After Us – Recenzja – Na ratunek ziemi!

Ludzi już nie ma, a jedyne co cywilizacja po sobie zostawiła, to zwały śmieci oraz technologiczne koszmary. Ostatni bastion natury zaczyna umierać, a sama Gaja rusza na ratunek w poszukiwaniu duchów zwierząt, które mogą uratować życie na naszej planecie.

Tak zaczyna się wstęp do gry After Us, którą mieliśmy przyjemność przetestować i ukończyć na konsoli Playstation 5. Historia rozpoczyna się bardzo miło, bo wśród zieleni w tajemniczej Arce. Nasza główna bohaterka wesoło hasa sobie razem z duchami różnych zwierząt, jednak zabawa dosyć nagle się kończy, kiedy to wszystkie duchy gdzieś znikają, a samo serce Arki błaga nas o uratowanie życia. Gaja natychmiast budzi się wśród śmieci, na starym, zdeformowanym parkingu i podąża przez ten surrealistyczny świat w poszukiwaniu nadziei. Pierwsze co rzuca się w oczy podczas rozpoczynania zabawy z grą After Us jest głęboki szok, kiedy to nagle budzimy się w bardzo nieprzyjemnym i niegościnnym miejscu. Nasza bohaterka nie do końca wie co robić, a gra będzie tylko delikatnie popychać nas w dobrym kierunku, przynajmniej na początku zabawy.

Im dalej w las, tym robi się ciężej, bo gra ogranicza swoje podpowiedzi, a na bardzo rozbudowanych i majestatycznych mapach nie zawsze będzie jasne, gdzie mamy iść. Konstrukcja świata w After Us jest fascynująca, a najbardziej podobał nam się wpływ, jaki na niego mamy. Odnajdując kolejne duchy zwierząt, te będą się pojawiać w pobliżu, a tym samym w mrocznym świecie pojawi się pierwsza iskierka światła oraz życia. Dodatkowo, specjalne zdolności Gai pozwalają na chwilę pokryć pobliski obszar zielenią i trawą, a jeżeli trafimy w sadzonki drzew, to w tym samym miejscu pojawi się zieleń już na stałe. Są to drobne mechaniki, które bardzo wpływają na immersję oraz po prostu dają nam frajdę, bo nasze działania, nawet niezwiązane z główną ścieżką fabularną, sprawiają, że ten smutny, zniszczony przez ludzi świat staje się trochę bardziej do życia.

Sama gra After Us to trzecioosobowa gra platformowa, w której pojawią się różne dodatkowe elementy takie jak zagadki logiczne oraz proste pojedynki z cieniami dawno martwych ludzi. Pod względem samego systemu eksploracji, gra nie różni się od innych tytułów tego typu – będziemy biegać po ścianach, robić podwójne skoki czy też ślizgać się po linach. Nowatorskimi mechanikami będą na pewno umiejętności głównej bohaterki, które pozwolą graczowi pozbyć się paskudnych spowalniających plam oleju czy też ogłuszyć lub nawet pokonać atakujące nas duchy. After Us posiada jednak sporo bardzo przyjaznych mechanik, które uprzyjemniają rozgrywkę. Jedną z nich, o której twórcy innych gier regularnie zapominają jest cień pod bohaterką, wraz z kółkiem, który sygnalizuje, gdzie dokładnie spadniemy i zmniejsza się wraz z odległością.

Nie bądź elf, dej suba!

O ile sygnalizowanie upadku Gai jest bardzo przyjemne, to After Us nie rozwiązało standardowego problemu, z jakim borykają się tego typu gry – czyli praca kamery. Gra będzie starała się ustawiać tak kamerę, by jednocześnie ułatwić nam eksplorację, jak i zaprezentować naprawdę interesujące miejsca z jak najlepszego kąta. Niestety albo jedno, albo drugie ponieważ niejednokrotnie musieliśmy skakać na oko, ponieważ nie widać było odległości oraz miejsca lądowania bohaterki. Było to o tyle frustrujące, że poziom trudności elementów platformowych bardzo szybko się zwiększał i w pewnym momencie, kamera stawała się naszym największym wrogiem. Takich sytuacji nie było zbyt wiele, jednak na tyle dużo, że zapadły w pamięć.

System walki w After Us jest bardzo ciekawie zaprojektowany, nawet jeżeli potyczki ze złymi widmami nie są główną atrakcją w grze. Podczas walki Gaja stosuje uniki oraz wysyła w stronę wrogów kulę, która jeżeli w nic nie trafi, to zatrzymuje się w miejscu. Wtedy możemy drugi raz aktywować przycisk ataku, by sprawić, żeby kula do nas wróciła i także zadała obrażenia wszystkim wrogom po drodze. Na początku była to przyjemna mechanika, która z czasem stała się obligatoryjna w użyciu, ponieważ niektórzy wrogowie posiadają opancerzenie i mogą zostać trafieni tylko z odpowiedniej strony. Taka kula światła staje się wtedy bardzo przydatną pułapką i za pomocą uników próbujemy tak wymanewrować wroga, by stał na drodze powracającego pocisku.

Świat gry After Us jest przepiękny w swoim tragizmie i surrealistycznej formie. To uniwersum jest wykrzywione, a każdy kolejny obszar gry będzie sygnalizował inne problemy, by na jego końcu odnaleźć zaginione zwierzę potrzebne do uratowania Arki. Moce Gai pozwolą na zmianę tego mrocznego świata, a wszystko przy okazji pięknych efektów graficznych oraz świetlnych, kiedy wszystko będzie zarastane przez trawę, a okolicę otoczą zielone kolory. Niestety, pomimo tego, że gra nie wygląda tak pięknie jak największe tytuły dużych studiów, to After Us nie jest w stanie trzymać stałych 60 klatek nawet w trybie wydajności. Jest to o tyle dziwne dlatego, że gra nie jest tak szczegółowa jak np. Jedi: Ocalały, który też miał podobne problemy. Coś jest mocno nie tak z obecną generacją konsol

After Us ukończyłem z wielką przyjemnością, gra jest dopracowana (z wyjątkiem tych nieszczęsnych klatek) i bardzo wciągająca i grywalna. Obszary, które zwiedzamy są ciekawe, a stawiane przed nami wyzwania sprawiają, że chcemy więcej i nawet przez chwilę nie czujemy się znudzeni lub wymęczeni przez grę. After Us to piękna przygoda, która porusza ważne tematy, jednak podobnie jak to wspominaliśmy przy recenzji gry Spirit of the North, nie uważam, by ta produkcja mogła zmienić świat. Możemy segregować śmieci, nie jeść mięsa czy też codziennie sprzątać lasy, a i tak za obecne problemy ekologiczne odpowiadają supermocarstwa ze swoim agresywnym przemysłem. O ile więc przywódcy takich krajów jak USA, Chiny, czy Indie nie zagrają w ten tytuł, to możemy go traktować jedynie jako smutną zapowiedź nieuchronnej przyszłości.

Egzemplarz do recenzji gry After Us na konsolę Playstation 5 przekazał nam KoolThings! Dziękujemy!