Fani polowania na wielkie potwory mogą zacierać ręce. Monster Hunter Rise zagości na konsoli Nintendo Switch już w przyszłym roku.
Co wiemy do tej pory?
MH Rise zapowiada się ślicznie. Znikną małe lokacje i ekrany ładowania znane z MH Generations, zastąpi je jedna wielka mapa z płynnymi przejściami miedzy poszczególnymi miejscami.
Towarzyszyć nam będzie już nie tylko kot palico ale też wierny psiak, na którym będziemy przemierzali mapę bez uszczerbku na staminie. Będzie też pomagał nam w walce. Przed każdą misją wybrać możemy 2 pomagierów – dowolną kombinację psów i kotów. W misjach wieloosobowych weźmiemy ze sobą tylko jednego towarzysza.
Wirebug – nasz łowca zostanie wyposażony w robala z elastycznym sznurkiem, dzięki któremu będziemy mogli wspiąć się na niedostępne skały, atakować potwory przy pomocy powietrznych akrobacji i przemieszczać się efektownie po mapie. Coś jakby Pazur Chwytny z Monster Hunter World, ale bardziej wszechstronny. Każda broń oczywiście uzyska nowe ruchy związane z wykorzystaniem robaczka.
Nowe potwory – co to za łowca, jeśli nie ma na co polować. W MH Rise dostaniemy zestaw starych i nowych maszkaronów do walki. Szczególnie cieszy fakt, że nie będą to tylko różne rodzaje smoczych wywern. Dojdą krokodyle, dziobaki, ptaki i pająki w najbardziej zabójczych odmianach.
Grę można już nabyć w przedsprzedaży za 250 zł w wersji standardowej. Dostępna będzie również wersja kolekcjonerska z Amiibo potworka, naklejkami i przypinką i garstką cyfrowych dodatków. Premiera przewidziana jest na 26 Marca 2021 roku.
Na teraz to wszystko, my jaramy się jak stodoła latem! Na pewno możecie spodziewać się tej gry zarówno na naszym kanale jak i w recenzjach pisanych.
Brak komentarzy