Gameplay Assassin’s Creed: Shadows przedstawia głównie brak gotowości gry na premierę


Najnowsza odsłona serii Assassin’s Creed, „Shadows”, zdaje się być przykładem kolejnej porażki wydawniczej firmy Ubisoft. Podczas transmisji na żywo na Twitchu, która miała zademonstrować poprawioną wersję gry, firma napotkała serię kompromitujących wpadek, które definitywnie podważają zaufanie graczy. Inwestycja rzędu 20 milionów dolarów przeznaczona na dopracowanie produkcji przyniosła więcej rozczarowania niż satysfakcji. Transmisja, która powinna była być triumfem marketingowym, zamieniła się w spektakl błędów technicznych i artystycznych, obnażających wszystkie słabości nadchodzącej produkcji.

Statystyki oglądalności mówią same za siebie. Kanał Ubisoftu, posiadający ponad 1,1 miliona obserwujących, podczas prezentacji „Shadows” zanotował zaledwie 15 tysięcy widzów – co jednoznacznie świadczy o drastycznie spadającym zainteresowaniu tytułem. Moment, który miał być zwieńczeniem wielomiesięcznych prac – demonstracja animacji głaskania psa – zamienił się w nieoczekiwany performance technicznych niedociągnięć. Usterka animacji stała się niemalże symboliczną metaforą całego procesu produkcyjnego, podkreślając fundamentalne problemy w warsztacie programistów Ubisoftu.

Jednym z kluczowych punktów spornych jest decyzja o wprowadzeniu Yasuke’a jako głównego bohatera. Po raz pierwszy w historii serii Assassin’s Creed protagonistą zostaje postać historyczna, co natychmiast wywołało lawinę krytyki. Fani, którzy od lat czekali na grę osadzoną w feudalnej Japonii, zostali zaskoczeni wyborem postaci, który zdaje się być podyktowany bardziej współczesnymi trendami ideologicznymi niż dbałością o historyczną autentyczność. Tradycyjnie gracze serii oczekiwali fikcyjnego bohatera współdziałającego z postaciami historycznymi, tymczasem Ubisoft całkowicie odwrócił ten schemat.

Dodatkowe kontrowersje wzbudza brak precyzji w odtwarzaniu japońskich realiów. Eksperci i fani już wskazują na rażące nieścisłości, takie jak obecność chińskiej architektury w scenerii mającej przedstawiać feudalną Japonię. Mimo zapewnień o dokładnych konsultacjach kulturowych, produkcja wydaje się Surface’owo traktować japońskie dziedzictwo. Tego rodzaju niedopatrzenia nie tylko kompromitują warsztat twórców, ale również demonstrują powierzchowność podejścia do materiału źródłowego. Transmisja na żywo obnażyła kolejne poważne problemy techniczne. Animacje postaci pozostawiają wiele do życzenia – charakterystyka ruchu bohaterów przypomina sztywne poruszanie się lalek, a synchronizacja dialogów przypomina najgorsze wzorce z gier sprzed dekad. Cutscenki prezentują się wyjątkowo nienaturalnie, a interakcje między postaciami graicznymi wyglądają na niedopracowane. System walki określany jest jako „chaotyczny”, co dodatkowo obniża jakość potencjalnych wrażeń z rozgrywki.

Termin wydania gry – 20 marca 2025 roku – sam w sobie stał się źródłem kontrowersji. Data zbiega się z 30. rocznicą ataku terrorystycznego w tokijskim metrze, podczas którego zginęło 13 osób, a ponad tysiąc zostało rannych. Tego rodzaju nierozważne wyznaczenie daty premiery wskazuje na całkowity brak wrażliwości kulturowej i historycznej ze strony Ubisoftu, co tylko pogłębia negatywny odbiór produkcji. Assassin’s Creed: Shadows jest kluczowym projektem dla przyszłości firmy, a obecne sygnały nie napawają optymizmem. Wielomilionowa inwestycja, kolejne przesunięcia terminu premiery oraz rosnąca fala krytyki mogą poważnie zagrozić planom wydawniczym. Każda kolejna wpadka marketingowa zmniejsza szanse na sukces komercyjny, a tym samym może doprowadzić do poważnego kryzysu wizerunkowego i finansowego.

Komentarze podczas transmisji jednoznacznie wskazywały na rozczarowanie. Internauci krytykowali jakość dialogów, poziom dubbingu oraz ogólne wrażenia estetyczne. Wieloletni fani serii, którzy z niecierpliwością czekali na grę osadzoną w realiach feudalnej Japonii, wyrażają wprost swoje niezadowolenie. Szczególnie mocno komentowana jest decyzja dotycząca głównego bohatera oraz liczne nieścisłości historyczne. W kontekście poprzednich produkcji z serii Assassin’s Creed, „Shadows” wypada wyjątkowo blado. Wcześniejsze części cyklu, mimo że nie wolne od mankamentów, prezentowały znacznie wyższy poziom dopracowania i szacunku do historycznego materiału źródłowego. Obecna produkcja zdaje się być jedynie bladą i nieudolną próbą eksploatacji formuły, która niegdyś święciła triumfy na rynku gier wideo.

Wszystkie dotychczasowe sygnały wskazują, że Assassin’s Creed: Shadows może okazać się jedną z najbardziej rozczarowujących premier w historii serii. Nagromadzenie błędów technicznych, kontrowersji kulturowych i marketingowych wpadek sugeruje, że Ubisoft stanął przed bardzo poważnym wyzwaniem. Czy uda im się jeszcze uratować ten projekt przed całkowitą kompromitacją? Odpowiedź poznamy już 20 marca 2025 roku.

1 komentarz

  1. PLXC
    25 stycznia 2025
    Odpowiedz

    Nie podeszła mi ta gierka niestety 🙁

Zostaw Komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poprzednio Dlaczego Twoje dzieci mają obsesję na punkcie Fortnite'a?
Następny 8 kolejnych książek Dark Academia - co warto przeczytać?