Azul – Recenzja Gry – Król jest tylko jeden


Podsumowanie

Genialna i prześliczna gra. Uwielbiam!
Przyjemność z Rozgrywki 95%
Interakcja 50%
Regrywalność 100%
Wykonanie 100%
Cena 90%
Pros
- gra przecudnie wykonana
- niski próg wejścia, odpowiednia dla początkujących
- działa świetnie na dwóch graczy
- bardzo wysoka regrywalność
Cons
- brak
- suche że hej (Adrian)

Witajcie 🙂 dzisiaj przygotowałam dla Was recenzję jednej z  ostatnio moich ulubionych gier planszowych. Mianowicie chodzi o grę Azul, od wydawnictwa Lacerta, która jest stosunkowo świeżą pozycją, kuszącą wszystkich swoim niebanalnym desingiem.

Król jest tylko jeden

Azul możemy skategoryzować jako grę logiczną która wymaga intensywnego myślenia podczas rozgrywki. Głównym zadaniem jest wcielenie się w utalentowanego artystę i zmyślne ułożenie płytek. A skąd się wzięła nazwa gry?

Nazwa wzięła się od słowa Azulejos, które to oznaczało biało-niebieskie ceramiczne płytki/kafelki, sprowadzane do Europy przez Maurów. Owe płytki zdobyły sławę podczas wizyty króla, który zafascynowany pięknem płytek zażyczył sobie takowe w swoim pałacu w Portugalii.

Azul jest grą odpowiednia dla od dwóch do czterech graczy, i świetnie sprawdzi się w przypadku par grających głównie w duecie. Minimalny wiek gracza to osiem lat i w górę, a czas rozgrywki jest naprawdę bardzo przyjazny, wynosi bowiem od 30 do 45 minut.

Założenia gry Azul

Azul ma bardzo proste i intuicyjne zasady, więc nie powinno być żadnych problemów z przyswojeniem ich. Zarówno początkujące osoby jak i bardziej zaawansowani gracze bez problemów poradzą sobie z zasadami. Sama instrukcja do gry, jest stosunkowo krótka, i jest w formie rozkładanej kartki. W środku jest całkiem sporo tekstu, ale znajdziemy również obrazki instruktażowe.

Przygotowanie do gry zajmuje bardzo mało czasu,wystarczy rozdać każdemu z graczy po jednej planszy i położyć na środek stołu żetony warsztatów. Nasze płytki trzymamy w woreczku, a osobie rozpoczynającej grę wręczamy znacznik pierwszego gracza. Pierwszy gracz na rozpoczęcie gry kładzie płytkę pierwszego gracza na środku stołu i jako pierwszy może dobierać płytki. W swojej turze zabieramy płytki a następnie kładziemy je na swoją planszę gracza, na miejsce do tego przeznaczone. Do wyboru mamy dwie możliwości wzięcia płytek: albo bierzemy wszystkie płytki jednego koloru z żetonu warsztatu a resztę z nich kładziemy na środek stołu, albo bierzemy wszystkie płytki jednego koloru ze środka stołu.

Już po zabraniu swoich płytek układamy je na przeznaczonych do tego miejscach na planszy gracza. Następnie przenosimy płytki na puste pola od prawej do lewej strony. Pamiętajmy by w kolejnych turach nie dokładać takich samych kolorów płytek jakie mamy już w danym rzędzie.

Gra się kończy, gdy któryś z graczy jako pierwszy wypełni jeden poziomy rządek.

Interakcja w grze Azul

Interakcji w grze Azul jest bardzo mało. Możemy co prawda dopiec przeciwnikowi ale nieumyślnie, poprzez zabranie mu płytek, które akurat były mu bardzo potrzebne. Generalnie podczas rozgrywki każdy z graczy pilnuje swojej planszy gracza, swojego układu płytek i każdy myśli co zrobić, żeby było mu dobrze. Akurat mi nie przeszkadza taka forma gry, w przypadku Azula było to przemyślane i taki a nie inny mechanizm się sprawdza. Generalnie negatywnej interakcji tu nie zaznacie. Jeśli jesteście fanami skupiania się tylko i wyłącznie na swojej wygranej to ta gra jest dla Was.

Regrywalność

Moim zdaniem gra ma całkiem wysoką regrywalność. Mi osobiście cały czas chce się grać w Azula, myśleć nad kombinacjami płytek i ogrywać Adriana. Bardzo mi ta gra podeszła do gustu. To jedna z gier, w którą się chce grać cały czas i ani trochę się nie nudzi. Do kolejnych rozgrywek zachęcają nowe wyzwania, możliwość oderwania się od szarej rzeczywistości oraz prześliczny wygląd. Jednym słowem Azul ma gigantyczną regrywalność. Zachęca również osoby, które są dość sceptycznie nastawione na planszówki.



Wykonanie

Azul jest chyba jedną z najpiękniejszych gier jakie można znaleźć na naszych półkach. Niebanalny design skutecznie przyciąga wzrok i intryguje nawet laików jeśli chodzi o gry planszowe. Pudełko jest niezwykle barwne, ilustrowane na kształt płytek zawartych w grze, lekko błyszczące i wykonane z wysokiej jakości, solidnej tektury. Wewnątrz opakowanie znajdziemy również instrukcję w formie rozkładanej kartki utrzymana w podobnej kolorystyce. Idąc dalej mamy słynne płytki w różnych, prześlicznych kolorach, dość ciężkie same w sobie i pewnie leżące w dłoni. Owe płytki są schowane w płóciennym jasno-niebieskim worku. W grze Azul nic swobodnie nie przemieszcza się po pudełku, ponieważ w ryzach trzyma wszystko niebieska, urocza wypraska, w której wszystkie komponenty mają swoje miejsce. Co do wykonania to absolutnie nie ma się do czego przyczepić. Jeśli zamierzacie zabrać Azula ze sobą w podróż, to jest to wykonalne, można komponenty przełożyć do foliowych woreczków, i bez problemu wszystko przetransportować.

Cena

Gra kosztuje około 130-140 złotych. Czy to jest dużo? Jak za tak świetną grę, tak pięknie wykonaną to cena jest bardzo adekwatna do jakości. Jak najbardziej nie są to źle wydane pieniądze. Gra jest doskonałym materiałem na prezent dla bliskiej osoby, jestem pewna, że każdy znajdzie w niej coś dla siebie.

Podsumowanie

Azul zdecydowanie króluje w moim osobistym rankingu gier planszowych. Gra jest przepięknie wykonana, ma proste zasady przyjazne dla każdego gracza, cudownie działa na dwie osoby, a także ma mało skomplikowaną mechanikę. Azula cechuje również niski próg wejścia, dzięki czemu można zaprosić do gry nowe osoby nie znające planszówek i bardzo dobrze sobie poradzą. Azul jest również grą, której rozgrywka bardzo angażuje graczy, skupiamy się w pełni na czerpaniu z rozgrywki i na dążeniu do zwycięstwa, i to jest fajne.

Cena gry również jest przyjazna, nie zrujnuje zanadto portfela, a na pewno warto ją mieć w swojej kolekcji.

 

 

Brak komentarzy

Zostaw Komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poprzednio Najlepsze książkowe serie fantastyki - Zaginiona Flota
Następny Fallout 4 - Jak dostać się do Instytutu? - Zwiedzamy Instytut