TOP 9 gier poznanych w 2022r. wydanych w Polsce!


Styczeń to dobry czas na podsumowanie minionego roku. Planszówkowo rok okazał się bardzo przyzwoity i było sporo interesujących tytułów wartych sprawdzenia. Soczysty euras, kolejny ameritrash z wiaderkiem kostek czy może coś w klimatach Cthulhu?  Zapraszam do mojego TOP 9 gier, które zrobiły na mnie największe wrażenie w 2022r.

Jestem graczem, którego serce jest bliższe tytułów euro ale w tym roku zacząłem trochę skręcać w inne mechaniki. Bliskie okazały mi się gry z negatywną interakcją, pojedynkowe czy te oparte na kontrolowaniu obszarów. Nawet przygodówki czy – o zgrozo – gry solo zaczęły pojawiać się na moim stole. Jestem też zaskoczony branżą i poziomem, na jaki wskoczyła w 2022r. Sporo gier, których nigdy bym się nie spodziewał w rodzimym języku ukazało się nakładem polskich wydawnictw. Cieszy mnie też to, że w siłę rosną mniejsze wydawnictwa a ich oferta staje się różnorodna i nie ma już jednego, sztywnego podziału.

Jak skonstruowałem top 9?

Na początek przejrzałem listę gier, które poznałem ( i o których najczęściej pisałem ) w 2022 roku. Następnie wrzuciłem tytuły do porównywarki:  https://rankingengine.pubmeeple.com/ która przedstawia serie wyborów pomiędzy dwoma grami i w ten sposób generuję listę od najchętniej do najmniej wybieranej.

Eleven

Piłka jest jedna, a bramki są dwie – tak brzmi słynne piłkarskie przysłowie. W Eleven od Portal Games zobaczymy piłkę nożną w bardziej zakulisowej odsłonie. Wcielamy się w managera klubu, który ma poprowadzić grupę amatorów do triumfu w lidze. Zarządzanie naszym klubem zostało urealnione i uproszczone do poziomu gry planszowej, więc nie spodziewajcie się realnego skautingu, wymyślnych transferów czy VAR-u. Udało się jednak uchwycić i oddać na planszę najważniejsze momenty piłkarskiej rzeczywistości. Gramy przez sześć rund, a w każdej czeka nas tydzień zmagań. Poniedziałek to spotkanie z zarządem, od wtorku do środy wykonujemy akcje natomiast piątek to dzień meczowy. Zwycięstwo w meczu to trzy punkty w tabeli, remis tylko jeden. Kto okaże się najlepszym i najsprytniejszym managerem? Link do naszej recenzji tutaj.

Hansa Teutonica: Big Box

Hansa Teutonica pierwszy raz w Polsce ukazała się w okolicach 2017 r. za sprawą wydawnictwa Egmont. Miała swoje pięć minut i dziwnym trafem przepadła w odmętach innych premier. Strasznie się temu dziwiłem, ponieważ uważam Hansę za jedną z ciekawszych i wartych poznania gier. Bardzo się ucieszyłem na wieści, że dzięki wydawnictwu Galakta ukazuje się wersja Big Box zawierająca wszystkie małe i duże dodatki, jakie pojawiły się do tego tytułu. Hansa Teutonica opowiada o trudnym życiu kupca należącego do Ligi Hanzeatycka. Nasze życie nie jest usłane różami i musimy powalczyć o należną nam pozycję. A jak to robić najlepiej? Będziemy budować nowe placówki handlowe w miastach lub skupimy się na rozwijaniu nowych szlaków handlowych. Nasza recenzja tutaj.

Ark Nova

Hype na tę grę był tak ogromny, że w zasadzie podczas premiery Portal Games ogłosił dodruk i wyprzedania się większości nakładu. W Ark Nova budujemy własne zoo przy pomocy wybiegów na heksagonalnej planszy. Wybiegi są potrzebne dla zwierzaków, które będziemy do nich zagrywać. Te napędzają nasze silniczki, dają nam punkty atrakcyjności oraz inne przeróżne zdolności, które uczynią nasze zoo jeszcze bardziej prestiżowym. Gra jest oparta na najlepszych rozwiązaniach znanych z innych planszówkowych hitów okraszona ciekawą tematyką i przyjemną rozgrywką, w której wszystko dobrze się zazębia. Przyjemne rozkminy i mnóstwo możliwości to znaki firmowe Ark Novy. Niesamowicie przyjemny tytuł do pogrania solo!

Turbo

Moje odkrycie roku 2022. Gra, która robi to samo co stare i nadal świetne Wsiąść do Pociągu trochę lepiej i ciekawiej. Ktoś w końcu uznał, że pociągi nie są jedynym fajnym środkiem lokomocji – auta, szczególnie stare są równie ciekawe. Tak narodził się pomysł na Turbo – grę opowiadającą o wyścigach samochodowych w gorących latach sześćdziesiątych. Jako kierowca staramy się dotrzeć do mety jako pierwszy umiejętnie, wchodząc w zakręty i wymijając innych kierowców. Mechanicznie zarządzamy kartami prędkości oraz turbo, które pozwolą nam robić bardziej spektakularne rzeczy. Auta mogą być ulepszane w garażu, w pudełku znajdziemy cztery różne trasy, a dodatkowo musimy brać pod uwagę warunki atmosferyczne, jakie zastaniemy na torze. Nasza recenzja tutaj.

Wieczna Zima

Wieczna Zima to gra oryginalnie ufundowana na platformie kickstarter w zbiórce uruchomionej przez wydawnictwo Fantasia Games. Kampania zebrała około ośmiuset tysięcy euro co nie jest może rekordowym wynikiem, ale jak na debiutantów i grę euro wygląda nieźle. W Polsce na lokalizację skusiła się Galakta, która coraz częściej sięga po sprawdzone kampanie i wydaje je u nas. Wieczna Zima: Paleoamerykanie zabiera nas w klimaty jaskiniowców i plemion, które uczą się życia w skutej lodem Ameryce prehistorycznych czasów. Rozwijamy naszą grupę łowiecko-zbieracką w plemię z prawdziwego zdarzenia. Mechanicznie to worker placement z kilkoma twistami połączony z budowaniem swojej talii. Gra ma swoje mniejsze i większe mankamenty ale nadal bardzo lubię w nią grać. Nasza recenzja tutaj.

Golem

Golem to duża i ciężka gra euro autorstwa trzech znanych twórców – Flaminia Brasini, Virginio Gigli oraz Simone Luciani. Jeżeli szukacie w pamięci gier ich autorstwa, to śpieszę z przypomnieniem. Luciani ma na swoim koncie Tzolkina, Grand Austria Hotel, czy przecudowne Barrage natomiast pan Brasini w portfolio może się pochwalić Lorenzo il Magnifico. W Polsce za wydanie gry odpowiada Portal Games, który wcześniej wydał Barrage, więc ruch jak najbardziej przewidywalny. Golem to gra z gatunku ciężkich i mózgożernych euro dla maksymalnie czterech graczy, na którą pudełkowo trzeba przeznaczyć około dwóch godzin. Gra przenosi nas do XVI-wiecznej Pragi, w której jako rabini będziemy konstruować własne golemy. Pod opieką studentów będą przemierzały praskie ulice, ale nie wszystko pójdzie po naszej myśli i czasem nam uciekną. Im dalej w grę, tym więcej ulepszeń uda się nam zrobić, a korzyści płynące z używania golemów wzrosną. Jako szanowani alchemicy będziemy też zbierać tajemne księgi dające niesamowitą wiedzę oraz odkryjemy nowe artefakty, szukając receptury na idealny kamień filozoficzny. Dróg do zwycięstwa jest sporo, a możliwości jeszcze więcej. I to wszystko tylko w cztery rundy? Link do recenzji tutaj.

Messina 1347

Messina 1347 to średniozaawansowany przedstawiciel gatunku gier, w których punkty mają znaczenie i kombinujemy przez całą rozgrywkę jak je zdobyć. Gra jest przeznaczona dla maksymalnie czterech graczy mających od 60 do 140 minut wolnego czasu.Gra opowiada o walce z plagą dżumy przenoszoną przez szczury przybywające na statkach do miasta Mesyna. Jako szlacheckie rody będziemy ratować mieszkańców, walczyć z zarazą oraz odbudowywać miasto po tych strasznych wydarzeniach. Mechanicznie na papierze mamy tu niezły miszmasz – jest worker placement, wyścigi po torach, czy modularna plansza. Messina 1347 ma dość ciężki start ale jeśli dacie jej szansę to odwdzięczy się bardzo przyjemnymi partiami. Link do recenzji tutaj.

The King is Dead

The King is Dead to świeżutka propozycja od wydawnictwa Ogry Games. Gra sama w sobie nie jest jakąś świeżynką, i to już jej druga edycja oryginalnie wydana przez Osprey Games autorstwa Peera Sylvestera. Gra jest przeznaczona dla maksymalnie czterech gracz, a trybu solo w niej nie stwierdzono, więc przynajmniej jednego przeciwnika musimy sobie znaleźć. Słowo przeciwnik nie jest tu bez znaczenia, ponieważ gra jest przedstawicielem mechaniki area majority, czyli kontrolowania regionów i uzależnienia od tego końcowej wiktorii. Król umiera i zostawia pusty tron. Trzy frakcje – szkocka, walijska i angielska tylko czekają na zgarnięcie korony, a gracze mogą im w tym pomóc. Wcielamy się w przedstawicieli rodów i manipulujemy wpływami w regionach, doprowadzając do przewagi jednej ze stron. Sporo blefu, jeszcze więcej taktyki i szacowania szans oraz ryzykownych posunięć – brzmi świetnie i takie jest w praktyce. Link do recenzji tutaj.

Tidal Blades: Obrońcy rafy

Tidal Blades to tytuł pierwotnie ufundowany na kickstarterze przez wydawnictwo Druid City Games. Kojarzę ich głównie z gier ładnych robiących ogromne wrażenie po rozłożeniu na stole i całkiem ciekawych mechanicznie, ale w końcowym rozrachunku z mniejszymi i większymi babolami mechanicznymi. Na naszym rodzimym podwórku po tytuł sięgnęła Galakta. W Tidal Blades to świetna gra, w której wcielamy się w młodych śmiałków chcących wstąpić do elitarnego stowarzyszenia Ostrz Pływów, które broni miasteczko przed potężnymi potworami. Żeby udowodnić naszą wartość, będziemy wykonywać różnorakie wyzwania polegające na wyrzuceniu kostkami odpowiednich symboli. Tidal Blades to pozornie duża gra, która wygląda na przekombinowaną i przesadnie trudną, a w rzeczywistości jest bardzo sympatyczną turlanką połączoną z wystawianiem pracowników i zbieraniem punktów. Ma w sobie sporo mechanik, które o dziwo po wymieszaniu działają całkiem dobrze i satysfakcjonująco. Link do recenzji tutaj.

Wszystkie gry kupicie tutaj.

Może jesteście ciekawi jak wyglądała moja topka gier pierwszego półrocza 2022r.?

Poprzednio Drogie gry nie są warte swojej ceny - Koniec tytułów AAA?
Następny Ant-man i Osa: Kwantomania - Zdradzono kilka szczegółów!