Broly wjeżdża na warsztat – refleksji o Dragon Ball ciąg dalszy


Broly kontra Goku

Broly to postać, która pojawiła się w wielu filmach Dragon Ball. Odnoszę wrażenie, że ten bohater świetnie by się wpasował w historię i byłby dobrym dopełnieniem paczki Goku.

Dziś przygotowałem zestawienie moim zdaniem najlepszych i najgorszych odsłon Broly’ego, a przy tym chciałbym opowiedzieć co nieco o tej postaci. Jak widzę tego bohatera oraz co mógłby wnieść do Anime z mojego punktu widzenia.

Bio Broly

Bio-Broly stworzony został na zlecenie Jaga Bady, który chce pokonać Mr. Satana, swojego zagorzałego rywala z młodzieńczych lat. Za odtworzenie DNA odpowiadał zespół naukowców profesora Colliego, jednak nikt nie spodziewał się, że klon będzie równie ciężki do opanowania, co prawdziwy Legendarny Super Wojownik. Z początku Broly wygląda całkiem przyzwoicie, jednak przedwczesne wyjście z komory wypełnionej biopłynem sprawia, że ciało mutuje. Czy podoba mi się takie rozwiązanie? Nie bardzo, w moim odczuciu jest to najsłabsza odsłona tej postaci. W moim odczuciu tego filmu mogłoby równie dobrze nie być.

Broly - Second Coming

Broly z filmu Second Coming to już trochę lepszy przeciwnik. Pojawia się niespodziewanie, gdy słyszy płacz Gotena. Tu już zaczyna się prawdziwa jazda, zaś Broly zmienia się w potężnego, legendarnego wojownika. To prawdziwy diabeł, berserker, ogromny opór i niewyobrażalna moc. Coś lepszego, co zaprezentowano w Bio-Brolym, ale jeszcze nie to, co skradło moje serce.

Broly - The Legendary super Saiyan

Z całej trójki, ten Broly zdecydowanie prezentuje się najlepiej. To personifikacja szaleństwa, żądzy walki, nieokiełznanej i przytłaczającej mocy. Niewyobrażalnie potężny niszczyciel, któremu załącza się berserker-mode. Jego dłoń jest tak wielka, że mógłby złapać innych za głowę i zgnieść ją jak pomidora. Niewyobrażalnie potężny, groźny, bohater, nad którym nikt nie ma kontroli.

Broly Dragon Ball Super

I w końcu – najlepszy z najlepszych, najnowsza odsłona, którą uważam za godną uwagi. Postać ta ma świetny design, prezentuje się klawo, a cała otoczka pasuje mi do tego idealnie. Goku i Vegeta nie są w tej produkcji jak muchy, które w panice uciekają przed zagrożeniem. Nie czarujmy się – czy to w anime, czy to w mandze, nasi saiyańscy bohaterowie zawsze walczą do ostatniej kropli krwi, a z każdą następną walką stają się coraz to silniejsi. Tak samo sytuacja wygląda tutaj. Dochodzi do legendarnego starcia, które trzyma w napięciu. Moim zdaniem ze wszystkich czterech odsłon, ta wypada najlepiej.

Do czego jednak zmierzam? Powiedzmy sobie szczerze – Broly świetnie wpasowałby się w klimat Dragon Balla. Byłby idealnym sparing-kumplem dla Goku i Vegety, a także ma potencjał, by trochę namieszać. Jeżeli nie ma szans na sagę z Majin Vegetą, czemu zatem nie spróbować z Majin Broly’m? To mogłoby mieć jakiś sens, a przy okazji bohater ten miałby szansę zabłysnąć w oficjalnym anime nie jako jedynie epizod, ale jako jeden z głównych bohaterów. Chcielibyście, aby Broly zagościł w ANIME na dłużej, czy też może wolicie, gdy epizodycznie pojawia się w filmach?

 

Zobacz też: Bojkot Hogwarts Legacy absolutnie bez siły przebicia

Brak komentarzy

Zostaw Komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poprzednio The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom z nowym gameplayem
Następny Znamy wymagania sprzętowe Wo Long: Fallen Dynasty