przyszłość tego zacnego uniwersum stała pod znakiem zapytania. Pierwsze światełko w tunelu dała nam Diana ze wspaniałego widowiska Wonder Woman. Kobieta cud wspaniale zagrała w filmie o sobie. Jak zaprezentuje się kolejne widowisko z Dianą, Batmanem oraz nowymi osobistościami?

Liga Sprawiedliwości w niespoilerowym skrócie?

W dużym skrócie i bez spoilerów – ziemia straciła swojego obrońcę po przygodach z Batman vs Superman Świt Sprawiedliwości. Zagrożenia dalej istnieją i tylko Batman jest świadomy tego w jakiej sytuacji znajduje się ziemia. Zbiera on paczkę super herosów i wspólnie próbuje uratować naszą piękną planetę przed złem. I tyle z fabuły. Raczej nie spodziewałem się tutaj fajerwerków, ale bardzo mile mnie zaskoczyło kilka dodatkowych aspektów poruszanych w trakcie filmu. Po prostu fabuła nie zdaje się tak płytka jak wydaje się na początku. Z drugiej strony, takie zagęszczenie nowych, interesujących postaci, sprawia że film nie wyjaśnia w odpowiednim stopniu życia żadnego z nich.

Chociaż z drugiej strony fan komiksów, lub nawet seriali (Flash), będzie się orientować co nie co w tym co dzieje się na ekranie. Z absolutnych nowości dorzucono nam fantastyczną postać Aquaman oraz tajemniczego Cyborga. Obie z nich zasługują na swój film (Flash zresztą też), prawdopodobnie doczekamy się takich miłych spin-offów w kolejnych latach.

Maraton Bohaterów

Ponad pięciu wspaniałych, różniących się bohaterów. Jak oni się sprawdzają pod względem gry aktorskiej? Dla mnie najbardziej spodobała się gra Jason Momoa w roli potężnego Aquamana, oraz Gal Gadot która już wcześniej okazała się fantastyczną aktorką w roli wspaniałej Wonder Woman. Jak reszta ekipy? Mrukliwy Ben Affleck dalej mi nie podoba się w roli Batmana, ale możliwe że pozostał jeszcze w mojej głowie fantastyczny obraz tej postaci wykreowanej w trylogii Christophera Nolana?

Flash w roli Ezra Miller jest raczej postacią średnią. Z jednej strony twórcy starają się wyraźnie zarysować jego charakter, za pomocą przedstawiania problemu Barrego Allena w kontaktach z innymi ludźmi lub z jego dietą, z drugiej jednak miałem wrażenie że ta postać nie pasuje do całej reszty super bohaterów. Co tutaj dużo mówić, w porównaniu do pozostałej grupy, Flash miał raczej tchórzliwe podejście do całej akcji i bardzo mi przeszkadzało takie przedstawienie tej świetnej postaci. Kreowanie jego na grupowego błazna także było raczej złym pomysłem. Nie jestem pewien czy w tak zacnej grupie błazen jest potrzebny.

Najmniej wypowiem się o Cyborgu w którego wcielił się Ray Fisher. Postać była raczej w cieniu całej grupy, najbardziej tajemnicza i najmniej skora do pokazywania się na ekranie. Chociaż parę scen w jej wykonaniu zasługuje na order, to jednak wydaje mi się że biedny Cyborg był niesprawiedliwie najmniej wyeksponowany z całej grupy. Był w tej bandzie jeszcze jeden super bohater, ale nie będę spoilerować i jeżeli chcecie zobaczyć kim on jest to musicie obejrzeć film albo poczytać sobie fora.

Liga Sprawiedliwości jest mroczna

Najbardziej w nowych filmach ze stajni DC Universe podoba mi się ich klimat. Marvel jest zbyt kolorowy, zbyt komediowy, nie oddaje to w żadnym wypadku sytuacji które tam się dzieją. Świat zmierza ku zagładzie? Pośmiejmy się z Hulka. Każdy film z DC Universe ostatnich lat miał swoją mroczną otoczkę. Bardzo mi się podobało ukazywanie nie tylko zalet bohaterów, ale także ich wad oraz ułomności. Tak jak wspomniany aspołeczny Flash, arogancki Aquaman, skryta Wonder Woman lub pełen poczucia winy Batman.

Cała stylistyka filmu była ukazana w mrocznych barwach i mimo paru scen komediowych, to większość filmu cechował ciężko, specyficzny klimat, bardzo podobny do tego z Suicide Squad. Dla mnie ta kolorystyka bardzo przypada do gustu. Nie jestem wielkim fanem serii Marvela (chociaż ostatnie filmy wypadają znacznie lepiej niż starsze, patetyczne części) właśnie przez kolorowaną scenerię. Taką nierzeczywistą, z dumnie powiewającą flagą amerykańską.

Podsumowanie

Liga Sprawiedliwości jest bardzo dobrym filmem, kontynuującym dobrą passę bo fantastycznej Wonder Woman. Powstaje nam powoli bardzo potężny konkurent dla dobrze zadomowionego uniwersum Marvela. Jestem fanem obu światów, ale to właśnie kolorowa i patetyczna kreacja Disneya w jego nowych filmach o super bohaterach ze stajni Marvel, sprawia że bardzo chętnie przygarnę alternatywę jaką jest właśnie uniwersum DC. I ja osobiście Ligę Sprawiedliwości akceptuję i szanuję, mimo niewielu zgrzytów które rzuciły mi się w oczy oraz paru aspektów które według mnie powinny zostać zrealizowane inaczej, to jednak twórcy wykonali fantastyczną pracę.

Poprzednio Inspektor Tusz - Unboxing gry imprezowej
Następny Hand of Fate 2 - Recenzja - Doskonałe przeniesienie gry planszowej na PC