Czy Steam ma monopol? 72% deweloperów gier twierdzi, że tak


Czy Steam faktycznie posiada monopol na rynku gier PC? To pytanie wraca jak bumerang w branży gamingowej od lat, a najnowsze dane z badania przeprowadzonego przez Atomik Research w maju 2025 roku zdają się potwierdzać obawy twórców. Aż 72% z 306 ankietowanych przedstawicieli studiów deweloperskich z Wielkiej Brytanii i USA uważa, że Valve ma dominującą pozycję, która graniczy z monopolem.

Steam powstał w 2003 roku jako platforma dystrybucji cyfrowej dla własnych gier Valve, takich jak Counter-Strike czy Team Fortress. Już dwa lata później platforma otworzyła się na produkcje zewnętrznych studiów, co zapoczątkowało nową erę w sprzedaży gier komputerowych. W ciągu dwóch dekad Steam przekształcił się z prostego narzędzia do aktualizacji w potężny ekosystem obejmujący miliony użytkowników, tysiące tytułów i ogromną infrastrukturę sprzedażową, której skala nie ma sobie równych. Próby konkurencji ze strony innych firm, takich jak EA z Origin, Ubisoft z Uplay czy Blizzard z Battle.net, nie przyniosły oczekiwanych rezultatów. Mimo że każda z tych platform próbowała przyciągnąć graczy ekskluzywnymi tytułami lub bonusami, żadna nie zdołała zagrozić pozycji Steam. Nawet wprowadzenie Epic Games Store, który oferował twórcom korzystniejszy podział przychodów i regularnie rozdawał darmowe gry, nie zmieniło dominującego układu sił.

Według raportu The State of PC Game Distribution, 77% ankietowanych reprezentuje studia zatrudniające ponad 50 osób, co oznacza, że opinie pochodzą głównie z sektora AAA. W tej grupie panuje przekonanie, że Steam zyskał tak ogromną bazę użytkowników, iż obecność gry na tej platformie staje się wręcz koniecznością. W praktyce oznacza to, że pominięcie premiery na Steam może znacząco ograniczyć potencjalną sprzedaż i widoczność produktu. To właśnie wielkość bazy użytkowników stanowi o sile Steam. Każdego dnia miliony graczy logują się na swoje konta, korzystają z funkcji społecznościowych, przeglądają promocje i wishlisty. Dzięki temu Valve zbudowało ekosystem, który przyciąga zarówno graczy, jak i deweloperów. W przeciwieństwie do konkurentów, Steam oferuje rozbudowane narzędzia do analizy sprzedaży, wsparcia użytkowników, integracji z chmurą czy moderacji społeczności. Dla wielu studiów to kompleksowe rozwiązanie, które trudno zastąpić.

Jednak dominacja Valve budzi coraz więcej pytań o sprawiedliwość rynku. Steam pobiera standardowo 30% prowizji od sprzedaży, co dla mniejszych twórców może być znacznym obciążeniem. Epic Games próbowało złamać ten schemat, oferując 88% przychodów dla deweloperów, ale nawet to nie wystarczyło, by przekonać masowych użytkowników do zmiany platformy. Gracze pozostają wierni Steam z powodu ogromnej biblioteki, przywiązania do konta i społeczności, a także funkcji takich jak osiągnięcia, czat, warsztat modów czy system zwrotów.

Niektórzy eksperci podkreślają, że sytuacja przypomina monopol w miękkiej formie — formalnie istnieją alternatywy, lecz faktyczna dominacja jednego gracza sprawia, że rynek funkcjonuje według jego zasad. Steam ustala standardy techniczne i ekonomiczne, a jego decyzje dotyczące algorytmów widoczności czy polityki zwrotów mogą wpływać na los tysięcy twórców. W praktyce oznacza to, że Valve pełni rolę arbitra w cyfrowym świecie gier, a każdy, kto chce odnieść sukces, musi działać według jego reguł. Mimo to część deweloperów dostrzega w tej sytuacji również pozytywy. Steam zapewnia stabilność, globalny zasięg, a także wiarygodność w oczach graczy. Premiera na tej platformie często gwarantuje rozpoznawalność, której trudno dorównać na innych sklepach. Dodatkowo system recenzji użytkowników i aktywna społeczność mogą pomóc w promocji małych projektów, które bez tego wsparcia mogłyby zniknąć w tłumie.

Jednak rosnące znaczenie Valve w kontekście braku realnej konkurencji może przyciągnąć uwagę organów regulacyjnych. W ostatnich latach Komisja Europejska i amerykańska Federal Trade Commission coraz częściej analizują dominację firm technologicznych w różnych sektorach. Jeśli głosy o monopolu Steam będą się nasilać, niewykluczone, że w przyszłości dojdzie do prób regulacji rynku dystrybucji gier komputerowych.

Dla graczy oznaczałoby to potencjalne zmiany w modelach cenowych, dostępności gier oraz polityce prowizji. Dla deweloperów – możliwość większej konkurencji i szansę na bardziej sprawiedliwy podział zysków. Na razie jednak Steam pozostaje niekwestionowanym liderem i mimo rosnącej krytyki ze strony branży, jego dominacja nie wydaje się zagrożona. Wnioski z badania Atomik Research jasno pokazują, że rynek PC gamingowy jest silnie skoncentrowany wokół jednej platformy. Deweloperzy czują się zależni od Steam, ale jednocześnie doceniają jego zasięg i stabilność. Dopóki nie pojawi się realna alternatywa zdolna zaoferować podobną wartość dla graczy i twórców, pozycja Valve pozostanie niezachwiana — a pytanie o monopol Steam nadal będzie jednym z najgorętszych tematów w branży gier.

Poprzednio Najlepszy Internet do oglądania filmów – jakie powinien mieć parametry?
Następny The Outer Worlds 2 - Frakcje i jak do nich dołączyć? - Poradnik