Pełny Kurnik – recenzja – Kukurykuuu!!!


bty

Niedawno była Wielkanoc (co prawda trochę byle jaka, ale jednak). W związku z tym na naszą magiczną półeczkę z grami trafiła gra rodzinna wydawnictwa Kukuryku pt.: Pełny Kurnik. Jako, że Wielkanoc kojarzy nam się z jajkami i kurczakami to gra okazała się też często grywalną w domu. Tak z 4-5 razy dziennie przy kilkudziesięciu innych grach na wspomnianej magicznej półce. Jak gra wygląda i o co w niej chodzi? 

UNBOXING

Samo opakowanie nie jest duże, ostrzega wszystkich, że jest to gra rodzinna przeznaczona dla graczy od lat 6 do 99, a ich ilość może wynosić od 2 do 4. Zawartość to 4 karty graczy, tafelki przedstawiające jajka, kurczaki, kury i koguty oraz dwie kostki do gry. Załączono też niewielką rozmiarowo instrukcję, która jest piekielnie przydatna więc lepiej jej nie zgubić. Całość jest wykonana z grubego kartonu, dzięki czemu gra nie jest tak łatwo zniszczalna, a ilustracje znajdujące się na nim są miłe dla oka, i żwawe w kolorystyce.

PRZYGOTOWANIE I PRZEBIEG GRY

Przygotowanie gry jest wręcz banalne. Tafelki segregujemy pod względem zawartości, każdy z graczy otrzymuje kartę gracza będącą ilustracją grzęd w kurniku i od tego momentu można zacząć grę. Naszym celem jest zapełnienie kurnika kurami. Można tego dokonać na dwa sposoby: rzut kośćmi lub wymianę. Dzięki rzutowi zbieramy nasze zasoby: jajka, kurczaki lub kury – w zależności od liczby oczek na każdej kostce. Wymiana jest możliwa, gdy posiadamy po trzy tafelki jakiegoś zasobu. W ten sposób trzy jajka można wymienić na kurczaka, trzy kurczaki na kurę, a trzy kury na koguta. Sprawa zmienia swój obrót, gdy wyrzucona zostanie jednakowa liczba oczek na obu kościach. Wtedy właśnie przydaje się instrukcja, bo to ona wyjaśnia co wtedy się dzieje w zależności od liczby umieszczonej na kostkach do gry. Tak na przykład wyrzucenie dwóch piątek powoduje w naszym kurniku plagę ptasiej grypy, która z kolei w najlepszym przypadku może skończyć się przeczekaniem przez jedną kolejkę. Gra kończy się, gdy wszystkie grzędy są zajęte przez zdobyte kury.

WRAŻENIA

„Pełen Kurnik” należy do tych prostszych gier, ale nie znaczy że jest przez to nudny lub monotonny. Jest to gra bardziej losowa niż strategiczna, aczkolwiek umiejętność sterowania wymianami w odpowiednim momencie też jest przydatna. To co spodobało się mojej Marysi najbardziej to kolorowe ilustracje i kurczaki, które namiętnie zbiera całą grę, żeby na końcu wymienić je praktycznie wszystkie zapełniając momentalnie cały kurnik. Do tego dodałyśmy sobie kilka urozmaiceń w postaci okrzyków. Na przykład gdy do kurnika zakrada się lis, a posiadamy w inwentarzu koguta, w całym domu rozlega się ostrzegawcze pianie. Jak już powiedziałam, gramy ostatnio w to intensywnie, więc spodziewam się, że zapał do tej gry nieco spadnie za jakiś czas, ale jak już wiem, biorąc pod uwagę poprzednie doświadczenia z podobnymi zabawami, na pewno „Pełen Kurnik” jeszcze do nas powróci nie raz.

Poprzednio Elder Scrolls Online - Greymoor! - Powracamy do Skyrim!
Następny Cyfrowe gry planszowe - 10 świetnych adaptacji gier planszowych na steam