Wywiad (nie)codzienny


Witajcie 🙂 po moim ostatnim debiucie związanym z wywiadem, miałam ochotę na więcej. I znalazłam coś w troszkę innym nurcie, bo takiego czegoś jest u nas mało, aczkolwiek dalej w temacie gier planszowych. Ostatnio przesłuchiwałam Mateusza Kościelnickiego, to właśnie on wykorzystując pasję do gier planszowych stworzył wydawnictwo Sharp Games. Wydawnictwo inne od wszystkich, nie tworzą gier typowo rozrywkowych.  Postanowili łączyć naukę z zabawą a rozrywkę z marketingiem pracując nad grami do celów edukacyjnych, reklamowych, a nawet szkoleniowych. Są młodziutką firmą, ale idą przed siebie podejmując nowe wyzwania, z których wyniknie coś niezwykłego.

Początki poszczególnych kwestii będę oznaczała inicjałami imienia mojego rozmówcy i swojego. O-Ola, M- Mateusz.

Ola: Witaj Mateusz 🙂 możesz uchylić rąbka tajemnicy wokół swojej osoby i opowiedzieć nam o sobie i swoich pasjach?

Mateusz: Najciężej jest mówić o samym sobie… Kim jestem? No cóż przede wszystkim jestem graczem, gram od kiedy pamiętam – i uwielbiam grać. Od dziecka grałem na komputerze, a także amatorsko trenowałem piłkę nożną. W wieku około 10-11 lat zacząłem się interesować fantastyką, dzięki czemu poznałem nowy typ zabawy: gry RPG, a także miałem okazję pogrywać w legendarną już Magię i Miecz. Gram więc zarówno w planszówki, jak i RPG-i, i gry komputerowe – oczywiście o ile znajdę na to czas, które niestety jest coraz mniej. Jeżeli chodzi o gry planszowe, to na poważnie zaczęło się od Gry o Tron – pierwszej edycji, którą zakupiłem tuż po premierze, gdyż byłem wtedy świeżo po lekturze książki – co warto nadmienić nikt wtedy nawet nie myślał o serialu. Oprócz grania, interesuję się wciąż piłką nożną, teraz głównie jako kibic z trybun stadionu, a także historią – którą zresztą z powodzeniem studiowałem.

O: Stworzyłeś wydawnictwo gier planszowych trochę inne od tych, które istnieją na rynku. Projektujecie gry edukacyjne, służące jako materiały szkoleniowe, oraz gry do celów reklamowych. Skąd pomysł, żeby coś takiego powstało?

M: Jeszcze nie produkujemy, ale planujemy 🙂 Kiedyś pracowałem już dla pewnej firmy tworzącej gry dla biznesu – typowo pod szkolenia, stwierdziłem, iż to jest rzecz którą chce robić w życiu – tworzyć gry planszowe. Zastanawiałem się więc gdzie jest luka w rynku, albo co jeszcze można dodać – wszak wszystko to już jest znane. Dlatego postawiłem na elastyczność, czy pomysł się sprawdzi? Mam nadzieję – kieruję się zasadą, iż grę można zrobić o wszystkim i dostosować do każdego grona odbiorców.

O: Z wcześniejszy rozmów z Tobą wiem, że współpracując z organizatorami rock’owego festiwalu Gruzilla pracujecie nad grą, która zadebiutuje nad tymże evencie. Mógłbyć opowiedzieć jak wygląda  od podstaw proces tworzenia gry pod jakieś przedsiewzięcie? Od otrzymania zlecenia po realizację projektu.

M: Większość zależy od zlecenia i jego specyfiki – każda gra jest inna. Na początku jest „zlecenie” koncept gry – który kształtujemy – o czym jest gra, co ma w sobie zawierać, jaki jest jej cel i do kogo gra ma trafić. Potem nadchodzi proces tworzenia mechaniki – potem tworzenie prototypu, wstępna wizualizacja graficzna, a następnie testy, docieranie mechaniki etc. Potem są testy zewnętrzne, tworzenie instrukcji. Na końcu wysyłamy grę do drukarni i… czekamy.

Aktualnie pracuję nad trzema projektami – pierwszy z nich wspomniana Gruzilla jest na wykończeniu dopracowywane są grafiki, poprawiana instrukcja – wkrótce gra wyląduje w drukarni. Tutaj proces był stosunkowo krótki – około 1,5 miesiąca, ale także sama gra jest dosyć prosta i nie wymagał, aż tak intensywnej uwagi.

O: Ile miesięcy trwa praca nad grą zleconą przez indywidualnego klienta? Ile osób pracuje nad takim  projektem?

M: Jak już wspomniałem wyżej wszystko zależy od gry – Gruzzila powstała w ciągu 1,5 miesiąca. Grę projektuję sam, mamy jednego grafika i drugiego „dochodzącego” do tego grono znajomych z którymi testuję. Oprócz tego pieczę nad wszystkim trzyma moja narzeczona, która zawsze wesprze mnie dobrym słowem, radą lub zasadną krytyką.

O: Gry planszowe są Waszą można powiedzieć miłością. Czy “po godzinach” grasz w gry planszowe? Jeśli tak to jakie (jeśli to nie tajemnica)?

M: Oczywiście nie jest to tajemnica. Gram w różne gry, ale zdecydowanie bliżej mi gier euro i strategicznych, do tego nie pogardzę dobrą karcianką. Niezbyt trawię gry przygodowe i imprezowe, ale zdarza mi się grywać. Ostatnio zagrywam się w Roll For The Galaxy, Concordię i 51 Stan, choć wczoraj na stole wylądowała Zimna Wojna. Od kilku tygodni z kilkoma znajomymi rozgrywamy także kampanie w Imperium Atakuje.

 O: Dziękuję bardzo za rozmowę 🙂

Więcej informacji dotyczących wydawnictwa Sharp Games znajdziecie na: 

Facebook: https://www.facebook.com/gamessharp/

Oficjalna strona: http://sharpgames.pl/

Brak komentarzy

Zostaw Komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poprzednio Roll for the Galaxy - Unboxing
Następny Iluzja 2 - Recenzja i Wrażenia z filmu