Po premierze na PlayStation 5 w 2024 roku, Stellar Blade doczekało się długo wyczekiwanej wersji na PC. Premiera na platformie Steam przyniosła studiu Shift Up ogromny sukces. Już w ciągu pierwszych 24 godzin od debiutu liczba jednoczesnych graczy przekroczyła 180 tysięcy, czyniąc Stellar Blade drugą najpopularniejszą grą PlayStation, jaka kiedykolwiek trafiła na PC. Wkrótce potem liczba ta zaczęła zbliżać się do 200 tysięcy, co jest ogromnym osiągnięciem dla produkcji debiutującej poza ekosystemem Sony.
Sukces komercyjny gry nie budzi wątpliwości — zainteresowanie tytułem przewyższyło oczekiwania zarówno deweloperów, jak i graczy. Jednak w mediach, takich jak VICE, pojawiła się narracja, która stara się sprowadzić cały fenomen Stellar Blade do jednego — „spragnionej” publiki. VICE w swoim artykule podkreśla, że jednym z głównych motorów napędzających sprzedaż Stellar Blade jest seksualizacja postaci głównej bohaterki — Eve. Redaktorzy zwracają uwagę na zalew recenzji na Steam, w których gracze zachwycają się nie tylko systemem walki, ale również fizyką poruszania się postaci i szerokim wyborem prowokacyjnych strojów dla protagonistki. W artykule VICE pojawiają się liczne cytaty graczy, w których ci wprost przyznają, że kupili grę dla „kombosów, ale zostali dla odbijających się fizyk” albo że to właśnie animacje Eve są dla nich największą atrakcją. Niektórzy recenzenci żartują nawet, że ich kontrolery ucierpiały na skutek powtarzalnego korzystania z przycisku udostępniania w trakcie gry.
Trzeba przyznać, że deweloperzy ze studia Shift Up nie unikają odważnych akcentów w projekcie Stellar Blade. Od samego początku wiadomo było, że jednym z elementów gry będzie sensualna estetyka postaci, bogaty wybór strojów oraz zaawansowana fizyka ciała bohaterki. Już po kilku dniach od wypuszczenia wersji demo na PC powstały pierwsze modyfikacje o charakterze erotycznym. Samo studio również promuje bardziej frywolne aspekty gry — na oficjalnym profilu Stellar Blade w mediach społecznościowych pojawiały się filmiki VR, które mimo deklarowanego skupienia na systemie walki, przyciągały uwagę widzów przede wszystkim ujęciami protagonistki. Mimo wszystko sprowadzanie całego sukcesu Stellar Blade wyłącznie do „spragnionej” grupy odbiorców to uproszczenie. Gra posiada bowiem znacznie więcej atutów, które docenili zarówno gracze, jak i krytycy. Zobacz też naszą recenzję Stellar Blade.
Przede wszystkim — jak podkreśla były prezes Sony Interactive Entertainment Worldwide Studios, Shuhei Yoshida — kluczem do sukcesu jest system walki. Już w 2019 roku, gdy Yoshida po raz pierwszy testował wczesną wersję projektu „Project Eve” (tak brzmiał roboczy tytuł gry), dostrzegł ogromny potencjał w rozgrywce, która łączy płynny system hack-and-slash z wymagającymi kontrami i unikiem. To właśnie wtedy zaoferował Shift Up kontrakt wydawniczy na PlayStation. Wielu recenzentów podkreśla, że system walki w Stellar Blade dorównuje, a niektórzy twierdzą nawet, że przewyższa rozwiązania znane z NieR: Automata. Dynamiczne starcia, perfekcyjnie zaprojektowane animacje ciosów oraz wymagający balans pomiędzy ofensywą a defensywą czynią każdą walkę satysfakcjonującym wyzwaniem. Takie podejście do walki znacząco wyróżnia Stellar Blade na tle innych współczesnych gier akcji RPG. Nawet gracze, którzy początkowo przyciągnięci zostali estetyką gry, pozostają przy niej na długie godziny właśnie ze względu na system walki, rozwój postaci oraz rozbudowaną fabułę.
Stellar Blade Director Kim Hyung Tae confirms that Eve’s body is based on Korean model Shin Jae-eun (@zennyrt)
“We thought that her body shape would be a good reference for the character that we were pursuing. But the face was created originally in-house – it’s just the body of… pic.twitter.com/QoVHe4xodB
— Genki✨ (@Genki_JPN) February 6, 2024
Choć fabuła Stellar Blade może nie dorównywać poziomem narracji dziełom Yoko Taro, to jednak oferuje solidną i wciągającą historię osadzoną w postapokaliptycznym świecie science fiction. Projekt świata, architektura, klimat oraz tło fabularne to kolejny z elementów, który podbił serca wielu graczy. Deweloperzy z Shift Up pokazali, że potrafią tworzyć nie tylko efektowne modele postaci, ale również angażujące i spójne uniwersum, które zachęca do eksploracji i odkrywania kolejnych wątków. Warto również zwrócić uwagę na system personalizacji. Owszem, Stellar Blade oferuje wiele skąpych i odważnych kostiumów, jednak gra nie ogranicza się wyłącznie do tego. Fani gier RPG znajdą tu również szeroki wachlarz bardziej stonowanych i eleganckich strojów, które pozwalają dopasować wygląd Eve do własnych preferencji estetycznych. Ten aspekt sprawia, że gra trafia do szerokiego grona odbiorców — nie tylko tych szukających „fanserwisu”, ale również graczy ceniących modę i indywidualizację postaci w grach wideo.
Sukces Stellar Blade sprawił, że studio Shift Up znalazło się w centrum uwagi branży. Obecnie deweloper prowadzi szeroko zakrojoną rekrutację do nowego projektu o nazwie Project Spirits, który może być kolejnym dużym tytułem tej koreańskiej ekipy. Nie da się ukryć, że Shift Up potrafi dostarczać produkcje, które łączą nowoczesną oprawę wizualną, płynną rozgrywkę i świetną optymalizację — również na PC, co w przypadku konwersji gier z PlayStation nie zawsze jest normą. Analiza VICE, choć częściowo odzwierciedla pewien specyficzny fragment społeczności graczy, zdecydowanie upraszcza całościowy obraz sukcesu Stellar Blade. Gra studia Shift Up nie zdobyła serc graczy wyłącznie dzięki fizyce ruchu bohaterki i prowokacyjnym strojom.
Kluczem do globalnego sukcesu okazała się przede wszystkim znakomita mechanika walki, dynamiczna rozgrywka, świetna oprawa graficzna oraz możliwość personalizacji. W połączeniu z solidną fabułą i dobrze wykreowanym światem, Stellar Blade stało się pełnoprawnym hitem zarówno na konsolach, jak i na PC. Dzięki zaangażowaniu w rozwój gry, słuchaniu graczy i wysokiej jakości wykonania, Stellar Blade udowadnia, że nawet kontrowersyjne elementy mogą współistnieć z doskonałą rozgrywką. Redukowanie tego sukcesu wyłącznie do „spragnionej” masy graczy to niesprawiedliwa narracja, która nie oddaje pełnego obrazu pracy włożonej przez zespół Shift Up.
