Dzisiaj podpowiemy Wam jak wybrać najlepsze gry planszowe pod choinkę dla dwóch osób! To lista naszych osobistych faworytów z roku 2022.
Bór
Bór ma dosyć proste zasady, fajne grafiki i genialne elementy (np. wyżłobione detale na kostkach, co bardzo przypadło mi do gustu). Gracze wcielają się w zaklinaczy leśnych stworzeń, tworzą eliksiry, które można wypić oraz walczą z innymi o tytułowe bory. Będzie tu trochę główkowania, jednak Bór nie jest przy tym nudny – wymaga podjęcia ryzykownych decyzji i ma w sobie odpowiednią dozę negatywnej interakcji. To gra, która przyciągnęła moją uwagę w styczniu i gram w nią najczęściej w tym roku. Wymusza obmyślenie silnej strategii i ciągłe dostosowywanie jej do ruchów przeciwnika, co bardzo cenię sobie w grach.
Syndykat zbrodni
Syndykat może przypaść do gustu fanom klimatów gangsterskich i osób mało cierpliwych – wszelkie porachunki można wyrównać w trakcie dwudziestominutowej rozgrywki. Mafijne rodziny staną przeciwko sobie w walce o dominację nad Nowym Jorkiem. Gracze będę mieli za zadanie przejęcie władzy w poszczególnych dzielnicach. Wiele źródeł uznało ten tytuł za najlepszą dwuosobową planszówkę. Nic dziwnego, bo budzi ducha rywalizacji, wymaga podjęcia trudnych decyzji a przy tym ma proste zasady. W pudełku znajduje się tez dodatek Los Angeles, który nieco odmieni rozgrywkę. To praktycznie dwie gry w jednej!
Unmatched Bruk i Mgła
Seria Unmatched to gra o walkach postaci z różnorodnych krain i epok. Unmatched Bruk i Mgła to pojedynkowy tytuł, w którym gracze wcielają się w bohaterów i postaci z mitów, baśni czy legend i za pomocą kart toczą pojedynek do momentu zbicia życia przeciwnika. Bruk i Mgła to cztery nowe postacie utrzymane w stylistyce horroru i zagadek – mamy Niewidzialnego Człowieka, Draculę, Sherlocka Holmesa oraz Dr Jekyll i Pana Hyde. W wersji Bitwa Legend można wybrać Króla Artura z Merlinem, Alicję ze swoim smokiem czy Sindbada z Tragarzem.
Basilica
Basilica od Portal Games to kafelkowa gra opowiadająca o losach dwóch architektów, którzy delikatnie mówiąc, nie pałają do siebie sympatią. We Florencji buduje się nowa bazylika, a królowa i biskup mają zupełnie inne wizje co do jej wyglądu. Każde z nich zatrudnia własnego architekta i tu zaczyna się cała masa planszowej, negatywnej interakcji i temat przewodni gry. Mechanicznie tytuł jest niesamowicie wredny i pełen nieoczywistych decyzji oraz taktycznych rozwiązań. Dla fanów dwuosobowych abstraktów – warto sprawdzić!
Nasza recenzja – w linku
Dice Throne
Dice Throne to turlanka dla dwóch osób na mniej wymagający wieczór przy planszówkach i herbacie. Rzucamy kostkami, sprawdźmy, co nam wypadło i dopasowujemy się symbolami do jednej z umiejętności. Naszym celem jest zredukowanie życia przeciwnika do zera za pomocą wszelakich umiejętności zapewnianych przez naszego bohatera oraz karty, które zagramy w trakcie rozgrywki. Wybieramy wojownika, kostki w dłoń i do boju! Dice Throne oferuje proste zasady emocjonujące rozgrywki i efekt „jeszcze jednej partii”.
Azul
Azul jest w moim mniemaniu jedną z najlepszych gier abstrakcyjnych. Nie dość, że każdy z nich jest ładny, to jeszcze o dziwo wszystkie pozycje są szalenie grywalne. Azul: Ogród Królowej pozwala nam na zaaranżowanie wspaniałego ogrodu dla ukochanej żony króla. Gracze są odpowiedzialni za sadzenie w ogrodzie pięknych roślin i drzew, dbanie o jego ogólny wygląd oraz dekorowanie terenu. Wszystko oczywiście za pomocą płytek i mechanizmów znanych z poprzednich części z fajnymi bajerami. Aby uzyskać najlepszy wynik, należy skrupulatnie dobierać zasoby i zarządzać nimi.
The King is Dead
Gra The King is Dead zamknięta jest w małym, niepozornym pudełku. Przy udziale niewielu elementów udało się stworzyć świetną i wymagającą grę o kontrolowaniu obszarów. Król umiera i zostawia pusty tron. Trzy frakcje – szkocka, walijska i angielska tylko czekają na zgarnięcie korony, a gracze mogą im w tym pomóc. Wcielamy się w przedstawicieli rodów i manipulujemy wpływami w regionach, doprowadzając do przewagi jednej ze stron. Sporo blefu, jeszcze więcej taktyki i szacowania szans oraz ryzykownych posunięć – brzmi świetnie i takie jest w praktyce. Są decyzje, jest przepychanie się z rywalem i ciekawy warunek zwycięstwa, który dostarcza emocji do samego końca.
Jakie byście polecili gry planszowe pod choinkę dla dwóch osób? Którą z tych pozycji chcielibyście otrzymać w prezencie? 😉
Och, zgadzam się z Autorką – Dice Throne okazało się niespodziewanym strzałem w 10-kę! Niebanalna karciano-kościanka, z postaciami o różnym stopniu skomplikowania, a wciąż jest lekko i przyjemnie. Przyjemny poziom losowości, którą możemy wciąż kształtować dzięki kartom na ręce. Do tego umówmy się, jest świetnie wydana, a ustawienie całego setupu to ledwie chwila. Jedyny problem to dostępność niektórych zestawów.
Z newsa zainteresowałem się Borem. Jakoś podchodzę do tej gry jak do jeża, ma kontrowersyjne opinie i pudełko wciąż nie znalazło się w moich zbiorach. Ale kusi, kusi.
Podobnie jak Syndykat – ciekawi nowa pozycja na rynku. Szkoda, że w grze zabrakło ilustracji dla płci przeciwnej. Rozumiem, że takie realia, ale brakuje mi tam równowagi w tej kwestii, w niektórych wypadkach zauważyłem, że zawęża to grono graczy.