Jak Transformers: Devastation wpłynęła na rynek figurek od Hasbro Pulse? Oto Optimus Prime inspirowany grą wideo!
W świecie popkultury zdarzają się momenty, gdy medium, które dotychczas stało w cieniu, nagle zaczyna kształtować kierunek całej marki. Tak właśnie stało się z grą Transformers: Devastation, wydaną przez studio PlatinumGames w październiku 2015 roku. Dla wielu była to po prostu efektowna bijatyka, jednak jej znaczenie sięga dużo dalej. To właśnie ta produkcja udowodniła, że gry wideo mogą nie tylko reinterpretować klasyczne motywy franczyzy, ale też stać się fundamentem dla przyszłych projektów, a w tym fizycznych figurek kolekcjonerskich.
Czym różniła się ta gra od innych adaptacji Transformers? Przede wszystkim była hołdem dla pierwszej generacji: barwnych, kreskówkowych robotów z lat osiemdziesiątych. PlatinumGames postawiło na estetykę, która łączyła prostotę i kolory klasycznych projektów z komiksową dynamiką i płynnością współczesnej animacji. Inspiracje płynęły nie tylko z serialu G1, ale też z komiksów IDW i linii figurek Generations, co pozwoliło zbudować spójny, a zarazem nowoczesny obraz marki.
Optimus Prime, Megatron i inni bohaterowie zostali odświeżeni tak, by wciąż budzić nostalgię u starszych fanów, a jednocześnie zachwycać nowych odbiorców bardziej szczegółowymi teksturami, wyrazistą kolorystyką i proporcjami odpowiadającymi współczesnym standardom designu. Transformacje nabrały kinowej płynności, a każdy ruch bohaterów podkreślono efektami świetlnymi, które dodawały im epickiego charakteru.
Twórcy znani z takich hitów jak Bayonetta czy Metal Gear Rising: Revengeance doskonale wiedzieli, jak stworzyć widowisko. Ich znak rozpoznawczy, czyli przesadzona oraz pełna energii akcja idealnie pasował do uniwersum Transformers. Właśnie to połączenie: bijatyka o wysokim tempie z oprawą wizualną inspirowaną komiksami i kreskówką, sprawiło, że gra była czymś więcej niż tylko produkcją licencjonowaną.
Ważnym elementem było też przywrócenie oryginalnych głosów z serialu animowanego. Peter Cullen jako Optimus Prime, czy Frank Welker jako Megatron dodali grze autentyczności i nostalgicznego ciężaru. Dzięki temu doświadczenie obcowania z Devastation było czymś na pograniczu gry i interaktywnego filmu animowanego.
Choć gra ukazała się w 2015 roku, jej wpływ na fizyczne produkty z linii Transformers ujawnił się dopiero dekadę później. W 2025 roku Hasbro w ramach Studio Series: Gamer Edition wypuściło pierwsze figurki bezpośrednio oparte na designie z Devastation. Najważniejszym z nich był Optimus Prime, którego projekt przeniesiono niemal jeden do jednego z gry.
Przekładanie cyfrowej wizji na fizyczny plastik wymagało ogromnej precyzji. Projektanci musieli zachować charakterystyczną kreskówkową estetykę, a jednocześnie zadbać o funkcjonalność transformacji. Rezultatem była figurka o wysokiej artykulacji, transformująca się w 21 krokach w tryb ciężarówki, z dołączonym do zestawu ikonicznym toporem Energon.
Największym wyzwaniem przy tworzeniu figurki było odwzorowanie komiksowych efektów graficznych w trójwymiarowym plastiku. W grze postacie charakteryzowały się wyraźnymi liniami i gradientami, które podkreślały ich mechaniczny charakter. Projektanci musieli przełożyć ten efekt na malowania i detale. Widać to zwłaszcza w subtelnych metalicznych akcentach, masywniejszej konstrukcji klatki piersiowej czy nowej wersji maski Optimusa, które jednoznacznie nawiązują do interpretacji PlatinumGames.
Przykład Devastation pokazuje, jak działa kulturowa cyrkulacja. Oryginalne postacie z lat osiemdziesiątych zostały przetworzone przez współczesnych twórców gier, a ich wizja stała się fundamentem dla nowych figurek. W ten sposób marka Transformers krąży między różnymi mediami, zyskując nowe interpretacje, które wzajemnie się uzupełniają. To pierwszy raz, gdy gra wideo stała się bezpośrednim źródłem inspiracji dla masowo produkowanej figurki. Tym samym otwarto drzwi do przyszłych projektów bazujących na innych tytułach, takich jak War for Cybertron, Fall of Cybertron, czy nawet starszych gier z początku XXI wieku.
Wprowadzenie Devastation Optimus Prime do Studio Series można uznać za sygnał zmiany w podejściu Hasbro. Dotąd głównym źródłem inspiracji dla figurek były filmy kinowe i seriale animowane. Teraz do tego grona dołączyły gry wideo, które zyskały status równoprawnego medium. Dla kolekcjonerów oznacza to poszerzenie oferty i większą różnorodność, a dla samej franczyzy, prawdopodobnie możliwość opowiadania historii na wielu płaszczyznach.
Transformers: Devastation to coś więcej niż nostalgiczna bijatyka. To przykład, jak gra wideo może wyznaczyć nowy kierunek dla całej marki, wpływając nie tylko na sposób, w jaki postrzegamy klasyczne postacie, ale też na rozwój linii kolekcjonerskich. Figurka Devastation Optimus Prime nie jest zwykłą zabawką, to symbol nowej ery, w której cyfrowe wizje zyskują materialną formę i stają się częścią popkulturowego dziedzictwa. Pokazuje, że współczesna kultura nie zna sztywnych granic między mediami, a każda interpretacja, niezależnie od źródła, może stać się inspiracją dla kolejnych pokoleń fanów.
Zobacz też: Galvatron w uniwersum Transformers – historia postaci
Optimus Prime ze zdjęć jest figurką od Hasbro Pulse, którą otrzymaliśmy w ramach współpracy – koniecznie zajrzyjcie na ich stronę!