Czarna Pantera – Wakanda w moim sercu na Disney+ 1 lutego


Czarna Pantera - Wakanda w moim sercu

Czarna Pantera – Wakanda w moim sercu to film, który zapamiętam na długi, długi czas. Cieszy mnie, że ta produkcja studia Marvel trafia na platformę Disney+ już 1-wszego lutego 2023 roku.

Czarna Pantera - Wakanda w moim sercuCzarna Pantera – Wakanda w moim sercu to kontynuacja losów afrykańskiego państwa znanego również jako Wakanda. Już w pierwszy weekend ta produkcja zarobiła aż 330 milionów dolarów na całym świecie. Film otrzymał dwie nominacje na 80-tej ceremonii wręczenia Złotych Globów oraz sześć nominacji podczas 28-smej edycji Critics’ Choice Awards. Produkcja ta zarobiła na całym świecie ponad 822 miliony dolarów, stając się szóstym najbardziej dochodowym filmem 2022 roku. Czemu film wśród fanów był tak ważną produkcją?

28.08.2022 – Pamiętamy.

W pierwszej części, główną rolę tytułowego bohatera odgrywał Chadwick Aaron „Chad” Boseman. Kiedy świat obiegła informacja o śmierci aktora, wszyscy pogrążyliśmy się w smutku i żałobie.

Idąc do kina, czułem wewnątrz pustkę. Nie wiedziałem tak naprawdę, czego się spodziewać po obecnej produkcji. Marvel Studio stanęło jednak na wysokości zadania. Na samym początku filmu spostrzec można oficjalny statement. Twórcy chcieli godnie pożegnać przyjaciela. Naprawdę im się to udało. Napis promujący produkcję Marvel zwykle okraszony jest wysypem postaci z różnych komiksów, a także towarzyszy mu charakterystyczna melodia. Tym razem całe intro poświęcone było Chadwick’owi Aaron’owi Boseman’owi, a z podkładu muzycznego zrezygnowano. W kinie zapadła cisza, a wszyscy widzowie pogrążyli się w zadumie. Było to wspaniałe przeżycie, bo przynajmniej w taki sposób mogliśmy upamiętnić to, jak wielką rolę odegrał aktor. Zaraz po wspomnianym intro, na ekranach wyświetliła się ceremonia pogrzebu. Wielki szacunek za upamiętnienie i godne pożegnanie przyjaciela. Czapki z głów.

O czym jest druga część filmu Czarna Pantera?

Zmarł król T’Challa. Królowa Ramonda, Shuri, M’Baku, Okoye i Dora Milaje muszą stanąć w obronie swojego ludu przed interwencją światowych mocarstw, które ostrzą sobie kły na złoża wibranium. Gdyby tego było mało, na horyzoncie pojawia się także zagrożenie ze strony innego plemienia. Losy afrykańskiego plemienia są zagrożone, zaś lud Wakandy potrzebuje nowego obrońcy, który udźwignie to ciężkie brzemię.

Letitia Wright uczciła pamięć Chadwicka Bosemana

Podczas oficjalnej światowej premiery filmu ​„Czarna Pantera: Wakanda w moim sercu”, która odbyła się 27 października w Los Angeles, Letitia Wright uczciła pamięć zmarłego kolegi Chadwicka Bosemana w bardzo wyjątkowy sposób. Dla wielu ludzi, śmierć aktora była ciosem, wahały się także losy produkcji sequela Czarnej Pantery. Kiedy w końcu zdecydowano o realizacji tego projektu, musieliśmy z trudem pogodzić się z tym, że rola T’Challi nie zostanie ponownie obsadzona. Dla wielu z nas był to ogromny cios, który z trudem musieliśmy przyjąć.

Czarna Pantera: Wakanda w moim sercuLetitia Wriht, która wcieliła się w rolę księżniczki Wakandy, na dzień oficjalnej premiery ubrała się w elegancki garnitur od Alexandra McQueena w komplecie z kryształową uprzężą spływającą z ramion. Kreacja aktorki w sposób bezpośredni nawiązywała do stroju, w którym pojawił się Chadwick Boseman podczas ceremonii rozdania Oskarów w 2018 roku. Przypominamy, że pierwsza część serii „Czarna Pantera” otrzymała wtedy aż trzy statuetki za najlepszą oryginalną ścieżkę dźwiękową, za najlepsze kostiumy oraz najlepszą scenografię.

Hołd Chadwickowi Bosemanowi oddała także Rihanna, tworząc po dłuższej przerwie poniższy utwór:

Rihanna - Lift Me Up (Visualizer)

Czarna Pantera to zatem wyjątkowy film, któremu warto poświęcić uwagę. Jest to swoistego rodzaju hołd oddany zmarłemu artyście. W moim odczuciu właśnie tak powinno żegnać się przyjaciół. Twórcy postarali się najlepiej, jak potrafili. My – widzowie, możemy uczcić pamięć tego aktora oglądając tę produkcję po raz kolejny na platformie Disney+ już na początku lutego. 

Brak komentarzy

Zostaw Komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poprzednio Dzikie Serengeti - recenzja - z kamerą wśród zwierząt.
Następny Remake Silent Hill 2 „wiernie” trzyma się oryginalnej historii