Wokół Clair Obscur: Expedition 33 w kilka dni narósł konflikt, jakiego dawno nie widzieliśmy po gali nagród: od zachwytów nad „historycznym zwycięstwem”, po komentarze w stylu „to powinno zostać cofnięte” i próby podważania sensu nagród. Iskrą było to, że produkcja Sandfall Interactive zdominowała The Game Awards 2025 (11 grudnia 2025), zdobywając dziewięć statuetek i przechodząc do historii jako największy „sweep” wydarzenia.
Ten wynik jest tym głośniejszy, że mówimy o studiu, które przez długi czas funkcjonowało w świadomości graczy jako „mniejsze” i bardziej zwinne, stawiające na jakość zamiast skali. W relacjach po gali The Game Awards regularnie powraca ten sam motyw: Clair Obscur: Expedition 33 nie zwyciężyło dlatego, że dysponowało największym budżetem, lecz dlatego, że zaoferowało spójny styl artystyczny, wyrazistą narrację oraz dopracowane mechaniki rozgrywki, które dla wielu odbiorców okazały się ciekawszą alternatywą niż kolejna rozległa mapa typu sandbox wypełniona powtarzalnymi zadaniami.
Co dokładnie zdobyło Expedition 33? Oprócz tytułu Gry Roku, produkcja Sandfall Interactive została nagrodzona m.in. w kategoriach Najlepsza reżyseria gry, Najlepsza narracja, Najlepsza oprawa artystyczna, Najlepsza muzyka i udźwiękowienie, Najlepsza gra niezależna, Najlepszy debiut studia niezależnego oraz Najlepsze RPG. Dodatkowo jedna z ról aktorskich została wyróżniona nagrodą za najlepszy występ aktorski.
To właśnie kategoria Najlepsze RPG bardzo szybko stała się centrum internetowego sporu. W mediach społecznościowych i publicystyce branżowej zaczęły pojawiać się opinie, że statuetka „powinna trafić” do innego tytułu, najczęściej wskazywano Kingdom Come: Deliverance II, co tylko podsyciło dyskusję o tym, jak dziś definiowane jest RPG i jakie elementy gatunku są dla jury oraz graczy najważniejsze

Najmocniej wybrzmiało to w publicystycznych tekstach i gorących dyskusjach, gdzie argumentowano, że „prawdziwe RPG” to przede wszystkim symulacja świata, systemy reputacji, konsekwencje przestępstw i rozbudowana reaktywność. W takim ujęciu Kingdom Come Deliverance 2 ma być „bardziej role-playowe” od francuskiej, turowej przygody. Windows Central poszło jeszcze dalej, nazywając werdykt w tej konkretnej kategorii pomyłką (przy jednoczesnym docenieniu gry jako całości). Z drugiej strony, obrońcy Expedition 33 odpowiadają: spór wynika z tego, że dziś „RPG” bywa rozumiane na dwa sposoby. Jedni kładą nacisk na reaktywność świata i wybory fabularne, inni na głębię rozwoju postaci, budowanie buildów, kombinowanie ze sprzętem i systemami walki. Clair Obscur trafia w tę drugą wrażliwość – i robi to w sposób, który wielu graczy uznało za niezwykle satysfakcjonujący, bo łączy turowość z większym „czuciem” starć, tempem i czytelną strukturą progresji.
W całej historii ważny jest też wątek „jak to powstało”. Po galach zwykle rozmawia się o marketingu, budżetach i planach DLC, a tutaj głośno wybrzmiał motyw społeczności, narzędzi i nauki. Epic (Unreal Engine) opisywał, jak zespół korzystał z ekosystemu UE i zasobów edukacyjnych, podkreślając rolę tutoriali i społeczności twórców w procesie rozwoju, a także to, że narzędzia typu Blueprint dawały większą autonomię w iterowaniu pomysłów mimo ograniczonej liczby rąk do pracy. Równolegle media zwracały uwagę na genezę projektu: od prywatnego pomysłu i „po godzinach”, przez kompletowanie zespołu w dużej mierze dzięki internetowi i pracom publikowanym w sieci, po moment, w którym produkcja stała się pełnoprawnym, dopracowanym tytułem o wyraźnym tożsamościowym stylu. Guardian opisywał tę drogę jako przykład tego, jak konkretna wizja potrafi się obronić, gdy nie jest „rozcieńczana” próbą przypodobania się wszystkim.

I tu wracamy do tego, skąd bierze się złość części komentujących. Dla jednych Expedition 33 jest dowodem, że mniejszy zespół może ograć gigantów, dla innych – że „gust branży” nagradza nie to, co oni uważają za najważniejsze w RPG. W praktyce internetowe emocje podsyca kilka rzeczy naraz: rekordowa liczba nagród w jedną noc, poczucie przegranej fanów innych gier oraz klasyczny algorytmiczny efekt polaryzacji, gdzie najbardziej skrajne opinie (typu „oddajcie nagrodę”, „cofnijcie werdykt”) niosą się najlepiej. Warto też zauważyć, że samo Sandfall dość szybko próbowało przekierować uwagę z kłótni na graczy: po triumfie na The Game Awards studio komunikowało darmowe nowości/aktualizacje jako formę „podziękowania” za wsparcie, co naturalnie wzmacnia narrację o „uczciwej grze” i dobrych relacjach z community.
Niezależnie od tego, czy ktoś uważa, że Best RPG powinno pójść gdzie indziej, jedno jest pewne: Clair Obscur: Expedition 33 stało się punktem odniesienia dla rozmów o tym, czego gracze oczekują od dużych premier – zwłaszcza gdy produkcja nie próbuje być „wszystkim naraz”, tylko świadomie wybiera skalę, rytm i formułę. A jeśli branża miała dostać sygnał ostrzegawczy (lub motywacyjny), to trudno o głośniejszy niż dziewięć statuetek w jedną noc i dyskusja, która nie gaśnie kilka dni po gali.


