Nintendo Switch 2 wzbudza ogromne zainteresowanie wśród graczy i ekspertów technologicznych, jednak pytanie o jego realną wydajność powraca jak bumerang. Czy nowa hybrydowa konsola Nintendo dorównuje PlayStation 4, a może sięga po moc PlayStation 5? Choć japoński gigant nie ujawnia szczegółowych specyfikacji, wiele źródeł – w tym Digital Foundry – twierdzi, że najlepszym punktem odniesienia dla Switch 2 jest właśnie PS4.
Różne gameplaye z gier takich jak Elden Ring, Yakuza 0 czy Final Fantasy VII Remake Intergrade wyglądają bardzo podobnie do wersji znanych z PS4. Pomimo braku ostatecznych danych, obecne testy sugerują, że Nintendo stawia na efektywność, a nie surową moc obliczeniową. Czy to wystarczy, by podbić rynek po raz drugi? Porównanie Switch 2 do PlayStation 4 nie jest przypadkowe. Obie konsole celują w rynek masowy, oferując „wystarczającą” wydajność, która pozwala cieszyć się współczesnymi tytułami. Digital Foundry zwraca uwagę, że Switch 2 osiąga jakość wizualną zbliżoną do PS4 w grach multiplatformowych. Co więcej, wiele gier nadal powstaje z myślą o poprzedniej generacji, co działa na korzyść Nintendo. Nowa konsola wykorzystuje nowoczesną architekturę GPU Ampere i technologię DLSS, co może wyrównać szanse w walce z bardziej wydajnymi konkurentami. Choć nie zbliża się do poziomu PS5, to jednak stawia solidny krok naprzód względem poprzedniego Switcha.

Według przecieków i analiz ekspertów, sercem Switcha 2 jest chip Nvidia T239 – nowa wersja układu stworzonego z myślą o mobilnych zastosowaniach. Bazuje on na architekturze Ampere znanej z kart RTX 30xx, ale został uproszczony: 1536 rdzeni CUDA, szyna pamięci 128-bitowa oraz zmniejszony rozmiar do około 200 mm². To więcej niż Steam Deck, ale mniej zaawansowane technologicznie niż konsole Sony czy Microsoftu. Brakuje dedykowanego akceleratora uczenia maszynowego, ale DLSS działa na rdzeniach tensorowych GPU. Warto też podkreślić obecność sprzętowego dekompresora plików, który ułatwia ładowanie danych – rozwiązanie niedostępne w PS4.
Jednym z kluczowych wyróżników Switcha 2 jest technologia DLSS (Deep Learning Super Sampling) od Nvidii. Teoretycznie pozwala ona osiągać wysoką jakość obrazu przy niższym obciążeniu GPU, co jest idealne dla urządzeń mobilnych. Jednak DLSS nie jest „darmowe” – jego uruchomienie kosztuje moc obliczeniową, co przy niskim taktowaniu układu może mieć wpływ na ogólną wydajność. Póki co, niewiele gier zaprezentowanych podczas Nintendo Direct wykazuje oznaki działania DLSS, co budzi pewne wątpliwości. Czy Switch 2 rzeczywiście skorzysta z pełni potencjału tej technologii – okaże się dopiero po premierze.
Switch 2 nie jest bezpośrednim konkurentem PS5, ale czy może konkurować ze Steam Deckiem? W trybie zadokowanym nowa konsola Nintendo wypada obiecująco – oferuje rozgrywkę w 1080p przy 30–60 fps, co często przewyższa możliwości Steam Decka w tych samych tytułach. W trybie przenośnym jednak sytuacja się zmienia. Switch 2 zużywa mniej energii (ok. 10W), co oznacza niższe taktowanie GPU (561 MHz), a więc i mniejszą wydajność względem Steam Decka (do 1.6 GHz). Mimo to, Nintendo nadrabia zoptymalizowanym API i dedykowanym podejściem do gier, co może dawać mu przewagę tam, gdzie surowa moc to za mało.
Tytuły takie jak Final Fantasy VII Remake Intergrade, Elden Ring czy Yakuza 0 działają na Switchu 2 z jakością porównywalną do PS4. Choć pojawiają się spekulacje, że niektóre fragmenty – jak np. Star Wars Outlaws – mogły być uruchomione na mocniejszym sprzęcie (np. PC), ogólna jakość prezentacji potwierdza, że Switch 2 poradzi sobie z najbardziej wymagającymi tytułami w „okrojonej” wersji. Prawdziwym sprawdzianem będzie Cyberpunk 2077 – jeśli konsola poradzi sobie z tą grą, potwierdzi swoją pozycję jako sprzęt klasy PS4+. Wszystko to pokazuje, że Nintendo celuje w idealny balans między mobilnością, jakością a ceną.
Wielu krytyków zarzuca Switchowi 2 korzystanie z przestarzałego procesu technologicznego (8nm Samsung), który odstaje od nowocześniejszego 7nm w Steam Decku i PS5. Jednak Nintendo celowo sięga po sprawdzone i tańsze rozwiązania, co może przełożyć się na niższe koszty produkcji i atrakcyjną cenę konsoli. Mniejszy pobór mocy oznacza dłuższą żywotność baterii, a z czasem – możliwość stworzenia lżejszej wersji Lite lub OLED. Strategia Nintendo opiera się na minimalizowaniu ryzyka, a nie ściganiu się na specyfikacje, co do tej pory wielokrotnie przynosiło sukces.
Choć niektórzy mogli spodziewać się więcej, porównanie Switch 2 do PlayStation 4 wcale nie jest krytyką – to realna ocena możliwości sprzętu, który ma szansę ponownie zdefiniować przenośne granie. Dzięki nowoczesnej architekturze, DLSS, sprzętowej dekompresji i optymalizacjom w oprogramowaniu, Switch 2 może zaoferować doświadczenie znane z PS4, ale w formie mobilnej i bardziej energooszczędnej. W połączeniu z rozpoznawalną marką Nintendo i grami first-party, takich jak Zelda czy Metroid, nowa konsola może okazać się strzałem w dziesiątkę. Czy to będzie nowy hit na miarę pierwszego Switcha? Wszystko wskazuje na to, że tak.