Terminator: Dark Fate – Defiance – Recenzja – Na to czekaliśmy?


Bardzo długo czekaliśmy na Terminator: Dark Fate – Defiance, którego to premiera była kilkukrotnie przekładana. Czy było warto czekać na kolejną produkcję ze świata Terminatora? Zapraszam do recenzji!

Historia Terminator: Dark Fate – Defiance będzie skupiać się na samych początkach wojny między Skynetem, a ludźmi którzy przeżyli apokalipsę. Będziemy kierować oddziałem ocalonych żołnierzy, którzy przeżyli masakrę swojej bazy i spróbujemy zorganizować skuteczny opór przeciwko maszynom. Historia nie jest zła, pozwoli nam poznać ten ciekawszy moment ze świata Terminatora, chociaż trzeba przyznać, że przedstawienie jej jest najgorsze z możliwych. Oprócz tego, że nie ma polskiej wersji językowej, to gra zbombarduje nas setkami okienek dialogowych pełnych bezsensowych dialogów oraz informacji. W Terminator: Dark Fate – Defiance prawie nie ma przerywników filmowych i pół biedy, gdyby te okienka wyskakiwały głównie między misjami. One atakują nas też co chwilę w trakcie misji, często w samym środku jakiejś ostrej wymiany ognia przez co strasznie wybijają nas z rytmu. Tym samym nawet przyjemna historia w tym tytule została zniszczona przez nadgorliwość oraz brak lepszego pomysłu na grę. Mamy przykłady z historii, takie jak Warcraft 3 czy też Starcraft 2 gdzie można zobaczyć jak najlepiej dodawać narrację do gier RTS. Nie wiem czemu twórcy poszli taką frustrującą drogą.

Terminator: Dark Fate Defiance - Recenzja - Czy warto kupić?

Nie bądź elf, dej suba!

 

Sama rozgrywka to przekombinowanie formy nad treścią i agresywna chęć zrobienia czegoś innego bez odpowiedniego testowania. Terminator: Dark Fate – Defiance to RTS osadzony w czasie rzeczywistym, gdzie do prawie każdej misji będziemy wybierać jednostki, które będą nam towarzyszyć. My będziemy sterować tymi jednostkami i wykonywać różne cele zadań. Przed każdym zadaniem będziemy uzbrajać nasze siły, naprawiać, tankować czy też przydzielać do pojazdów odpowiednich kierowców. Ogólnie zawsze będziemy mieć za mało surowców, by wszyscy byli szczęśliwi i raczej skupimy się na tworzeniu sił elitarnych, a nie masowych. Z jakiegoś jednak powodu gra co jakiś czas wyrzuca wszystkie nasze siły na mapę w zależności od scenariusza, gdzie mogą to być np. uszkodzone pojazdy czy też żołnierze bez broni. Finalnie więc i tak zostawiamy te jednostki gdzieś na brzegu mapy, żeby ich nie stracić. Plusem jest jednak to, że jednostek jest sporo i są zróżnicowane. Możemy zaopatrzyć piechotę w różną broń przydatną w walce z innymi przeciwnikami, a pojazd możemy wzmocnić korzystając z lepszego opancerzenia czy bardziej specjalistycznego uzbrojenia. Szkoda jedynie, że całość kosztuje bardzo wiele zasobów i ciężko jest po prostu zdecydować, co chcemy zachować, a czego się pozbyć.

Terminator Dark Fate Defiance Recenzja-1
Uzbrajanie jednostek jest nawet ciekawe i wciągające. Szkoda że gra nie sygnalizuje nam, co będzie potrzebne albo kiedy zostanie rzucona w misję cała nasza armia.

Żeby to nie wystarczało, to konstrukcja misji jest okropna. Większość z nich będzie wymagała od nas ciągłego biegania od jednego krańca mapy na drugi przy akompaniamencie wyskakujących okienek. Większość rozgrywki w Terminator: Dark Fate – Defiance to właśnie czekanie, aż jednostki dojdą do jakiegoś punktu. Nie ma tutaj budowy bazy, a taktyka jest umownym pojęciem. Teoretycznie umiejscowienie jednostek ma znaczenie, w praktyce jednak nawet zwykły płotek na drodze jest w stanie zatrzymać pociski wystrzelone z czołgu – jeden za drugim. Problem jest taki, że kamera przez większość czasu jest oddalona dosyć mocno, więc po prostu nie widzimy wszystkich przeszkód terenowych. Jednostki mają olbrzymie zasięgi, więc żeby kontrolować pole bitwy musimy mieć dosyć spore oddalenie. Warto też dodać, że sporo w grze jest losowości i gra od pierwszych chwil zachęca nas do częstego zapisywania i wczytywania gry. Musicie to oczywiście robić, bo pojazdy i piechotę można stracić już jednym strzałem, a uwierzcie mi, każdy z nich jest bardzo cenny i ciężko je zastąpić.

Terminator Dark Fate Defiance Recenzja-5
Taka ścieżka to koszmar, nie ma szans, żeby oddział się nie zaciął lub też część jednostek żeby nie poszła na około.

Do pakietu dodajmy sporo mechanik, które miały dodać powiew świeżości do gatunku, a szczerze mówiąc szybko zatęskniłem za starym, dobrym budowaniem baz. Nasze jednostki trzeba będzie regularnie dozbrajać w amunicję oraz tankować pojazdy. Do tego trzeba będzie pilnować, żeby każdy pojazd miał pilota. Żeby zatankować więc nasz czołg, musimy podjechać do niego naszą cysterną, wybrać cysternę i rozstawić ją klikając odpowiednią opcję. Podobnie dotyczy to amunicji, a żeby zabrać ze sobą naczepę trzeba znaleźć odpowiedni pojazd i znowu ręcznie kazać mu się przyczepić. Jest to strasznie frustrująca mechanika, która podobnie jak wyskakujące okienka wybija nas z rytmu. Dorzućmy do tego bardzo ciężki system znajdowania ścieżek przez jednostki, gdzie te mogą łatwo się rozdzielić po drodze i każda z nich może wybrać inną ścieżkę, a najgorsze w tym jest to, że jednostki nie dostosowują tempa marszu do najwolniejszej, więc biegnąc z jednego końca mapy na drugi stworzy się nam solidny sznureczek jednostek. A jak już wspomniałem, będziecie to robić regularnie.

Terminator Dark Fate Defiance Recenzja-4
Okienka dialogowe wyglądają tak. Wyskakują non stop i co chwilę, strasznie psują rytm gry.

Graficznie i dźwiękowo Terminator: Dark Fate – Defiance nie wygląda źle, nie wygląda też jakoś zaskakująco dobrze, zwłaszcza biorąc pod uwagę mikroskalę. Problemem są oczywiście jednak aspekty techniczne. Gra posiada setki błędów, od zacinających się jednostek, które mogą na amen zaciąć się w jakiejś teksturze, a kończąc na licznych crashach gry do windowsa. Gra posiada też zaskakująco słabą optymalizację i nie radzi sobie ze zbyt wieloma jednostkami na ekranie. To nie jest Supreme Commander i nigdy nie zobaczymy tak wielu jednostek, ale jednak już przy kilkunastu z nich będziemy cierpieć na srogie spadki FPS. Najgorsze w tym jest to, że im dalej jesteśmy w kampanii gry, tym błędów pojawia się zauważalnie więcej i często np. nie aktywuje się jakiś cel misji przez co musimy wczytać grę, by liczyć na jego aktywację. Wygląda to dosłownie tak, że im dalej w kampanii, tym gra była gorzej testowana.

Terminator Dark Fate Defiance Recenzja-3
Jednostki piechoty możemy bunkrować w budynkach, ale często się zacinają przy wyjściu i może tam np. zostać jeden piechur.

Terminator: Dark Fate – Defiance to gra, która lepiej żeby nie wyszła, bo jeżeli w taki sposób mają być promowane kultowe marki, to lepiej żeby tego nie robić. W przeciwieństwie do fantastycznego Starship Troopers: Terran Command, wiele rzeczy w Terminator: Dark Fate – Defiance po prostu nie działa jak należy i nie jest to kwestia tylko błędów technicznych, ale też po prostu złej i nieprzemyślanej konstrukcji gry. Robienie na siłę czegoś nowego nie zawsze kończy się dobrze, zwłaszcza kiedy nowe mechaniki nie zostają solidnie przetestowane przez twórców. Nie wiem dlaczego tak wiele razy przekładano premierę tej gry, skoro finalnie i tak dostaliśmy tak bardzo nieprzemyślaną produkcję. Lepiej zagrać w jakiegoś starego RTSa, niż męczyć się z Terminator: Dark Fate – Defiance. Gra próbuje być na siłę trudna i wymagająca, ale jeżeli ta trudność będzie wynikać z błędów oraz biegania wolnymi jednostkami po dużych mapach, to ja dziękuję taką trudność.


Klucz recenzencki do gry Terminator: Dark Fate – Defiance otrzymaliśmy od Slitherine Software. Dziękujemy!

Podsumowanie

W zasadzie każdy element Terminator: Dark Fate - Defiance został źle zaprojektowany i nieprzemyślany.
Ocena Końcowa 3.0
Pros
- Całkiem przyjemne udźwiękowienie oraz grafika
- Niezła historia
- Zróżnicowane jednostki
Cons
- Bezsensowne i frustrujące mechaniki
- Setki wybijających z gry okienek i dialogów
- Sporo błędów i słaba optymalizacja
- Brak języka polskiego
- Źle skonstruowane misje wymagające od nas biegania z jednego krańca mapy na drugi
- Duża losowość gry, mało taktyki i więcej szczęścia

Brak komentarzy

Zostaw Komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poprzednio Bezsilna - recenzja książki Lauren Roberts - udany debiut?
Następny Nowe gry w Playstation Plus Premium i Extra - Marzec 2024