Iluzja 2 – Recenzja i Wrażenia z filmu


Pierwszy wpis na blogu dotyczący filmów będzie opisywał moje wrażenia dotyczące filmu Iluzja 2 wyreżyserowanego przez Jon M Chu. Wpisów tego typu nie będzie dużo, to nadal będzie blog w 80% o grach planszowych, w przyszłości dojdzie też trochę o grach PC – jednak to będzie prowadzone prawdopodobnie na youtube i dopiero w momencie jak zainwestuje w nowy komputer więc na razie jesteście skazani na nasze wypociny blogowe 🙂 Niestety nie jestem wielkim krytykiem filmowym a jedynie zwykłym gościem który opisuje wrażenia z filmu po seansie w kinie. Na końcu posta znajdziecie także krótką rozpiskę czy warto iść do kina czy raczej sobie odpuścić – czysto subiektywne własne wrażenia. Jeżeli macie inne – zostawcie mi komentarz.

Iluzja 2 Okładka Big Bad Dice

Jestem bardzo dużym fanem pierwszej części (film obejrzany przynajmniej cztery razy) i z niecierpliwością wypatrywałem premiery kontynuacji. W pierwszej części najbardziej mnie porwała gra aktorska Czterech Jeźdźców – ich pewność siebie, arogancja, chęć zdobycia sławy oraz przygotowany plan na nawet najbardziej trudną sytuację. Oprócz tego zachwycałem się naprawdę świetnie wymyślonymi sztuczkami (napad na bank to miodzio) i świetną synergią całego filmu. Nie było tam chyba żadnej niepotrzebnej sceny, wszystko co było pokazane na ekranie miało na celu rozwinięcie się w dalszej części filmu, lub było tym rozwinięciem. Oprócz tego film zachwycił mnie spektakularnymi występami gdzie bohaterowie pokazywali swoje sztuczki. Słowem – miodzio.

Iluzja 2 Czterech Jeźdzców Big Bad Dice

Druga część prezentuje się z grubsza inaczej. Wstęp mamy raczej w stylu poprzednich części. Arogancki Atlas (Jesse Eisenberg) zirytowany roczną bezczynnością spotyka się z mityczną organizacją Oko i prosi ich o rozruszanie sytuacji. Niestety niezbyt mu się to udaje. W tym samym czasie hipnotyzer Merritt McKinney (Woody Harrelson) uczy z marnym efektem nie do końca martwego Jack’a Wilder’a (Dave Franco) sztuczek karcianych oraz hipnozy. W tym właśnie momencie pojawia się także, Czwarty Jeździec czyli Lula (Lizzy Caplan). No właśnie – jedyna kobieta z poprzedniej ekipy iluzjonistów znudziła się bezczynnością i odeszła z brygady. Niestety nic więcej na ten temat nie wiemy. W każdym razie nowa bohaterka niezbyt mi przypadła do gustu, na tle starych wyjadaczy odgrywała rolę idiotki która także zna parę sztuczek, jednak jej głównym marzeniem jest nauka i służenie Oku. Zaraz potem całą ekipę zbiera pod swoje skrzydła Dylan Rhodes (Mark Ruffalo) i wprowadza ich w nową misję po roku bezczynności.

Głównym założeniem zadania jest dokopanie wrednej korporacji która ma zamiar wykorzystać dane osobowe użytkowników jej systemu operacyjnego w strasznych i złych celach (jakby ludzie mało zostawiali poufnych danych na Facebook’u). Więc Czwórka Jeźdźców ma kolejne ważne zadanie do wykonania którym jest ochrona naszych danych osobowych. Po dłuższym czasie spędzonym na przygotowaniach, w swoim stylu pewności siebie i doskonałego planu rozpoczynają główną akcję. Już miałem nadzieję na bombowy spektakl godny pierwszej części a tu wszystko szlag trafił i haker wszystko popsuł, ujawnił niemartwego Jacka oraz przekazał dla FBI informację że Dylan jest podwójnym agentem.

Iluzja 2 Daniel Radcliffe Big Bad Dice

No i niestety od tego momentu, przez większą część filmu Jeźdźcy będą uciekać przed wymiarem sprawiedliwości oraz próbować pomóc dla złego hakera Harrego Pottera ….. wróć! Walter’a Mabrego (zgadnijcie w wykonaniu kogo?) który także posiada ich dane osobowe i może ich użyć albo aby ich oczyścić z zarzutów albo przekazując dla chińskiej policji – tak dobrze słyszeliście chińskiej. Jeźdźcy zostali zahipnotyzowani oraz przetransportowani do chin, ale nie będę więcej spoilerować. Niestety rola wielkiego złego niezbyt przypadła mi do gustu i sympatyczny uśmiech Harre… Walter’a kojarzył mi się tylko i wyłącznie z pewnym czarodziejem z innego filmu a nie śmiechem geniusza zła. Niestety niektórzy aktorzy są skazani na klątwę jednej roli z którą będą kojarzeni. Pan Daniel Radcliffe w moim odczuciu nie ma szans od tego uciec.

Sytuację ratuje tutaj Bóg, a dokładnie Morgan Freeman który jak zwykle olśniewa głosem i swoją grą aktorską. W tej części jest go zdecydowanie więcej i gra znacznie ważniejszą rolę niż w pierwszej części. A jak ważną? Dowiecie się na koniec filmu. A przed końcem, tradycyjnie dla pierwszej części, znowu następuje gigantyczny spektakl w którym Jeźdźcy (tym razem ze wsparciem specjalnym) wymądrzają się i czarują publiczność. Tutaj końcówka nie rozczarowuje i naprawdę trzyma poziom.

A więc jeżeli zastanawiasz się czy warto, czy też może nie warto iść do kina na nową Iluzję, to postaram się tobie pomóc podjąć decyzję.

Iluzja 2 to film który musisz obejrzeć jeżeli:

  • Chcesz zobaczyć dlaczego Morgan Freeman to jest gość i w jaki świetny sposób pozytywnie masakruje zakończenie;
  • W dzieciństwie byłeś fanem sztuczek magicznych i wkręcałeś rodziców kartami;
  • Jesteś fanem uciekających od wymiaru sprawiedliwości niesprawiedliwie wrobionych biedaków;
  • Nie przepadasz Isla Fisher;
  • Chcesz zobaczyć naprawdę świetną grę aktorską Woody Harrelson’a;
  • Jesteś fanem pierwszej części (pewnie się rozczarujesz tak jak ja, jednak film i tak musisz zobaczyć);
  • Lubisz kontynuacje i serie blockbusterów – na pewno doczekamy się trzeciej części Iluzji.

Natomiast powinieneś sobie odpuścić i pograć w planszówki w domu jeżeli:

  • Isla Fisher ci się podoba;
  • Unikasz tematyki iluminatów i tajemniczych organizacji;
  • Daniel Radcliffe to dla ciebie zawsze będzie Harry Potter;
  • Jesteś nastawiony na fenomenalne spektakle i wystąpienia publiczne;
  • Nie lubisz tematyki Chin;
  • Nie lubisz blockbusterów.

Filmowa Ocena Złych Kostek 10/10
Musisz Obejrzeć!

2 komentarze

  1. Ja też lubię pierwszą część tego filmu, choć nie oglądałem 4 razy jak Pan. Daniel Radcliffe aż sobie brodę zapuścił, żeby odciąć się od postaci Harrego, heh 😉

    • 4 sierpnia 2016
      Odpowiedz

      Daniel Radcliffe już chyba nic nie da rady zrobić żeby zdjąć z siebie wizerunek Pottera. Nawet po wpisaniu w Google „Harry Potter” pojawia się jego zdjęcie.

      Iluzja to jedno z, w moim mniemaniu, ciekawszych widowisk kinowych od ostatnich lat. Splendor, niesamowite umiejętności i ta ich pewność siebie przemieszana z arogancją robią bombowy efekt.

Zostaw Komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poprzednio Wywiad (nie)codzienny
Następny Martians: A Story of Civilization - Zapowiedź