Dwunastego i trzynastego listopada 2022 roku w Warszawie odbyły się regionalne mistrzostwa w Pokemony, dokładnie zwane Pokemon TCG Regional Championship. Mieliśmy okazję być na tym wydarzeniu i chętnie podzielę się relacją z tego fascynującego eventu.
Warszawski turniej Pokemon TCG Regional Championship odbył się w hali Expo XXI. W tym roku Pokémon zaprosił na wydarzenie media, aby pokazać na czym polegają Mistrzostwa TCG. Dziennikarze mieli pełen dzień, by spędzić go z uczestnikami wydarzenia, porozmawiać z nimi o zawodach albo po prostu poświecić się oglądaniu starć największych mistrzów tej gry. W sali turniejowej gracze zmierzyli się ze sobą w Pokemon TCG i Pokemon GO i rywalizowali o zakwalifikowanie się do Mistrzostw Świata.
Na sam początek muszę przyznać, że nie wiedziałam czego mogę spodziewać się po tym evencie. Ile osób mogłoby uczestniczyć w regionalnych mistrzostwach, o których wcześniej nie słyszałam? Wydawało mi się, że będzie to niewielkie spotkanie fanów Pokemon TCG. Chwilę po wstąpieniu za drzwi Expo XXI zrozumiałam, jak bardzo się myliłam. Zastałam bowiem pełną halę wypełnioną kilkoma rzędami długaśnych stołów, praktycznie całkowicie zapełnionych graczami i graczkami. Szybko zdałam sobie też sprawę, że język polski był najmniej używanym językiem. Na Pokemon TCG Regional Championship zjechały się osoby ze sporej części Europy i pewnie też z pozostałych zakątków świata. Popularność wydarzenia zaskoczyła mnie tym bardziej, że wcześniej nie widziałam żadnych informacji, czy reklam odnoszących się do niego i nie mogłam znaleźć o nim więcej szczegółów nawet na stronie internetowej Expo XXI. Wkrótce dowiedziałam się też, że wejściówki na wydarzenie wyprzedały się długo przed turniejem.
Szybki research, który zrobiłam w autobusie do stolicy znalazł swoje potwierdzenie w statystykach, które wyświetlały się na ekranach. W Pokemon TCG Regional Championship uczestniczyło ponad 800 osób: 722 w randze Masters, 78 w randze Seniors oraz 34 w randze Juniors. W skali koncertowej może nie robi to ogromnego wrażenia, jednak jeśli chodzi o turniejową drabinkę, to ogromna liczba graczy. Na samym wejściu tłum ludzi dosłownie uderza, jest na pewien sposób onieśmielający, jednak przewyższa to unoszące się w powietrzy poczucie ekscytacji. O ile bardziej skupiałam się na TCG, które jest naszą ostatnią zajawką, Pokemon Go było równie fascynujące a gracze walczący z telefonami w ręce sprawiali wrażenie, jakby byli zupełnie z innej planety. Nie jest to rodzaj zwykłej gierki, którą pamiętam sprzed kilku lat, to zupełnie nowa skala gry, której nie mogłam do końca pojąć. Podobnie z resztą było z Pokemon TCG. My zaczęliśmy grać niecały miesiąc temu, wiec dopiero wdrażamy się. Oglądanie osób zarówno w największej randze, jak i graczy piętnaście lat młodszych ode mnie pokazało, że czeka nas długa droga do opanowania kart.
Jako reprezentanci mediów mieliśmy okazję uczestniczyć w małym, oddzielnym evencie, w czasie którego poznaliśmy nowe rozszerzenie Sword & Shield – Silver Tempest, mogliśmy pograć nową talią i otworzyć kilka opakowań booster packów. Jako, że wraz z mężem jesteśmy nerdami, wyszczerzyliśmy gęby w radości i natychmiastowo przystąpiliśmy do rozgrywki, nie czekając na nikogo. Wkrótce dołączyła do nas Profesor Pokemonów, która chwilę opowiedziała nam o nowych kartach, wprowadziła co niektórych gości w rozgrywkę i odpowiedziała na wszelkie nurtujące nas pytania. Ten element dnia spodobał mi się najbardziej, z dwóch powodów: po pierwsze, Profesor Pokemonów doszlifowała naszą znajomość zasad gry, rozwiała wszelkie wątpliwości i utwierdziła w przekonaniu, że gramy właściwie. Po drugie, udało mi się ograć Adixa dwukrotnie, co nie zdarza się za często. Nasz ostateczny wynik tego dnia to 2:1.
Absolutnie fascynujące było oglądanie starć graczy na stołach głównych, także relacjonowanych na żywo przez Internet. Połapanie się co jest czym zajmowało mi kilka minut, ogarnięcie zagranych kart Pokemonów i Trenerów kolejne, jednak nie mogłam się oderwać od wyświetlacza. Poziom gry był ogromny, tak samo jak moje zainteresowanie tymi rozgrywkami. Wyszłam z założenia, że może to być moje ostatnie wydarzenie tego typu, więc musiałam skorzystać z niego w pełni. Żałuję jedynie, że nie zebrałam się na odwagę, by porozmawiać z tymi „największymi” graczami TCG, bo na pewno mieliby podzielić się jakimiś ciekawostkami.
P.S. Namawiam Adixa, by za kilka lat sam zgłosił się do turnieju 😉
Brak komentarzy