Asterix & Obelix XXL 3: The Crystal Menhir, czyli kolejna komputerowa część przygód o sympatycznych wąsatych galach. Od drugiej części minęło ponad 14 lat. Czy dzisiaj na rynku istnieje miejsce dla dwójki przyjaciół?

Mimo że grałem w pierwszą i drugą część Asterix & Obelix XXL, to nic z niej nie pamiętam. Minęło po prostu za dużo czasu od premiery tych gier, więc nie liczcie na porównania z pierwowzorami. Numerek trzy nawet nie jest tam potrzebny i całe nazewnictwo mogłoby równie dobrze rozpocząć się od nowa bez mieszania w głowach fanom i graczom. No ale niestety, taka decyzja został podjęta i nic z tym nie zrobimy.

Asterix & Obelix XXL 3: The Crystal Menhir ograliśmy na naszym kanale YouTube. Subskrybuj nasz kanał 🙂

YouTube player

Subskrybuj nasz kanał na YouTube

Tradycyjnie dla całej franczyzy, historia stanowi pojedynczą całość i nie jest żadną kontynuacją poprzednich gier, filmów, komiksów czy też seriali. Nie musimy wiedzieć absolutnie nic o poprzednich grach by płynnie wejść w świat Asterix & Obelix XXL 3: The Crystal Menhir. Oczywiście na pewno orientujecie się w podstawach: Rzymianie podbili całą Galię, no prawie całą, Obelix nie może pić magicznego eliksiru bo jak był mały to wpadł do kotła z cudownym trunkiem, a dwójce bohaterów zawsze towarzyszy mały kundelek Idefiks, który oprócz bycia pieszczoszkiem Obelixa, jest także postrachem Rzymian na równi z Galami.

Wstawki filmowe są jak znana nam kreskówka. Wyglądają cudownie.

Asterix & Obelix XXL 3: The Crystal Menhir zabierze nas w podróż dookoła świata w poszukiwaniu przyjaciółki naszego obozowego druida Panoramixa. Aby jednak ją odnaleźć, będziemy musieli naprawić pewien menhir, który Obelix będzie dzielnie taszczyć ze sobą. Menhir zapewni mu także magiczne moce pozwalające podpalić Rzymian lub też zamrozić wodny gejzer. O tym opowiemy za chwilę. Fabularnie jednak, Asterix i Obelix prawie od zawsze był mocnym motywem podróży – zmieniał się tylko cel i powód, ale jak daleko sięgam pamięcią, to zawsze chodziło o przygody dwójki galów gdzieś daleko po za wioską lub przynajmniej w okolicy. Tak jest i tym razem – nasi przyjaciele będą podróżować po całym świecie w poszukiwaniu elementów potrzebnych do naprawy magicznego menhiru. Gra jest obfita w kultowe teksty oraz znany fanom klimat, dlatego też cała narracja jest na odpowiednim poziomie, bawić dosłownie na każdym kroku. Czasami dochodzi do naprawdę kuriozalnych sytuacji, np. kiedy tym razem Galowie postanowią być mili dla odźwiernego, bo ten grzecznie ich poprosił o glejt upoważniający do wejścia na teren portu. Ci w takim razie wrócą się parę metrów dalej, na budowę Rzymian, gdzie rozwalą parę oddziałów, zniszczą budowlę która powstaje na miejscu architektury Tyre oraz zdobędą dokumenty i grzecznie je wręczą Rzymianowi który stoi przy bramie. Takich kuriozalnych rzeczy jest tutaj wiele i muszę przyznać, że niektóre z nich bawiły mnie do łez.

Rzymianie obozują w namiotach, które oczywiście możemy zniszczyć.

Tutaj istnieje jednak olbrzymia, zasadnicza wada – gra nie posiada polskiej wersji językowej. Wielka szkoda, bo bez znajomości języka, nie będziecie się bawić nawet w połowie tak dobrze, jak gra oferuje. Tłumacze mogliby też przemycić parę gagów z naszego podwórka, bo praktycznie każdy dialog jest żartobliwy (jak to w serii Asterix & Obelix). No niestety.

Żarty pojawiają się nawet w samej rozgrywce. Idefix może zaatakować Rzymian na nasz rozkaz, przez co będą uciekać w panice od małego kundelka, a uderzony sierpowym w podbródek legionista wyskakuje z butów co zresztą jest jednym z kolejnych już ikonicznych elementów serii i tych jest tutaj pełno. Jest też parę nowych elementów których nigdy nie było wcześniej, jak np. właśnie magiczny menhir oraz korzystanie przez Galów z magii, ale nie psują one immersji świata, w którym Rzymianie podbili prawie całą Europę. No oprócz jednej wioski.

Forty rzymian to instancje, w których jeżeli padniemy to musimy zaczynać od zera. Mają też swoje tablice wyników.

Sam gameplay w Asterix & Obelix XXL 3: The Crystal Menhir niestety nie jest już taki przyjemny. Przede wszystkim, kamera jest zawsze sztywnie ustawiona i nie możemy jej zmieniać w żaden sposób, co rodzi miliony problemów i doskwierało mi do samego końca gry. Nie raz przyjdzie nam walczyć w miejscu które nie widać dokładnie lub też wykonywać zagadki platformowe jak jumping puzzle, jednak nie raz nie będziemy widzieć gdzie zaczyna się, a gdzie kończy element na który mamy skoczyć. Twórcy troszkę nam ułatwili sprawę, bo nie raz robiłem skok który teoretycznie powinien skończyć się upadkiem, ale jednak Asterix jakoś wylądował w odpowiednim miejscu. Co z tego, że unosi się w powietrzu.

Oprócz zadań głównych, mamy tez szereg zadań pobocznych stanowiących nie lada wyzwanie. Wyżej musimy tak rzucić rzymianinem, by rozwalić skrzynki. Powodzenia, rzymianie nie są zbyt aerodynamicznym pociskiem.

Irytował mnie niezmiernie system skakania, w którym to tak naprawdę nasze postacie nie skaczą, a robią szybki, twardy dash, w którym nie mamy żadnej kontroli nad postacią, nie możemy zmieniać kierunku, ani odległości z jaką skaczemy. Robiąc więc zagadki, musimy np. zacząć skakać z połowy platformy bo inaczej ją przeskoczymy. Irytujące i bardzo słabe, totalnie nie na nasze czasy. Nawet proste, pixelowe platformery dają nam narzędzia pozwalające sterować skokiem np. podwójny skok lub sterowanie w lewo i prawo naszej postaci.

No i łączenie kamery oraz skakania już bardzo utrudnia grę. Ale to nie koniec, bo jeszcze kolorystyka terenów jest bardzo problematyczna. Wyobraźcie sobie, że np. w Thule, lodowej krainie zdominowanej przez Rzymian, mamy trzy rodzaje powierzchni: zwykły śnieg po którym chodzimy, lód po którym się ślizgamy oraz wodę w której się topimy. I nie raz miejsce w którym zaczyna się lód oraz zwykły śnieg jest zbyt zatarte oraz w zbyt podobnym kolorze, przez co naprawdę ciężko jest grać. Dodaj do tego poprzednie dwa mankamenty i wyobraź sobie jak mi przyjemnie było skakać po lodowych górach. Potem problem jest mniejszy, ale na kolejnym obszarze, pustynnym skały za bardzo zlewają się z piaskiem, przez co naprawdę ciężko jest oceniać długość skoku, który do tego nie jest w żaden sposób modyfikowany. Dodając do tego to, że robiąc obozy rzymian kiedy spadniemy w przepaść, zaczynamy od nowa, moja irytacja była naprawdę na niesamowitym poziomie. Jeden z poziomów pustynnych musiałem przez to powtarzać dwa razy, za każdym razem było to 15 minut w plecy i od nowa odkrywanie wszystkich sekretów i pokonywanie legionów rzymian, bo obozy są bardzo dobrze chronione, a rzymianie są ustawieni w taki sposób, by Galowie nie mieli łatwo.

Tereny lodowe doprowadziły mnie na skraj wylewu. Ciągle wpadałem do wody i ślizgałem się w miejscach gdzie się tego nie spodziewałem. Wszystko przez kamerę i kolorystykę.

Walka w Asterix & Obelix XXL 3: The Crystal Menhir mnie wciągała. Galowie oprócz tradycyjnego tłuczenia rzymian, mają do dyspozycji różne umiejętności w zależności od wybranej postaci. O ile same umiejętności są takie same dla nich, to różnią się użyciem np. spin attack ma znacznie większy zasięg u Obelixa (używa Menhiru do przedłużenia ataku) ale uderza częściej u Asterixa. Dodatkowo nasi bohaterowie mają pewne umiejętności przypisane tylko dla nich, przykładowo Asterix może wypić magiczny elixir, co da mu masę energii, niesamowite przyspieszenie i rzymianie sami zaczną wyskakiwać z kapciów po dwóch ciosach (a Obelix skomentuje oczywiście tylko Asterix może pić elixir. WYBORNIE! <3), a Obelix może wysłać swojego dzielnego, groźnego kundelka do pogryzienia rzymian lub też użyć magii menhiru na nich.

Ślizgawki. Po co w grach są ślizgawki? Nikt ich nie lubi …

Problemem są natomiast jednostki dystansowe. I mam wrażenie, że zostały one źle zaprojektowani, albo gra wymaga więcej refleksu niż np. The Surge 2. Łucznicy strzelają bardzo szybko i ciężko jest unikać ich ataku, a jeżeli stoją na podwyższeniu od złej strony (przypominam o kamerze) to nie widać że w nas strzelają. A leczenie w tej grze jest raczej trudne, więc lepiej nie dostawać ran. Jeżeli widzimy dwóch czy też trzech łuczników i oni zaczną do nas strzelać, to jedynym wyjściem jest chaotyczny spam unikami jako Asterix, bo Obelix ma za krótki zasięg uniku by unikać ataków. Są nawet jednostki, które rzucają oszczepami i robią to jeszcze szybciej niż łucznicy. Te jednak nie zadają ran, a jedynie ogłuszają naszych Galów. To żadne pocieszenie, bo robią to tak szybko, że ciężko jest wyjść ze stun locka.

Na koniec będą zachwyty, a właściwie dwa. Po pierwsze, mimo swoich mankamentów z teksturami oraz kamerą, grafika wygląda przecudownie, jest bardzo prosta, ale jednocześnie utrzymana w tonie nie tyle filmów, co kreskówek i komiksów. I naprawdę, czułem się jakbym grał w kreskówkę którą pamiętam z dzieciństwa. Druga rzecz, która mnie absolutnie zachwyca w tej grze to całościowe udźwiękowienie. Zarówno muzyka, jak i dialogi postaci oraz wybitnie uzdolniony i kulturalny narrator robi niewiarygodną robotę.

Naszą walutą są hełmy rzymian. Czasem leżą sobie luzem, czasem w skrzynkach, a najczęściej spadają prosto z rzymian.

Asterix & Obelix XXL 3: The Crystal Menhir nawet nie próbuje aspirować do dużej gry. Widać tutaj wiele elementów robionych przy ograniczonym budżecie, jednak całościowo gra sprawiła, że chciałem do niej wracać i ją ukończyć. Może nie na tyle, by zdobyć platynę, ale jednak by się dobrze bawić, nawet mimo wielu naprawdę dużych wad. Fani Asterixa i Obelixa muszą zagrać obowiązkowo.

Podsumowanie

Pełna wad, ale jednocześnie cudownie wciągająca. Czasami jednak irytuje tak bardzo, że sami chcemy wyskoczyć z kapci.
Ocena Końcowa 6.5
Pros
- Rzymianie wyskakują z kapci
- Kultowe teksty i klimat
- Walka jest wciągająca, sam szukałem pretekstu do bitki
- Cudowna muzyka i udźwiękowienie
- Design grafiki jest bajkowy i elegancki, tak jak pamiętam z dzieciństwa
- Mimo swoich wad, trzyma przy sobie i chcę się iść dalej
Cons
- Kamera absolutnie nie pomaga, sztywna, nie można obracać
- System skakania postaci
- Tereny nieczytelne nie raz nie widać gdzie idziemy
- Łucznicy strzelają za szybko i praktycznie nie da się wykonać uniku
- Brak polskiej wersji językowej

Brak komentarzy

Zostaw Komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poprzednio Kraina Lodu 2 – Recenzja – Gdzie ta moc?
Następny Cała prawda o Gwiezdnych Wojnach - Czy imperium jest naprawdę złe?