VuDu- Recenzja gry – Czarodziej jest tylko jeden!


Witajcie 🙂 na sobotni wieczór w sam raz do herbatki przygotowałam dla Was coś bardzo przyjemnego. Dzisiaj przyszedł czas na recenzję świetnej gry imprezowej od wydawnictwa Black Monk Games, mianowicie chodzi mi o grę planszową VuDu. Zapraszam do lektury to dowiecie się, czy podczas rozgrywek nikt nie umarł ze śmiechu!

A masz klątwą!

VuDu to gra planszowa zaliczana do gier imprezowych, jest lekka, przyjemna z bardzo prostymi zasadami. W tej grze liczy się przede wszystkim spontaniczność i nie trzeba też za dużo myśleć tylko po prostu działać. A co najważniejsze i zarazem najlepsze można grać praktycznie z każdym, nie ważne czy to młodsza czy nieco starsza osoba. Wszyscy tak samo dobrze się bawią. Minimalny wiek gracza w VuDu wynosi już 8 lat; takie dzieciaki mogą śmiało grać pod opieką rodziców. Liczba graczy to od trzech do sześciu, ale moim zdaniem najlepiej grać we czwórkę. Wtedy nie jest ani nudno ani zbyt tłoczno. Czas rozgrywki jest bardzo przyjazny graczom, wynosi on bowiem około 30 minut, to nawet trochę zbyt krótko, zwłaszcza, że podczas gry wcale nie czuć upływu czasu.

Założenia gry VuDu

VuDu ma bardzo proste oraz jasno napisaną instrukcję. Nie trzeba jej długo studiować, a wystarczy dwa czy trzy razy przeczytać. Nowi gracze po wytłumaczeniu im zasad również nie mają żadnych problemów ze zrozumieniem reguł gry.

Przygotowanie do rozgrywki jest naprawdę bardzo proste i nie zajmuje dużo czasu. Na początku należy podzielić talię według trzech typów (klątwy, artefakty, wieczne klątwy) i położyć na stole. Następnie każdy z graczy bierze na rękę kartę klątwy o łącznym koszcie dwóch składników i to jest właśnie jego karta startowa. Kartę Celu kładziemy na środku stołu i wybieramy kolory pionka a następnie kładziemy je na torze punktów wewnątrz pudełka na polu 0.

Rozgrywkę zaczyna gracz mający największego pecha w życiu i to on na początku otrzymuje laleczkę VuDu. Później w trakcie rozgrywki laleczka wędruje kolejno do każdego gracza. W grze mamy do dyspozycji pięć kości i następujące akcje: przerzucenie kości, dobieranie klątwy, dobieranie artefaktu oraz rzucanie klątwy. Pamiętajcie, że raz użyta kość nie kwalifikuje się do kolejnego użycia.

Gdy wyczerpiesz limit kości przekazujesz laleczkę innemu graczowi. Gra się kończy gdy któryś z graczy dotrze na pole numer 11.

Interakcja

W grze VuDu jest obecna interakcja w tej najlepszej, negatywnej postaci. Wiadomo, rzucamy klątwę jak chcemy komuś dopiec a kary wynikające z klątw bywają naprawdę srogie. Często trzeba niejednokrotnie się skompromitować wykonując swoje zadanie wynikające z klątwy. Ale oprócz negatywnej interakcji gra naprawdę jednoczy, skutecznie przełamuje lody i integruje. Głównie poprzez wspólny śmiech wynikając z absurdalnych efektów klątw.

Do hitów należy granie ze złączonymi łokciami lub na jednej nodze, syczenie jak wąż, lub gdakanie jak kura. Zaawansowane stadium rozrywki to stół wokół którego biega gość na jednej nodze, koleżanka trzymająca czoło bezpośrednio na blacie oraz szwagier wiwatujący po rzucie kośćmi.

Regrywalność

Według mnie VuDu ma całkiem sporą regrywalność. Graliśmy już kilka razy, z różnymi osobami, w różnych składach a  cały czas było naprawdę tak samo fajnie. W tej grze za każdym razem jest inaczej, za każdym razem są inne reakcje uczestniczących ludzi. Gra działa bardzo fajnie w sumie w każdej konfiguracji osób, ale najlepiej grało się we cztery osoby. Dla spragnionych wrażeń polecam dokupić dodatek do gry.

Wykonanie

VuDu jest grą bardzo fajnie wykonaną. Pudełko ma nieco szalone grafiki, nie jest zbyt duże, ale też nie na tyle małe by zmieściło się w kieszeni czy torebce. Za to z powodzeniem wejdzie do plecaka i polecam zabierać je ze sobą ze względu na małą wagę. Opakowanie jest bardzo barwne, solidnie wykonane z dobre jakości tektury. Wewnątrz pudełka znajdziecie instrukcję jasno i klarownie napisaną w formie większej kartki; pionki w różnych kolorach; planszę sprytnie schowaną w wyprasce; karty niezbędne do gry oraz laleczkę i kości, które robią wrażenie. Generalnie wykonanie jak najbardziej na plus. Wszystko jest solidne, i bardzo dobrej jakości.

Cena

Gra kosztuje około 80 złotych. Uważam, że nie jest to wysoka cena jak za taką zawartość i dawkę radości. Cena jest adekwatna do całej gry, a dobrym pomysłem jest kupno jej w prezencie, ponieważ podpasuje każdemu i cechuje ją niski próg wejścia.

Podsumowanie

VuDu jest bardzo przyjemną grą imprezową świetnie działającą na cztery osoby. Czas spędzony przy niej nie jest stracony i leci bardzo szybko. Gra nadaje się dla każdego, automatycznie poprawia humor; pomaga walczyć z nieśmiałością i integruje towarzystwo. Polecam każdemu lubiącemu lekkie rozrywki, oraz każdemu kto jest spragniony śmiechu.

 

 

Poprzednio Total War: Warhammer II - Recenzja - Tyranozaury, Smoki oraz Szczury
Następny Mechanika w grach planszowych