Ród Smoka – SE01E01 – wrażenia po pierwszym odcinku!


Ród Smoka to nowy serial, który miał swoją premierę na platformie HBO MAX. Oparty jest na fragmentach powieści George R. R. Martina „Ogień i Krew”.  Jest też prequelem do serialu Gra o Tron. Czy produkcja sprostała oczekiwaniom milionów widzów?

Akcja serialu Ród Smoka rozpoczyna się około 200 lat przed wydarzeniami Gry o Tron oraz, jak zapowiedziano na wstępie do pierwszego odcinka, 172 lata przed narodzinami Daenerys Targaryen. Od samego początku widz zostaje wprowadzony w dość wyboistą historię Domu Targaryenów, już wcześniejsze niesnaski związane z następstwem tronu a przede wszystkim, skupi się na drodze do Tańca Smoków, tj. wojny o sukcesję – będącej tym samym – początkiem końca tego rodu. Premiera pierwszego odcinka Rodu Smoków przyciągnęła przed ekrany rekordową liczbę widzów – obejrzało go około 10 milionów fanów, co jest absolutnym szczytem dla HBO MAX.

ród smoka

Od samego początku Ród Smoka wprowadza widza w klimaty ówczesnego Westeros. W dziewiątym roku panowania,  Król Viserys I Targaryen oczekuje narodzin syna, sukcesora żelaznego tronu. Do tej pory został jednak obdarowywany przez los wyłącznie pierworodną córką oraz tragicznie zakończonymi ciążkami małżonki. Jak wiadomo z historii, kobieta nie może zasiąść na tronie. Między innymi dlatego też to Viserys jest obecnym królem, nie jego starsza kuzynka Rhaenys Targaryen. Napięcie wokół objęcia władzy ciągnie się przez prawie dekadę a osiąga zenit, kiedy nowonarodzony potomek króla umiera po kilku godzinach życia. Prawie nikomu nie pasuje, aby następcą został Daemon Targaryen, brat króla, który znany jest ze swoich wybryków w lokalnym burdelu, obrzydliwych żartów i pewnego okrucieństwa ze względu na stanowisko w straży miejskiej w Królewskiej Przystani.

ród smoka

Królestwu zagraża także sojusz wolnych miast Essos, chcący zająć niedaleki region, jednak Viserys jest bardziej zajęty łagodzeniem wybryków młodszego brata oraz organizowaniem drogiego festynu na cześć swojego syna (mimo, że nie wie, że będzie miał syna – miał jednak wizję i to wystarczyło mu do roztrwonienia majątku). W czasie imprezy szanowna małżonka rozpoczyna poród, który był jedną z bardziej „malowniczych” scen, jakie widziałam w serialu. Dziecko obrócone było główką do góry, przez co królowa nie mogła urodzić drogą naturalną. Lekarze postanowili spróbować metody eksperymentalnej (prawie jak cesarka) i przekonali króla do wyboru pomiędzy dzieckiem o niepewnej płci a życiem małżonki. Twórcy bez skrupułów przedstawili całą drogę wycięcia dziecka z matczynego łona, dosłowne wygrzebywanie go z brzucha i ostatecznie śmierć Aemmy zarówno z wycieńczenia, jak i wykrwawienia. Osoby wrażliwe na krew powinny uważać.

Jeśli mowa o dość makabrycznych scenach, to pewnego dnia Deamon urządził łapankę na element przestępczy żyjący w Królewskiej Przystani. Osoby wskazywane jako mordercy, rabusie były brutalnie bite oraz zabijane a jednemu z gwałcicieli zwyczajnie ucięto przyrodzenie, które później zostało wyeksponowane na ekranie w całej – wątpliwej – okazałości. Młodszy brat króla nie został przedstawiony nawet w minimalnej wielkości jako dobry człowiek. Nawet przekazanie siostrzenicy naszyjnika miało vibe „tworzenia czystej krwi z małoletnią siostrzenicą”. Wspominałam już, że Król często przymykał oczy na wybryki brata, ale ze wszystkich okropnych rzeczy jakie zrobił, Viserysa najbardziej dotknął żart o jego nieżyjącym dziecku, co ostatecznie spowodowało, że wygnał Daemona z miasta. Ten zaś, wraz ze swoją wybranką z pobliskiego burdelu, odleciał na smoku w stronę zachodzącego słońca.

Matt Smith, czyli serialowy książę brat, jeszcze przed premierą narzekał na ilość scen dla dorosłych. Po Grze o Tron byliśmy nawet całkiem ciekawi, jak bardzo producenci posuną się, jak bardzo wypromują nagość. Szczerze mówiąc, pierwszy odcinek był tak grzeczny i poprawny pod tym względem, że aż nudny. Kawałek pupy to i w nowym Thorze został pokazany, więc nie wiem (do tej pory) o co były całe dramy. Może kwestia przyciągnięcia widzów przed ekrany? A może w miarę rozwoju akcji, to i sceny nagości zrobią się śmielsze?

ród smoka

Pierwszy odcinek Rodu Smoka zachęcił mnie, do obejrzenia następnych dziewięciu, które regularnie będą pojawiały się na HBO MAX, w każdy poniedziałek. Historia rodu Domu Targaryenów jest na prawdę bardzo intrygująca. Od samego początku czuć było napięcie związane z sukcesją Żelaznego Tronu a naznaczenie córki Króla, młodziutkiej księżniczki Rhaenyra’y, na następczynie tronu, dorzuciło jeszcze oliwy do ognia. Nastroje w Królestwie wydają się być niezwykle podłe i nieszczere. Twórcy sprytnie wprowadzili nas w klimat ówczesnego Westeros, momentami zarzucili kilka nazwisk znanych z GOT (wcześniejsze pokolenia osób z tego serialu). Do tego doszła genialna scenografia i ogromne smoki – nie można narzekać!

 

 

Może Was zainteresować: Co obejrzeć w długi weekend w połowie sierpnia?

Brak komentarzy

Zostaw Komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poprzednio Cztery Sery - recenzja - pizza od wydawnictwa Trefl
Następny Gamescom - dzień pierwszy, otwarcie