Włościanie – po jednej partii


Zaraza przetoczyła się przez cały średniowieczny świat, a ty wraz z parą założycieli macie za zadanie odbudować waszą osadę i zadbać o jej dobrobyt. Taki w ogromnym skrócie jest wstęp fabularny do gry Włościanie od UIVI Games. Kto by pomyślał, że tytuł o zatrudnianiu np. maślarki jest wariacją tematu post-apo-średniowieczo.

Zagrałem we Włościan dwa razy, za każdym razem na dwie osoby. Gra zamyka się w 40 minutach przy spokojnej grze i daje sporo satysfakcji. Pudełko informuje, że obsłuży od 1 do 5 graczy w max 60 min. Przy pięciu graczach raczej to nie jest możliwe, ale na 2 osoby zahaczenie dolnej granicy jak najbardziej.

Włościanie to bardzo przyjemny tytuł, gdzie będziemy draftować (dobierać) karty z dwóch rzędów i budować zestawy kart w danym kolorze w określonej kolejności. Dodatkowym smaczkiem jest mechanizm kłódek otwieranych za pomocą innych członków naszej bądź konkurencyjnej społeczności (lub bankiem).

Startujemy z założycielem i na początku mamy prawo dobrania dwóch przybłęd z drogi (rynku) i wystawienia takiej samej ilości na nasz obszar gry. Jeśli taka przybłęda jest np. świniopasem, to przyniesie on ze sobą michę jadła oraz da 2 punkty podczas targów. Inny podebrany z drogi człek może być cieślą i pozwoli nam wystawiać więcej kart ponad początkowy limit 2.  Ale taki cieśla potrzebuje drwala, żeby funkcjonować, więc przed jego wyłożeniem, musimy odrzucić dowolną kartę z ręki, a startujemy z pięcioma, aby pobrać zawszę dostępnego drwala, górnika lub kosiarza.

Tutaj przedstawiony jest łańcuch produkcji: musimy mieć drwala, aby posiadać cieślę. Cieśla otwiera potencjalnie 8 innych kart wiec ma szanse na 16 punktów. Wspomniany wcześniej świniopas wymaga założyciela i sam jest ogniwem w ciągu założyciel – świniopas – truflarz. Każdy stopień musi być obecny w naszej osadzie, aby można było wystawić kolejną kartę. Najdłuższy łańcuch ma 4 ogniwa i daje np. 15 albo 20 PZ przy punktowaniu. Naturalnym jest więc wypatrywanie potrzebnych nam kart na drodze lub potencjalnych pracowników w oddali. Czym jest oddal? Jest nią 6 kupek zakrytych kart ułożonych nad główną drogą i stanowiących czasomierz dla całej rozgrywki. Skończy się ostatnia kupka, odpalamy drugi targ i podliczamy grę. Rewersy kart mają nadrukowane symbole grup, do których należą przybłędy na drugiej stronie. Taki ślusarz należy do grupy ruda, jak i grotołaz czy górnik. Wiedząc to możemy brać karty w ciemno z odrobinę mniejszym ryzykiem.

Wrażenia z rozgrywki

Bardzo przyjemne. Włościanie to lekka gra euro, takie family plus. Za długa na przerywnik, za krótka na główne danie, ale daje radochę. Budowanie własnej osady, podciąganie kart innym graczom i finalizowanie długich łańcuchów produkcji jest dość satysfakcjonujące.  Możemy podebrać komuś kartę ze środka łańcucha i go zablokować, chyba że pojawią się karty specjalne zapełniające takowe luki. Punktować można oczywiście nie tylko na długich łańcuchach. Są też samodzielne karty dające np.  3 PZ za każdą widoczną michę na naszych kartach z końcem gry lub za każdy symbol drewna czy domek.

Wspomniane wcześniej kłódki też są dość ciekawe. Wyłożenie bardziej zaawansowanej karty wymaga posiadania jej poprzednika w łańcuchu oraz opłacenia usług pracownika podanego przy kłódce. Pomówmy o bednarzu, takim faceciku, co beczki robi. Do wystawiania go niezbędny jest drwal i zapłacenie kowalowi. Jeśli kowal jest u nas, to super, dostaje z banku 2 PZ i jest więcej wart na koniec. Może jednak być u przeciwnika, wtedy to my płacimy kowalowi z własnych zasobów przyczyniając się do wzrostu bogactwa innej wioski. W przypadku gdy nikt nie ma kowala, a my chcemy wystawić bednarza, opłacamy bank a on wirtualnie pozwala nam na robienie beczek. Sam bednarz otwiera 6 innych kart, więc taka sama sytuacja może się tyczyć go w przyszłości. Potencjalnie jest wart 12 dodatkowych punktów.

Reasumując, jestem miło zaskoczony. Bardzo fajny draft, szybka rozgrywka, 2.5 drogi do zwycięstwa i przyjazna oprawa graficzna stawia Włościan w bardzo dobrym świetle.

PS.W pudełku są jeszcze 4 dodatki i mini gra, ale tego jeszcze nie ruszałem.

Plusy

+ szybka

+ zbieranie setów z twistem

+ kilka opcji na zwycięstwo

+ ciekawe dobieranie kart jawnych oraz częściowo nieznanych

+ oprawa graficzna

+ łatwe zasady

Minusy

– długa instrukcja z różnymi zasadami dla różnej liczby graczy

– trochę miękkie karty

– nie przerywnik, ale też nie główne danie

 

 

 

Brak komentarzy

Zostaw Komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poprzednio Najlepsze gry postapo - lista 10 gier na PC i PS4
Następny Kolorowe Biedronki - recenzja - recepta na kwarantannę