REVO o Hogwarts Legacy

Revo to znany YouTuber, który słynie z konstruktywnych i obiektywnych opinii na konkretne tematy. Sprawdzamy, co ma do powiedzenia na temat Hogwarts Legacy

Można powiedzieć, że Revo to osoba opiniotwórcza, która cieszy się nieposzlakowaną opinią i uchodzi za rzetelne źródło informacji. Jego materiały szanuję przede wszystkim za to, że są rzeczowe i przystępne dla każdego widza. To przede wszystkim człowiek, który trafia zawsze w punkt i mówi jak jest – sprawdzamy, co ma do powiedzenia na temat Hogwarts Legacy.

Wszyscy śledzimy na bieżąco losy tytułu Hogwarts Legacy, nie brakuje słów krytyki, a głośny bojkot to temat, który twórcom odbija się czkawką. Wszystko za sprawą słów J. K. Rowling. Tym razem gra osadzona w Wizarding World trafiła pod lupę znanego i lubianego YouTubera – Revo.

Choć gra video Hogwarts Legacy spędza wielu ludziom sen z powiek na całym świecie, szala goryczy powoli się przelewa. Nie brakło gorzkich słów od polskiego YouTubera – Revo:

Hogwarts Legacy niby spoko, ale po dłuższym graniu widać, że animacje twarzy są strasznie drętwe, dialogi uproszczone i napisane na kolanie, a optymalizacja na PC totalnie leży. To co ratuje gierkę to klimat HP, ładne lokalizacje i muzyka. Imo za duży hype, w stosunku do jakości

— REVO (@REVOtoja) February 10, 2023

W telegraficznym skrócie krytyka prezentuje się następująco. Według polskiej ikony YouTube gra jest niby spoko, ale po dłuższym ograniu tematu można dostrzec strasznie drętwe animacje twarzy oraz uproszczone dialogi, które sprawiają wrażenie, jakby uczeń spisywał pracę domową na przerwie pomiędzy lekcjami. Nie brakło także słów odnośnie optymalizacji na PC, która również zawiodła oczekiwania. Jak zauważa Revo, gra jest mocno nahype’owana ze względu na to, że jest osadzona w świecie Harry’ego Pottera, nie zaś dlatego, że jest wykonana dobrze. Te słowa z pewnością nie pomogą grze, która w ostatnim czasie jest pod dużym ostrzałem.

No dobrze, ale kto to ten REVO?

Revo to twórca internetowy, który od wielu lat zajmuje się muzyką elektroniczną. Jest znany z przeprowadzanych wywiadów, relacji z wydarzeń na konkretny temat oraz contentu z działu commentary; mówiąc wprost – komentuje i podsumowuje najważniejsze wydarzenia z życia Internetu. Link do kanału znajdziecie tutaj.

Co w Hogwarts Legacy piszczy?

Zapewne ciężko ukryć zdziwienie opinią polskiego YouTubera biorąc pod uwagę fakt, że gra Hogwarts Legacy cieszyła się ostatnio liczną falą pozytywnych komentarzy ze strony graczy i krytyków. Pośród fanów tytuł uchodzi za jeden z największych hitów na rynku gamingowych w ostatnich miesiącach, mimo niezbyt korzystnej sytuacji związanej z bojkotem J.K. Rowling. Revo wyraził swoje zdanie na temat produkcji, podkreślając tym samym, że jest fanem serii o Harrym Potterze, a wszystkie książki tej serii przeczytał już za młodu. Niejednokrotnie także obejrzał filmy o młodym czarodzieju. Możemy przyjąć zatem, że jako Fan, wie, czego tak naprawdę oczekiwać od produkcji. Nie patrzy przy tym na tytuł przez pryzmat fascynacji tematem, a do Wizarding World najwyraźniej podchodzi na chłodno.

Nie brakuje co prawda argumentów, które w jakimś stopniu próbują obronić tytuł. Pojawiają się głosy, że za Hogwarts Legacy odpowiada studio z małym doświadczeniem w tworzeniu takich gier, jednak polski YouTuber szybko odbija piłeczkę, twierdząc, że w takim wypadku Producent mógł ustąpić miejsca bardziej doświadczonym. Ciężko się tu nie zgodzić – Hogwarts Legacy jest przede wszystkim grą, która powinna zostać dokręcona do granic możliwości. Tymczasem dokręcona do granic możliwości może i została, ale niekoniecznie pod kątem optymalizacji. Bowiem Revo w punkt stwierdza, że posiada 3080Ti, a mimo to przy wejściu do Hogsmeade zyskuje nawet spadki do 8 klatek na sekundę. Gdyby ktoś umiał mówić szybciej od Eminema, myślę, że mógłby pokusić się o prezentowanie video-prezentacji. Na ustawieniach Ultra YouTuber ma 40 klatek na sekundę, co nie jest imponującym wynikiem na zaawansowanym sprzęcie. Te z kolei i tak potrafią spadać niżej, a gra zacina się tak, że ciężko cieszyć się wrażeniami z rozgrywki. Czyli poza niepotrzebną dramą pomiędzy autorką a Internautami, dochodzi jeszcze problem z optymalizacją oraz ogólnym designem. Mówiąc wprost – dobrze to już było.