Kilka podstawowych informacji o Kids Express:

Tematyka

Kids Express to tytuł, który zabiera nieco młodszych planszówkowiczów w klimaty Dzikiego Zachodu. Wcielamy się w grupkę dzieciaków uzbrojonych w proce ( to w końcu gra dla dzieci i rodzin ), którzy próbują odzyskać z pociągu skradzione przez bandytów złoto. Współpracujemy razem, skradamy się przez wagony, szukamy bagaży ze złotem ale czasem popstrykam też z procy do bandytów!

Warto jeszcze wspomnieć o niesamowicie przyjemnym wykonaniu, które potrafi skraść serce niejednego gracza. Tekturowy pociąg czy dyliżans przyciągają uwagę dzieciaków i wręcz zachęcają do zagrania. Niestety młodsi gracze są wybredni, jeśli chodzi o planszówki a trójwymiarowe modele robią tutaj robotę.

Kilka słów o zasadach

Kids Express ma bardzo proste i przystępne zasady, które nie powinny stanowić problemu nawet dla nieco młodszych dzieciaków. Najpierw musimy przygotować grę – stawiamy wagony pociągu na środku stołu w następującej kolejności: lokomotywa, wagon pierwszej i drugiej klasy a na samym końcu wagon- -kryjówka. Obok stawiamy modele dyliżansu i Sama na koniu razem z procą. Do każdego z wagonów tasujemy i umieszczamy odpowiednie żetony bagaży. Jestesmy gotowi do rozgrywki!

W swojej turze mamy do wykonania 2 kroki. Możemy ruszyć się naszą figurką do pustego wagonu albo spróbować strzelić z procy do bandytów. Drugi krok to pobranie żetonu bagażu z wagonu w którym jesteśmy i rozpatrzenie jego efektu. To może poruszyć bandytów lub odda część skarbów w ich ręce. Gra toczy się do momentu, gdy stos bagaży w jednym z wagonów się wyczerpie. Jeżeli zebraliście więcej bagaży niż bandyci udało się Wam zwyciężyć.

Frajda z rozgrywki

Kids Express to “dziecięca” wersja hitu sprzed lat – Colt Express. Grę swego czasu bardzo lubiłem, udało mi się nawet skompletować minidodatki ( wspaniały i dotąd nierozpakowany Time Travel Car, którego sporo się naszukałem ) więc chętnie sięgnęłam po najnowszą wersję. Ile w niej ducha poprzednika? Okazuje się, że całkiem sporo ale to są zupełnie inne tytuły, które łączy marka i Dziki zachód.

Gra została bardzo uproszczona ( a oryginał nie oszukujmy się, do trudnych też nie należał ) co na pewno ucieszy młodszego odbiorcę. Karty, które zagrywaliśmy w ciemno tworzące nam westernowe sceny zostały kompletnie wycięte. Grupka dzieciaków stara się udaremnić ucieczkę złodziejom złota. Zbieramy bagaże albo strzelamy z procy. Kids Express to w zasadzie tylko dwie mechaniki, ale obie zrobione przyjemnie i na pewno emocjonująco dla młodszych graczy.

Zbieranie bagaży to trochę push your luck. Łatwo to zrobić, bo wystarczy ruszyć się do pustego wagonu i podnieść żeton ale zawsze jest jakieś ale. Po pierwsze to powoduje, że bandyci mogą się ruszyć. Jak się ruszą to sami mogą ukraść nieco złota co nie jest dobre. Bagaże to też timer, który nieuchronnie prowadzi nas do końca gry więc prościutki Kids Express stawia przed ekipą nieco dylematów – strzelać czy zdobywać skarby? Bez dobrej współpracy nie będzie łatwo, co jest kolejnym plusem Kids Express – gra uczy współpracy i komunikacji przy planszy.

Z perspektywy rozegranych partii klimat dzikiego zachodu i zbieranie bagaży było fajne, ale naprawdę największą radochę wśród dzieciaków powodowało strzelanie z procy. Tak, tak – w grze mamy kartonową procę z której strzelamy do złoczyńców. Co prawda to proca tylko z nazwy, bo tak naprawdę pstrykamy w figurki ale zabawa i tak jest przednia. Aspekt zręcznościowy to coś, co lubi każdy. Dodatkowo bardzo mi się podobała możliwość utrudnienia sobie rozgrywki różnymi zasadami – a to strzały z zamkniętymi oczami albo pstrykanie ze stołu a nie specjalnej figurki. Przyjemne, emocjonujące i dynamiczne – zabawa gwarantowana.

Na zakończenie

Kids Express” wydaje się być interesującą propozycją dla dzieci, która łączy zabawę z nauką i rozwijaniem umiejętności. Aspekt zręcznościowy robi robotę i dzieciaki chętnie siadają do tego tytułu. Gra jest ładna, przyjemna dla oka i mogę ją polecić młodszym planszówkowiczom, ale starusieńki Colt Express w zwykłej wersji też świetnie sobie poradzi.