Podsumowanie
Są na sali fani gier RTS? Jest to lekko wymierający gatunek, który raz na jakiś czas powraca w formie nowego, bardziej oryginalnego tytułu mającego na celu wskrzeszenie gatunku. Póki co, nie widać żeby molochy kopiuj – wklej rynku PC, typu EA oraz Ubisoft zainteresowali się jakąś konkretną grą strategiczną. Dominują oskryptowane lub sandboxowe gry akcji, więc można się troszkę zirytować. Ancestors Legacy trafił na mój komputer osobisty zaraz po premierze i od razu mnie porwał. Jest to miłość od pierwszego wejrzenia, która będzie trwała jeszcze przez dziesiątki godzin gry. Nawet jeżeli jest to związek nieidealny.
Ancestors Legacy – Fakty Historyczne czy Fikcja Historyczna?
Odpowiem otwarcie na pytanie postawione w nagłówku. Nie wiem, bo nie jestem fanem historii i z dat pamiętam tylko datę urodzin kota, a reszta zapisana jest w kalendarzu. Gra opowiada o wybranych dowódcach z czasów średniowiecznych. Całość jest podzielona na kilka kampanii, każda po pięć misji, gdzie wcielamy się w daną frakcję i odgrywamy bitwy charakterystyczne dla okresu w którym dzieje się akcja oraz frakcji którą gramy. Fani historii będą zachwyceni, zwłaszcza dzięki bardzo fajnym przerywnikom fabularnym w których dowiadujemy się o tym co się dzieje i czemu robimy to co robimy.
Niestety, tutaj pojawia się pierwsza wada gry. Filmiki pojawiają się w trakcie ładowania misji i nie raz kończą się przed zakończeniem jeżeli gra się załaduje szybciej niż skończy filmik. Może to wynikać z tego, że wciśnięcie przycisku po załadowaniu skutkuje przerwaniem filmu i uruchomieniem gry. Możliwe, że gra została zaprojektowana w ten sposób, że wciśnięcie przycisku już podczas ładowania skutkuje przerwaniem go, jeżeli gra się załaduje. Nie ważne czy to błąd czy też nie, filmy niemiłosiernie też się tną w czasie ładowania. Co śmieszniejsze, gra hula bardzo płynnie na najwyższych ustawieniach graficznych. Szkoda że twórcy nie rozdzielili ładowania gry od materiałów filmowych.
Kampanie możemy wykonywać w dowolnej kolejności, jednak najpierw zaczynamy rozgrywkę jako wikingowie i tam przechodzimy tutorial. Zdecydowanie warto go zrobić, bo Ancestors Legacy jest trochę inny od standardowych RTS. Bardzo mi się przypomina tutaj Company of Heroes, jednak jest to luźne podobieństwo. Przykładowo, kiedy dochodzi do walki między jednostkami, praktycznie niemożliwe jest oderwanie naszej jednostki od pojedynku. Trzeba wtedy użyć komendy wycofaj, co skutkuje odbiegnięciem jednostki na daleki dystans, niestety zbyt daleki co będzie skutkować tym że jednostka będzie musiała przejść niezły kawałek z powrotem do oddziałów walczących.
Tryby gry
Gra w głównej mierze opiera się na wcześniej wspomnianych kampaniach fabularnych. Są one oskryptowane od początku do końca, pełno w nich dialogów, animacji i różnych wydarzeń. Są one także bardzo trudne, często wynika to ze zwykłego oszukiwania, kiedy to wroga najczęściej nie pokonamy ekonomicznie zabierając wszystkie punkty generujące zasoby. Taką sytuację miałem w ostatniej misji drugiej kampanii wikingów. Mimo zdobycia wszystkich punktów do zbierania surowców, wróg dalej wysyłał na mnie armie wrogów. Musiałem dosłownie, po setkach trupów, przebijać się do obozu wroga. Zmieniłem strategię, z uwagi na system poziomów jednostek po prostu poczekałem w osadzie i wybijałem kolejne hordy wrogów sprytnie ukrytymi łucznikami (łucznicy ostrzeliwują swoich na linii ognia, korzystamy z nich do flankowania) i dobrze ustawionymi jednostkami – tarczownicy i za nimi włócznicy. Bardzo szybko moje jednostki zdobyły 3 – 4 poziom oraz zakupiłem im najlepsze pancerze. Zdobycie obozu wroga to była tylko formalność, z taką drużyną zrobiłem to z marszu.
Oprócz kampanii, mamy też dostęp do potyczek. Są raczej … nudne i nieangażujące. Jeżeli gra zdobędzie wasze serca to przez kampanię i jeżeli dalej nie będziecie mieć dosyć, to polecam spróbowania w potyczkach. Myślę że gra zdobędzie niewielkie grono swoich wiernych super fanów i niestety nie przebije się do świadomości większości graczy. Szkoda, ale tak to często bywa z ambitnymi projektami niewielkich firm produkujących gry komputerowe.
Walka w Ancestors Legacy
Jeżeli już rozpoczęliśmy od walki, to kontynuujmy ten wątek. Gra jest bardzo mocno taktyczna, sterujemy maksymalnie 10 oddziałami które zdobywają doświadczenie i możemy je ulepszać w mocniejsze pancerze. Weterani są znacznie silniejsi od rekrutów i warto mieć to na uwadze. Dlatego też wycofujemy zawsze zbyt uszkodzone jednostki lub takie które poniosły straty. Nawet jeden żołnierz w oddziale, będzie skutkować zregenerowaniem go do pełnego składu w naszej bazie (podobnie jak w Company of Heroes).
Jednostki dzielą się na parę rodzajów i różnią się między frakcjami. Włócznik Wikingów będzie miał inne właściwości i siłę niż Włócznik Anglosasów. Każda frakcja ma też przynajmniej jedną wyjątkową i unikalną jednostkę lub jednostkę bardzo zmodyfikowane w porównaniu do konkurencji. I tak wikingowie mają bardzo silnych berserkerów, których nie wycofamy jednak w trakcie walki gdyż wpadają w szał i nie reagują na komendy, a Polacy mają bardzo potężną jazdę łuczników. Bez problemu masakrują oddziały piechoty za pomocą zasady hit & run, jednocześnie będąc bardzo kruchą jednostką. Typowy Glass Canon. Na filmiku poniżej widać jak korzystam z tego typu jednostek.
Jednostki kontrują się na zasadzie kamień, papier nożyce – włócznicy ładnie biją jednostki ofensywne typu huskarl lub berserker trzymając ich na dystans włóczniami, ale już nie radzą sobie z tarczownikami, którzy osłonią się przed włócznią. Tarczownicy mają już przykre doświadczenia kiedy znowu spotkają berserkerów. Każda jednostka ma najczęściej dwie kontry i dwie jednostki wobec których jest silniejsza, dlatego mieszanie armii i znanie jej cech (nie raz straciłem berserkerów bo zapomniałem że nie uciekają z pola bitwy.
Ekonomia w Ancestors Legacy
Fenomenalnie rozwiązany został aspekt budowy baz i zbierania surowców. Mamy dostęp do trzech surowców – żywności, drewna oraz żelaza. Każdy wojownik w naszym oddziale duże żre i trzeba zapewnić dostawy żywności. Co ciekawe, w większości misji nie da się zrobić pełnego oddziału bez doprowadzenia do głodówki, a nie chcemy tego bo głodni żołnierze tracą morale i gorzej walczą. Jako niektóre frakcje możemy zainwestować w ulepszenia zmniejszające zużycie zasobów oraz zwiększające ich wydobycie. Dzięki temu uda się nam zakupić maksimum żołnierzy.
Następnie możemy żołnierzy możemy ulepszyć kupując im pancerze (każdemu z nich oddzielnie) oraz kupując ulepszenia w odpowiednich budynkach każdej frakcji. Zakupujemy to za drewno oraz żelazo. Metal jest dla nas jak złoto, bo za jego pomocą ulepszamy nasze jednostki i dzięki lepszym pancerzom są znacznie skuteczniejsi niż przeciwnicy w zwykłych zbrojach skórzanych.
Cała zabawa w ekonomię ogranicza się do klikania w ikonki na interfejsie. Nie musimy wybierać naszych wieśniaków i wysyłać ich do zbierania surowców, bo możemy to zrobić w specjalnym interfejsie klikając „zbieraj wszystko”. Wieśniacy sami się podzielą między wszystkimi dostępnymi punktami zbierania surowców. To samo się tyczy budowania budynków. Wybieramy tylko budynek który chcemy zbudować i zostaje to zrobione automatycznie w naszej bazie. Nie musimy tam wracać i jej wybierać, wszystko robimy z interfejsu i możemy skupić się na wojaczce.
Grafika i Dźwięk w Ancestors Legacy
Graficznie widać wiele pasji w Ancestors Legacy. Zbliżając na pole bitwy możemy zobaczyć niewiarygodne i niespotykane wcześniej animacje z potyczek. Najbliżej tutaj do Dawn of War 3, jednak system został znacznie rozbudowany. Na zbliżeniach widzimy pełne potyczki, wymianę ataków, bloków, popychanie wrogów i fenomenalne animacje dobijania przeciwników. Oczywiście, niczym w Battletech, oczy cieszymy tylko na początku i im dłużej gramy tym mniej nas interesują. Chociaż zdarzają się sytuacje, kiedy dalej będziemy z przyjemnością wracać i obserwować nasze jednostki – polecam zwłaszcza przyjrzeć się szarży kawalerii oraz berserkerów z włączoną opcją rzucania toporami. Pięknie to wygląda. Niestety też, zdarzają się glicze graficzne podczas animacji, a tu zniknie włócznia, a tam wojak trafi gdzieś obok, a i tak aktywuje się animacja śmierci. Mały problem i raczej nieistotny.
Udźwiękowienie jest na najwyższym poziomie. Bardzo dobry główny soundtrack witający nas w menu oraz fenomenalne dźwięki bitwy. Zwłaszcza szczegóły cieszą. Podczas ataku na wioskę słyszymy krzyki wieśniaków, kiedy podpalimy kościół będziemy słyszeć wrzaski i modlitwy ludzi w środku. Coś pięknego, taka dbałość o szczegóły jest niewiarygodna i pedanci będą zachwyceni realizmem jaki zachowali twórcy gry.
Podsumowanie
Ancestors Legacy to jedna z najciekawszych gier strategicznych ostatnich lat. Na suchym rynku, gdzie dominują odgrzewane kotlety, każda osoba zmęczona tym stanem rzeczy musi zagrać w tą grę. Nie każdemu się spodoba, bo nawet na średnim poziomie daje w kość i wymaga pełnego skupienia, ale zdecydowanie warto. Polskie studio Destructive Creations zrobiło to dobrze i bardzo dziękuję im za możliwość zagrania w tą fantastyczną strategię.
Brak komentarzy