Turysta w Rzymie – Pierwsze wrażenia


Witajcie:) za oknami szaro buro i ponuro. Generalnie pogoda nie zachęca nas do żadnych aktywności, ale na szczęście mamy dziś sobotę i niektórzy mogą sobie pozwolić na chwilkę zapomnienia. Specjalnie na dzisiaj przygotowałam pierwsze wrażenia z gry Turysta w Rzymie, dzięki temu będziecie mieli namiastkę Rzymu zawsze przy sobie nie wychodząc spod koca. Zapraszam do lektury!

Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu!

W myśl tej przewodniej zasady zacznę swój wywód. Turysta w Rzymie to gra planszowa z elementami edukacyjnymi, która rozkwita pod skrzydłami wydawnictwa Haraka Paka. Dokładnie wczoraj z kopyta wystartowała kampania tejże gry na polskim portalu crowfundigowym, jeżeli jesteście zainteresowani wsparciem, lub po prostu chcecie zasięgnąć pewnych informacji zachęcam do kliknięcia tutaj. Cała kampania potrwa do dnia 19 listopada, a załoga Big Bad Dice oczywiście trzyma kciuki za powodzenie.

Turysta w Rzymie jest grą przygodową, której akcja dzieje się w stolicy Włoch zresztą jak sam tytuł wskazuje. Gra posiada aspekt edukacyjny, podczas rozgrywki mimowolnie możemy zapamiętać różne ciekawe fakty i poznać zakamarki Rzymu. Według producenta gra jest odpowiednia dla dzieci w wieku od ośmiu lat w górę . Zwiedzać Rzym możemy w gronie od dwóch do pięciu osób, a cała rozgrywka trwa od godziny do półtorej godziny.

Rzut oka na wykonanie gry Turysta w Rzymie

Gdy kurier zapukał do drzwi od razu zabraliśmy się za rozpakowanie paczki. Była dosyć ciężka, solidna. Naszym oczom ukazało się całkiem spore pudło, lakierowane, wykonane z tektury wysokiej jakości z bardzo przyjemną dla oka grafiką, która przedstawia dziewczynę/podróżniczkę z mapą w ręku i plecakiem na plecach. Grafika jest odpowiednia dla najmłodszych graczy, ponieważ nie zawiera nieodpowiednich obrazków.

Po uchyleniu wieka pudełka mamy instrukcję utrzymaną w tej samej kolorystyce co i wierzch pudełka. Instrukcja nie jest obszerna, jest napisana dużymi literami ułatwiającymi zogniskowanie wzroku oraz ma obrazki instruktażowe. Całość bardzo klarowna i przyjemna.

Kolejnym elementem jakże obowiązkowym jest plansza w formie mapy Rzymu. Co więcej, powiem Wam jako ciekawostkę, że miejsca zostały przeniesione na mapę z rzeczywistego planu Rzymu. Plansza ma matową fakturę i jest dosyć spora, dlatego do gry potrzebny jest większy stół.

Następną rzeczą wchodzącą w skład komponentów są karty do gry, przedstawiające miejsca w Rzymie np: Kapitol, czy też plac Hiszpański. Karty są niewielkie i należą raczej do cienkich, ale są bardzo przyjemne w dotyku, śliskie i ładnie pachną świeżością. Na rewersie każdej karty jest opisane dane miejsce to stanowi bardzo fajny element edukacyjny a gra dzięki temu może uczyć bawiąc jednocześnie.

Z pudełkowych elementów zostały nam między innymi meeple graczy, przypominające ludziki, jest ich pięć, są wykonane z drewna a każdy w innym kolorze. Analogicznie każdy pionek ma swoją pulę znaczników w tym samym kolorze. One również zostały wykonane z drewna.

Opisaliśmy prawie wszystko oprócz kart startu dla każdego gracza wraz z jego miejscem startowym, kartami biletów oraz kart czasu.  Te wszystkie elementy są wykonane dokładnie tak samo jak karty.

Podsumowując Turysta w Rzymie ma bardzo bogatą zawartość pudełka, i wszystkie elementy są naprawdę solidnie wykonane, a wiadomo, że takimi jest o wiele przyjemniej grać.

Wsiąść do pociągu byle jakiego…

Nie bez powodu wybrałam właśnie taki podtytuł. Jak myślicie dlaczego? A, no dlatego, że gra planszowa Turysta w Rzymie ma bardzo podobną mechanikę to słynnej serii gier Wsiąść do Pociągu. Również w tym przypadku aby wykupić i zająć sobie trasę należy uzbierać sobie potrzebne do niej bilety oraz wymaganą ilość kart czasu. Jeżeli wcześniej graliście już we Wsiąść do Pociągu, to tym bardziej ogarnięcie zasad powinno być dla Was łatwiejsze.

Podsumowanie

Turysta w Rzymie to bardzo przyjemna gra planszowa ze sporym potencjałem, ze względu na swoją prostotę i sprytnie ukrytą edukację. Producenci gry uraczyli nas bardzo dobrą jakością komponentów, jasną i logiczną instrukcją a także przyjemną, znaną już niektórym mechaniką i dawką losowości, która urozmaici rozgrywkę.

Sama gra jest bardzo dobrym pomysłem na spędzanie zimnych wieczorów w gronie rodziny. Na pewno nie będzie to stracony czas. Polecam wesprzeć polskich wydawców, zwłaszcza póki trwa tzw. Early Birds a za grę razem z wysyłką zapłacicie jedynie 99 złotych. Spieszcie się bowiem zostało tylko 33 egzemplarze w ramach owej promocji.

Grę serdecznie polecamy fanom podróżowania, kreatywnym nauczycielom oraz rodzinom z dzieciakami!

 

 

Poprzednio Hellblade: Senua's Sacrifice - Recenzja - Piekło schizofrenika
Następny Ewolucja - Unboxing - Tutaj wszystko się może zdarzyć