CEO Roblox wywołuje burzę po słowach o „okazji” związanej z drapieżcami dzieci na platformie


Rosnąca presja dotycząca bezpieczeństwa dzieci w internecie ponownie znalazła się w centrum uwagi po kontrowersyjnych wypowiedziach CEO Roblox, Davida Baszuckiego. Popularna platforma gamingowa, z której miesięcznie korzystają setki milionów użytkowników, od lat zmaga się z krytyką dotyczącą niewystarczającej ochrony nieletnich. Tym razem jednak to nie działania firmy, a niefortunne słowa jej współzałożyciela wywołały falę oburzenia. W rozmowie z prowadzącymi podcast „Hard Fork” Baszucki określił problem drapieżników na Robloxie jako „nie tylko problem, ale i okazję”. Fragment ten natychmiast stał się viralem, wywołując dyskusję na temat priorytetów jednej z największych firm w branży gier online.

Roblox, istniejący od 2006 roku, przez lata wyrósł na gigantyczną platformę, która przyciąga przede wszystkim dzieci i nastolatków. Jednocześnie stał się jednym z najbardziej problematycznych miejsc, jeśli chodzi o aktywność przestępczą, w tym nielegalne kasyna prowadzone przez grupy przestępcze oraz próby nawiązywania kontaktu z nieletnimi przez pedofilów. Na firmę spadło aż 20 federalnych pozwów związanych z bezpieczeństwem użytkowników. Sprawy te zwróciły uwagę opinii publicznej i zmusiły Roblox do wdrożenia nowych rozwiązań – między innymi systemu rozpoznawania twarzy, który ma oddzielać młodszych użytkowników od starszych, by ograniczać ryzyko niebezpiecznych interakcji.

Choć system ten sam w sobie budzi liczne kontrowersje związane z prywatnością, to jednak to wypowiedź Baszuckiego o „okazji” wzbudziła szczególnie silne reakcje. CEO Roblox tłumaczył, że problem drapieżników online to jednocześnie punkt wyjścia do tworzenia bardziej zaawansowanych technologii bezpieczeństwa i budowania „przyszłości komunikacji” na platformie. W jego ocenie wyzwanie to pozwala firmie rozwijać narzędzia, które będą w stanie zapewnić bezpieczne środowisko w skali, w jakiej działa Roblox – a mowa o około 150 milionach aktywnych użytkowników każdego dnia i ponad 11 miliardach godzin spędzanych miesięcznie w grach.

Krytycy wskazują jednak, że sposób, w jaki Baszucki ujął problem, może sugerować, że firma widzi w zagrożeniu potencjalny zysk. To właśnie ta interpretacja rozsierdziła wielu rodziców, ekspertów od bezpieczeństwa oraz użytkowników platformy. Zwracają oni uwagę, że mówienie o „okazji” w kontekście drapieżników polujących na dzieci jest skrajnie nieodpowiednie i podważa powagę sytuacji. Słowa te dodatkowo odbierane są jako dowód, że Roblox częściej patrzy na bezpieczeństwo jako na koszt operacyjny, który należy ciąć, a nie jako na odpowiedzialność wobec swojej głównej grupy użytkowników.

Prowadzący podcast poruszyli również raport firmy Hindenburg Research z 2024 roku zatytułowany „Roblox: Inflated Key Metrics For Wall Street And A Pedophile Hellscape For Kids”. Raport oskarżał Roblox o obniżanie wydatków na moderację, aby poprawić wyniki finansowe. Baszucki w odpowiedzi wskazał, że Hindenburg „nie istnieje”, gdyż firma zamknęła działalność, co w jego ocenie podważa jej wiarygodność. Jednocześnie bronił zmian, tłumacząc, że firma przeszła z „ręcznej pracy” na systemy wspierane przez sztuczną inteligencję, co miało naturalnie wpłynąć na kształt budżetu.

Problemem wciąż pozostaje jednak skuteczność tych narzędzi. W mediach społecznościowych pod postami Baszuckiego pojawiły się liczne komentarze użytkowników wskazujących, że AI nie radzi sobie z wykrywaniem szkodliwych treści. Jako przykład często podawany jest MeepCity, jedna z najpopularniejszych gier na platformie, która od lat boryka się z obecnością nieodpowiednich zachowań, erotycznych treści oraz prób nawiązywania niebezpiecznych kontaktów. Wielu graczy twierdzi, że mimo licznych zgłoszeń Roblox nie potrafił realnie rozwiązać problemu, a moderacja wydaje się bezsilna lub niechętna do podejmowania działań.

Wprowadzenie systemu rozpoznawania twarzy to krok, który ma zwiększyć bezpieczeństwo najmłodszych, lecz jednocześnie otwiera zupełnie nowy rozdział w debacie o prywatności w cyfrowych ekosystemach. Wielu ekspertów obawia się, że tworzy to ryzyko nadużyć danych biometrycznych oraz buduje niebezpieczny precedens dla branży. Krytycy podkreślają, że zamiast polegać na technologiach ingerujących w prywatność, platformy powinny inwestować w realną moderację, lepsze narzędzia zgłaszania oraz edukację użytkowników.

Afera wokół wypowiedzi CEO Roblox pokazuje, jak delikatny i złożony jest temat bezpieczeństwa dzieci online. W świecie, w którym platformy gamingowe rosną na skalę porównywalną z mediami społecznościowymi, odpowiedzialność korporacji za ochronę najmłodszych staje się jednym z kluczowych wyzwań cyfrowej przyszłości. W przypadku Roblox zaufanie użytkowników było już wielokrotnie nadwyrężane, a ostatnie słowa Baszuckiego mogą jeszcze bardziej utrudnić odbudowę wizerunku.

Czy firma rzeczywiście potraktuje bezpieczeństwo jako priorytet, czy też skupi się na ekspansji rynkowej? Przyszłość pokaże, czy działania i technologie wdrażane przez Roblox będą w stanie realnie zmniejszyć skalę nadużyć. Na razie jednak społeczność oczekuje nie deklaracji, lecz dowodów – a te, jak na razie, są niewystarczające.

Poprzednio Anno 117: Pax Romana - Recenzja - Nie od razu Rzym zbudowano!
To jest najnowszy artykuł.