Sony wczoraj ujawniło gry które ukarzą się w ramach comiesięcznego darmowego rzutu dla abonamentów Playstation Plus. Muszę powiedzieć, że w tym miesiącu poważnie zaszaleli.

Teoretycznie dostaliśmy trzy tytuły, w praktyce jednak znacznie więcej i wyglądają one naprawdę atrakcyjnie. Szczęśliwi właściciele abonamentu Playstation Plus będą mogli dodać gry do swojego konta już od 3 lutego, tradycyjnie jak to było w poprzednich miesiącach bezpośrednio na swojej konsoli w okienku podsumowującym wszystkie bonusy dla tego programu. Możecie do niego przejść bezpośrednio z menu głównego wybierając ikonę plusa.

Pierwsze co szczególnie dla mnie przypadło do gustu jest Bioshock Collection, czyli pakiet zremasterowanych gier z serii Bioshock, w której skład wchodzi Bioshock, Bioshock 2 oraz Bioshock Infinite. Oprócz tego w pakiecie znajdziemy dwa DLC: pierwsze to Minerva’s Den do gry Bioshock 2, a drugie to Burial at Sea do Infinite. DLC są potrzebne by w pełni zrozumieć fabułę wszystkich części i można powiedzieć, że stanowią pomost łączący trylogię w całość. Przejście całego pakietu wraz z DLC powinno starczyć na co najmniej 70 godzin ciągłej rozgrywki. Do tego najwyższych lotów, bo każdy z Bioshock do dzisiaj daje niesamowicie dużo przyjemności od początku do samego końca. To po prostu wybitnie dobre gry.

Z kolejną pozycją według mnie Sony zaszalało najbardziej, bo ostatnia część The Sims dalej bardzo fajnie się sprzedaje i wychodzą do niej regularnie coraz to ciekawsze DLC. Teraz każdy będzie mógł za darmo pograć sobie w tą niezwykle popularną grę, bo The Sims 4 dalej jest wysoko w serduszkach graczy. To może być także fajny tytuł dla facetów, których partnerki krzywo patrzą na tą jakże przecież wspaniałą konsolę. Może parę godzin sesji z The Sims 4 sprawi że zmieni zdanie? Istnieje jednak ryzyko, że nie będzie chciała odejść od konsoli jak się wciągnie. Coś za coś. Niestety nie otrzymamy w pakiecie żadnych dodatków DLC które także robią robotę, ale chyba po tym jak zapoznacie się z tytułem i Wam się spodoba, to sami ocenicie czy warto je kupić prawda?

Ostatnią grą, która najmniej mnie interesuje będzie Firewall Zero Hour. Ta jest skierowana do posiadaczy zestawu VR. Jest to taktyczna strzelanka sieciowa skierowana właśnie do graczy posiadający sprzęt VR do konsoli Playstation 4. Gra oferuje tylko rozgrywkę wieloosobową, gdzie dwie drużyny po czterech graczy rywalizują ze sobą i jedna drużyna próbuje przechwycić laptopy z newralgicznymi danymi, a druga je obronić. Czy tytuł jest interesujący? Nie wiem, jak powiedziałem niespecjalnie mnie interesuje bo nie mam sprzętu VR i mieć nie zamierzam. Jeżeli graliście i macie coś do powiedzenia na jej temat to napiszcie w komentarzu.

Poprzednio Dragon Ball Z: Kakarot - Recenzja - Szwedzki stół dla fanów
Następny Dolina Królików - RECENZJA - Genetyka dla najmłodszych