Czy podobnie jak ja, miewaliście czasem dylematy, jaką grę wyciągnąć na stół, aby nie zniechęcić ferajny do dalszej podróży w towarzystwie planszówek? Raven Manor to prawdopodobnie odpowiednie remedium.
Przemierzając bezkres Internetu, kompletnym przypadkiem natrafiłem na facebook’owy profil Bear’s Workshop – profesjonalistów, którzy z grami planszowymi są za pan brat. To właśnie ta ekipa odpowiedzialna jest za błyskotliwy projekt Raven Manor, czyli karcianą grę towarzyską w stylu Mafii, czy nawet Wilkołaka. W produkcji tej wcielimy się w rolę jednego z członków rodziny, której grozi poważne niebezpieczeństwo ze strony żądnego zemsty Kruka. Raven Manor to prawdziwa rzeź niewiniątek – w akcie desperacji będziemy mordować się nawzajem, po cichu licząc, że wyeliminujemy potencjalnie największe z zagrożeń. Mówiąc wprost – po trupach do celu!
Witajcie w Teatrze, w którym to Wy napiszecie zakończenie
W Raven Manor będziemy zmuszeni zawalczyć o przetrwanie. Oczywiście cel uświęca środki, więc nie obędzie się bez rozlewu krwi. W pewnym sensie każdy z nas odegra swoistą rolę rodem z krwawego Slashera. Walka o przetrwanie oraz desperacka próba powstrzymania morderczego Kruka. To właśnie to, co oferuje nam gra zaprojektowana przez Bear’s Workshop. Zasady rozgrywki są proste i przejrzyste, zaś dramatyczna akcja rozwija się bardzo dynamicznie. To dosłownie zabawa w kotka i myszkę dla dorosłych!
Raven Manor to wyjątkowa gra wyjątkowego autora
Autorem Raven Manor jest Michał Zaczek. To miłośnik gier planszowych, który w branży uchodzi za prawdziwego weterana. Gry bez prądu są bliskie jego sercu niemal od zawsze. Jest to pasja, która towarzyszy mu od młodzieńczych lat, w związku z czym postanowił się podzielić nią z innymi. Raven Manor to zatem nie tylko gra. To także prawdziwy list miłosny od fana dla fanów. Jest to projekt, który ze względu na swój charakter, mocno zaintryguje całe towarzystwo. Koniec z tandetnymi grami towarzyskimi, w które zagracie z grzeczności. Nastaje nowy czas. Czas polowania oraz walki o przetrwanie! Co ważne – podczas rozgrywki wszyscy Gracze będą uczestniczyć w tej krwawej jatce do samego końca.
To warto wiedzieć
Raven Manor wraz ze swoją kampanią crowdfundingową zadebiutuje z pierwszym dniem kalendarzowej wiosny. Mimo, że za ten projekt odpowiedzialni są Polacy, ta produkcja będzie dostępna przede wszystkim w języku angielskim. Ewentualne przełożenie na nasz rodzimy język zależne będzie od tego, jak wiele osób polskiego community dołączy do kampanii. Podczas kampani crowdfundingowej, Bear’s Workshop przewidziało kilka wyjątkowych nagród dla wspierających, które nie trafią do sprzedaży detalicznej. Jest to zatem świetna okazja, by rozważyć zakup swojego egzemplarza. W szczególności, że próg wejścia w ten projekt jest relatywnie niski, ponieważ będzie oscylował w okolicach 25 Euro (gdy mówimy o wariancie all-in).
Czemu akurat Raven Manor
Czemu akurat gra Raven Manor, co mnie właściwie w tej grze zaintrygowało? Istotnym aspektem w moim odczuciu jest fakt, że ta gra nie jest dla mnie płytka i błaha. Grafiki zaprezentowane na kartach są mroczne, ale potrafią nastroić i stworzyć świetny klimat. Dzięki temu, towarzystwo nie będzie chichotać i nie rozluźni się zbyt mocno, jak to ma często miejsce podczas innych fillerów. W moim przekonaniu ten projekt przede wszystkim stworzy odpowiedni wstęp i rozbudzi apetyt na jeszcze szersze spektrum doznań. Tymczasem dotychczasowe fillery oraz gry towarzyskie, w które graliśmy, często gasiły planszowe zapędy.
Na zakończenie
Jeżeli to wszystko nie było wystarczająco przekonujące, na zakończenie dodam, że Bear’s Workshop szykuje dla nas jeszcze więcej niespodzianek! Te jednak warto śledzić na bieżąco na ich oficjalnym profilu Facebook, ponieważ Michał zdradził nam, że planuje absolutną rewolucję w rynku planszówek. Niewykluczone zatem, że ten projekt to tylko początek nowego IP, które być może wkrótce zdominuje globalną arenę gier bez prądu. Kampania crowdfundingowa ruszy już niebawem. Tymczasem z dziką przyjemnością udam się na wagary od pracy, aby zanurzyć się w tym tajemniczym świecie.
Brak komentarzy