Święta za pasem, więc zaczyna się gorączkowe poszukiwanie prezentów. Warto to zrobić wcześniej, żeby nie zostać z poszukiwaniami na ostatnią chwilę. Dziś zapraszam was do naszego poradnika prezentowego, w którym wybrałem kilka planszówek, które sprawdzą się całkiem nieźle jako prezent dla dorosłego. Starałem się wskazywać gry, które nie są za proste, jeżeli chodzi o ich stopień skomplikowania, ponieważ moim zdaniem kupowanie gry, w której rzuca się tylko kostkami i sprawdza wynik trochę mija się z celem. Jednocześnie tytuły nie są też przesadnie skomplikowane, więc szybka lektura instrukcji powinna wystarczyć na poświąteczną partyjkę. Zapraszam do lektury!
Kaskadia
Przenosimy się do malowniczej krainy w Północnej Ameryce i tworzymy działający ekosystem. W swojej turze wybieramy parę płytki oraz żetonu, oraz układamy w taki sposób, żeby zdobyć jak najwięcej punktów. Gra oferuje proste zasady i sporo ciekawych decyzji do podjęcia w trakcie każdej partii. Nie bez powodu zgarnęła mnóstwo branżowych nagród, a Lucy Duck Games wyprzedaje kolejne nakłady. Kaskadia zawiera też kilka trybów rozgrywki oraz mnóstwo re grywalność, dzięki czemu każda partia będzie ciekawym doświadczeniem.
Wyprawa do El Dorado
Gra z wydawnictwa Nasza Księgarnia zaprojektowana przez Reinera Knizie i zilustrowana przez Vincenta Dutrait’a. El Dorado to prosty wyścig dla dwóch do czterech graczy, gdzie będziemy rozbudowywać naszą talię o coraz to silniejsze karty w celu przedarcia się przez amazoński tor przeszkód i dotarciu do mistycznego miasta jako pierwsi. Główna mechaniką napędzające grę jest deck building, czyli start ze słabymi kartami i dokupywanie coraz lepszych podczas rozgrywki. Niby można obejść się bez tych megadrogich zdolności, ale modularna konstrukcja planszy i coraz to bardziej wymagający teren wręcz wymusi na nas wzmocnienie talii i nagrodzi za dobre i przemyślane zakupy. Gra jest kolorowa, przyciąga oko, a nieprzeładowane zasady dość szybko pozwalają na czerpanie frajdy z rozgrywki.
7 Cudów Świata: Architekci
7 Cudów Świata: Architekci to prosta i szybka gra rodzinna, która stara się czerpać z popularności całej serii. Cyfra siedem jest nie bez znaczenia, ponieważ będzie się przewijała przez cały czas spędzony z grą. I tak, maksymalnie siedmiu śmiałków może się wcielić w najznamienitszych architektów, którzy chcą pozostawić po sobie godną spuściznę. A jaki jest najlepszy sposób na zapisanie się złotymi zgłoskami na kartach historii? Można chociażby wznieść jakąś budowlę, która w przyszłości zostanie uznany za cud. Takowych w grze mamy siedem i są to najbardziej rozpoznawalne budowle z dziejów ludzkości. Rozmach ma tutaj znaczenie, czas nie gra na naszą korzyść, a oponenci nie śpią. Chwałę i zwycięstwo może zdobyć tylko najlepszy i najmądrzejszy architekt. Mechanicznie dobieramy karty ze stosików i odpalamy akcję związaną z kolorem karty.
Łąka
Jesteśmy cichymi łowcami pięknych zdjęć oraz tajemniczych artefaktów, jak np. stara gitara, które możemy spotkać podczas naszej sielskiej wędrówki. Cała zabawa polega na kompletowaniu zestawów. Zaczynając od obserwacji (czytaj wyłożenia przed sobą) karty podłoża, dokładamy do niej kolejne karty, które mają wspólny z poprzednią symbol. Gdzie tu haczyk? W możliwościach, które gra oferuje – z jednej strony mamy ich sporo z uwagi na kilka zawsze dostępnych kart, do których jednak w ramach rundy dostęp się ogranicza. Zabawa prosta i miodna w swojej prostocie.
Turbo
Turbo to najnowsza propozycja wydawnictwa Days of Wonder, która została wydana w Polsce przez Rebel. Na pewno kojarzycie słynne Wsiąść do pociągu, które jest już kultową grą rodzinną przyciągającą nowych graczy, aż do dziś. Ktoś w końcu uznał, że pociągi nie są jedynym fajnym środkiem lokomocji – auta, szczególnie stare są równie ciekawe. Tak narodził się pomysł na Turbo – grę opowiadającą o wyścigach samochodowych w gorących latach sześćdziesiątych. Jako kierowca staramy się dotrzeć do mety jako pierwszy umiejętnie, wchodząc w zakręty i wymijając innych kierowców. Mechanicznie zarządzamy kartami prędkości oraz turbo, które pozwolą nam robić bardziej spektakularne rzeczy. Auta mogą być ulepszane w garażu, w pudełku znajdziemy cztery różne trasy, a dodatkowo musimy brać pod uwagę warunki atmosferyczne, jakie zastaniemy na torze. W grze może wziąć udział maksymalnie sześciu kierowców, ale łatwo możemy zasymulować brakujących graczy.
Calico
Calico to słodka rodzinna gra od 1 do 4 graczy, gdzie szyjemy kolorową kołderkę z sześciokątnych kafli, na których znajduje się kolor i wzór. Zasady gry są banalnie proste, ich wytłumaczenie zajmuje dosłownie 2 minuty, ale to nie znaczy, że gra jest prostacka. W swojej turze gracz kładzie jeden z dwóch posiadanych kafli na swoją planszę, dobiera kolejny ze stołu oraz uzupełnia pulę do trzech z woreczka. I tyle – innych mechanicznych zasad nie ma. Cała zabawa opiera się o projekty i ich rozmieszczenie na planszy. Każdy z nich dzieli się przylegającymi do niego kafelkami z sąsiednim projektem, więc albo jeden, albo dwa skrawki kołderki będą musiały pasować do 2 projektów, aby wyciągnąć najwięcej punktów z takiego ustawienia.
Flamecraft
Co mają ze sobą wspólnego Lucky Duck Games, ekonomia i smoki? Ano szczęśliwe kaczki wypuściły na rynek nowiutką pachnąca jeszcze świeżością grę rodzinną Flame craft, która opowiada o pierwszych lekcjach ekonomii w krainie smoków. Raczej nie dowiemy się czym jest informacja czy stopa procentowa, ale odwiedzimy sklepy i sprawdzimy, czy są w nich jeszcze towary, jak zdobyć swoją pierwszą pracę oraz zebrać niezbędny kapitał do rozwoju naszego miejsca pracy. Flame craft to gra dla 1 do 5 graczy, w której wcielamy się rolę smokoustego, który ma zdolność porozumiewania się ze smokami. Co turę będziemy odwiedzać sklep i zdecydować, czy chcemy tam umieścić smoka-rzemieślnika, który swoją ciężką praca da nam sporo zasobów i innych dóbr, a może udało nam się już zebrać dostatecznie dużo surowców, by ulepszyć odwiedzany przez nas sklep? Kiedy sklep się zapełni pojawi się kolejny, rozbudowując nasze miasteczko o nowe, jeszcze ciekawsze miejsca.
Fotosynteza
Fotosynteza pomimo klimatów lasu i sadzenia drzewek to jedna z gorętszych gier wydanych w 2017 r. Zgarnęła kilka znaczących wyróżnień m.in.: na Essen czy Gen Conie. Jako niemłody już tytuł w zalewie nowości nie będzie miał łatwego życia po powrocie na planszowe półki, ale zastanówmy się – czy słabe tytuły otrzymują dodruki i nowe dodatki? Fotosynteza to gra wypatrzona i wydana pod skrzydłami Portal Games. Nie jest to euro jak moglibyśmy oczekiwać po portfolio wydawcy, a logiczny abstrakt. Przyjemna dla oka okładka i kartonowe drzewa przyciągają nowe osoby niczym najnowsza gra Felda, czy Lacerdy euro graczy. Fotosynteza to gra rodzinna dla maksymalnie czterech graczy (uwaga, trybu solo nie ma) na maksymalnie godzinkę, w której będziemy przeprowadzać cykl życia naszych drzew – od sadzonki po wysokie i majestatyczne drzewo oraz zbierać punkty w zależności od rodzaju gleby, na którym rośnie nasza sadzonka. Żeby nie było za łatwo na to wszystko wpływ mają promieniowanie słoneczne, które padając zapewniają nam punkty akcji do wydania.
Proszę Wsiadać
Portal Games ma nosa do małych i niepozornych tytułów. Wygrzebują je zewsząd, chociaż Proszę wsiadać to nie jest aż taka anonimowa gra. Poznałem ją dużo wcześniej, zanim padło info o wydaniu jej w fizycznej wersji po polsku. Jesteśmy początkującym kierowcą autobusu miejskiego w Nowym Jorku i Londynie, a naszym celem jest zbudowanie najlepszej trasy omijającej korki, innych graczy i zbierających pasażerów. Co to za autobus, co ludzi nie wozi?! Na planszy zaznaczymy przejechane kilometry, natomiast przy pomocy ołówka poskreślamy przeróżne ikonki pasażerów, czy miejsc, generując sobie punkty. Ile trwa przejazd jedną z tras? Potrzebujemy około trzydziestu minut, minimum dwóch graczy (a maksymalnie pięciu śmiałków) oraz zaostrzone ołówki i trochę miejsca na stole.
Na Skrzydłach
Gra planszowa dla 1 – 5 graczy, w której naszym celem będzie budowa rezerwatu dla ptaków. W praktyce gra wygląda w taki sposób, że każdy gracz wykonuje w swojej rundzie tylko jedną akcję: zagrania karty, pobrania żywności z karmnika, złożenie jajek na kartach, czy dobranie karty. Ptaki mają swoje wymagania, jeśli chodzi o siedliska oraz dostarczają nam przeróżnych umiejętności aktywnych lub pasywnych. To absolutnie fenomenalna, rozbudowana i jednocześnie prosta gra planszowa dająca sporo możliwości przyjemnego kombinowania oraz świetną zabawę. Sprytnie łączy wiele różnych mechanik i posiada olbrzymi ładunek dydaktyczny, gdyż każdy ptaszek ma krótką notkę z ciekawostkami. Do tego wygląda obłędnie!
Zaginiona wyspa Arnak
Zaginiona Wyspa Arnak wydana w Polsce przez Rebela to pozycja, gdzie gracze wcielają się w przywódców ekspedycji naukowych. Jeżeli lubicie klimaty filmów z Indianą Jonesem, to poczujecie się jak w domu. Niczym wytrawny poszukiwacz będziemy zakładać obozy archeologiczne, odnajdywać pradawne artefakty, używać wyposażenia, aby wdzierać się coraz dalej w dżunglę i badać zakamarki tajemniczych świątyń. Jeżeli chodzi o rozgrywkę, to będziemy wysyłali pracowników na pola, aby pozyskać surowce, dzięki którym wespniemy się po drabinie punktującej. Nasze akcje napędza talia kart, której ulepszanie jest kluczowe do zwycięstwa. Gra ma trochę zasad, ale dość łatwo przychodzi jej zrozumienie i wdrożenie na prawdziwą rozgrywkę. Tona re grywalności i mnóstwo wspaniałych partii gwarantowane.
Catan: Świt ludzkości
Biłem się z myślami, czy umieścić na liście stary dobry Catan. Jednak Galakta wypuszcza zupełnie nową wersję, więc warto, żeby kolejni gracze mieli okazję poznać ten tytuł. Świt ludzkości przenosi nas w czasy prehistoryczne, gdzie obok nas wesoło hasają tygrysy szablozębne i inni neandertalczycy. Doskonale znany z poprzednich odsłon gry mechanizm kupowania za surowce nowych wiosek i dróg został wzbogacony o nowy mechanizm ruchu. Przed nami leży cały świat podzielony na regiony Afryki, Europy, Azji, Australii i Ameryki (Północnej i Południowej). Naszym zadaniem jest opuszczenie Afryki, kolebki naszej cywilizacji i zasiedlenie całego świata. Jeżeli po drodze uda się nam zdobyć jak największą liczby punktów zwycięstwa to zwyciężymy.
Brak komentarzy