Podsumowanie
Overlord to ,nawet jak na anime, bardzo wyjątkowa i oryginalna pozycja. Bo skupia się ona na opowiedzeniu historii potężnego lorda lisza, tak potężnego że prawdopodobnie nie istnieje żadna istota mogąca z nim się zmierzyć.
Overlord zyskał moje uznanie z uwagi na parę elementów. Po pierwsze, wreszcie mamy porządne anime, które opowiada o historii tego złego. Łajdak, tutaj o imieniu Ainz Ooal Gown to wszechpotężne arcylisz władający zapomnianym i olbrzymim grobowcem Nazarick. Ma pod swoimi rozkazami całe armie niewiarygodnych stworzeń takich jak smoki czy rycerze śmierci. A nimi dowodzą jego przyboczni, istoty ustępujące potędze głównego antybohatera, ale i tak silniejsze niż każdy śmiertelnik. Jeżeli graliście w fenomenalne Tyranny, to tutaj znajdziecie to samo uczucie kibicowania tym złym.
Jeżeli przespaliście pierwsze dwa sezony, to musicie wiedzieć że Overlord powstał po wyłączeniu serwera jednej z gier MMORPG opartych na VR (tak mi się zdaje). Jeden z graczy pozostaje zalogowany do samego końca. Serwery zostają wyłączone i …… gość zostaje w grze. Nikt nie wie co się stało, ale zniknęły wszystkie interfejsy, a NPC w siedzibie gildii zyskały wolną wolę (jednak dalej są wierne dla głównego bohatera).
Overlord – droga do dominacji
Historia w dwóch poprzednich sezonach jest i tak wam niezbędna do zrozumienia trzeciego sezonu serii Overlord. Jest to bezpośrednia kontynuacja poprzednich sezonów, więc bez tego nie będziecie mieć pojęcia co z czym i z kim. Skupię się więc na moich wrażeniach dotyczących trzeciego sezonu anime Overlord.
A są one bardzo mieszane. Pierwsze dwa sezony podobały mi się bardzo, ale ten trzeci jest zbyt nierówny i nielogiczny (nawet jak na anime). Wydawało mi się, że Ainz Ooal Gown jest jedyną osobą decyzyjną w grobowcu Nazarick, a tutaj się bardzo szybko okazuje, że sprytny demon z jego świty specjalnie lub niechcący wplątuje go w wojnę z …. całym światem. Słowa zostały wypowiedziane i Ainz Ooal Gown nie może przy swoich sługach udawać cieniasa. Jego droga od teraz to utworzenie Państwa Grobowca Nazarick. Jest to o tyle śmieszne, że widać wyraźnie iż sam Ainz nie chce tego robić i raczej woli się skupić na swoich eksperymentach.
Mimo że Ainz był wcześniej człowiekiem, to zachowuje się bardziej jak typowy nieumarły Lisz bez serca. Ale też nie zawsze. Potrafi jednym zaklęciem zmasakrować ludzką armię i z ich zwłok stworzyć potężne potwory które dosłownie zdepczą tych co przeżyli, a potem bardzo nie chce walczyć z pewnym rycerzem, gdyż jest on dobrym wojownikiem. What the …? Takich niezrozumiałych dla mnie scen było tutaj dziesiątki, zostały one niepotrzebnie przeplatane i już sam nie wiem, czy Ainz Ooal Gown jest tak naprawdę postacią dobrą, złą, czy po prostu gościem który chce robić eksperymenty społeczne.
Daj dla dziecka zabawkę
A może tak naprawdę to dalej jest zagubiony dzieciak w świecie zdominowanym przez magię i miecz. Ale dzieciak, który posiada praktycznie boską moc i nic nie może mu się przeciwstawić? Swoją drogą, to też staje się nudne. Ainz Ooal Gown staje się osobą podobną do Kyros ze wcześniej wspomnianego Tyranny, która to potrafiła na zwoju zapisać zaklęcie pozwalające na absolutną anihilację wszystkiego co istnieje na bardzo dużym obszarze (Edykt Egzekucji). Brakowało mi jednak większej równowagi w anime Overlord. W Tyranny Kyros był osobą mityczną, władcą który rządzi gdzież z dalekiego kraju. Tutaj widzimy Ainz Ooal Gown który ma także potężną moc, a jednocześnie zachowuje się jak idiota lub osoba która ma jakiś tajny, długofalowy plan, ale jego działania często są ze sobą sprzeczne.
Mam nadzieję, że w czwartym sezonie tego Anime pojawi się potężny dobry, jakiś paladyn albo rycerz (dobry kontrast, Ainz Ooal Gown jest magiem) który rzuci wyzwanie potężnemu władcy ciemności zdobywającemu coraz większe wpływy.
Czysta fantastyka
Z drugiej jednak strony, bardzo mi się podoba design broni, pancerzy oraz to jak przedstawione są potwory. Czuć tutaj czystą, klasyczną (jak na anime) fantastykę. Mamy zwykłe słabe szkielety, rycerzy śmierci dwa razy od nich większych i pięć razy potężniejszych, olbrzymich jaszczuroludzi, trolle, gobliny i nawet smok się trafia. Postacie noszą masywny i cudowny ekwipunek. Ludzki strój Overlorda to potężny, czarny pancerz oraz dwa olbrzymie miecze. Bardzo mi się podobało, jak fajnie zostały przedstawione walki. Jak Ains w postaci ludzkiego wojownika (który nie zna technik wojowników, co jest śmieszne) zamachnął się mieczem, to twórcy wypruwali sobie flaki, żeby widz odczuł ciężar tego ciosu i im się to udało.
Sporo tutaj było scen, które fanom fantastyki przypadną do gustu, jak na przykład przywołanie kozłów (nie śmiejcie się, obejrzycie to zrozumiecie), zdecydowanie najlepszy moment w całym anime. Walka o wioskę także była spoko, zwłaszcza kiedy jedna z bohaterek użyła pewnego prezentu od Ains Ooal Gowna. Tutaj nie mam nic do zarzucenia, akcja jest dobra i trzyma w napięciu.
Podsumowanie
Cały sezon obejrzałem z zainteresowaniem, praktycznie każdy kolejny odcinek w dniu premiery, ale finalnie byłem lekko rozczarowany. Akcji tutaj było bardzo dużo i była ona bardzo fajnie wyważona, ale fabularnie był troszkę słabo. Ile można patrzeć, jak wszechpotężny Licz gnoi wszystkich jak chce? Chciałbym, żeby anime poszło bardziej drogą Gry o Tron, gdzie każdy następny odcinek to jedna wielka niewiadoma. Chcę, żeby Ains Ooal Gown wreszcie trafił na godnego przeciwnika, na królestwo które stanie do walki z potężnym tyranem i na bohatera który będzie chciał go strącić z tronu.
Może to już się zdarzyło w mandze Overlord? Nie wiem, nie czytałem i nie chcę czytać. Mam jednak wrażenie, że anime ma spore dziury fabularne, akcja czasami skacze w dziwny i niezrozumiały sposób i mimo że zrozumienie całości jest jak najbardziej obecne, to jednak finalnie miałem wrażenie, że paru scen nie było, a powinny być. Po co oni się trzymają 12 odcinków na serię, skoro zawartości jest na znacznie więcej?
PS. Zastanawiacie się skąd tytuł? Obejrzyjcie intro 🙂 Jest niezłe.
Brak komentarzy