Kilka dni temu ogłoszono, że Atomic Heart w Rosji, Kirgistanie, Tadżykistanie, Turkmenisranie, Uzbekistanie i na Białorusi będzie dostępne ekskluzywnie na PC na VK Play, a CEO VK, Vladimir Sergeevich Kiriyenko jest sankcjonowany przez Unię Europejską i wpisany na listę SDN(Specially Desiganted Nationals and Blocked Persons List) przez Departament Skarbu Państwa Stanów Zjednoczonych.
Mundfish nie komentowało w ogóle konfliktu, po prostu robili gre i tyle. Dzisiaj czyli 16 stycznia jednak zdecydowali się napisać kilka postów na twitterze ze względu na sporą ilość pytań w sprawie ich postawy w sprawie wojny Rosyjsko-Ukraińskiej.
W pierwszym poście jak widać bardzo mocno unikali powiedzenia wprost o co dokładnie chodzi, a każdy wie o co chodzi. W komentarzach większość odpowiedzi była neutralna i pozytywna, mniejsza część negatywna. Były to pytania o grę albo stwierdzenie, że nie muszą za nic przepraszać, dobra postawa oraz, że np. nikt nie bojkotował nikogo kiedy USA czy NATO bombardowało inne kraje. Część natomiast to pytanie o wspomniane VK Play, które było wykorzystane wiele lat temu w złym celu czy stwierdzenia, że popierają Oni taką postawą mordowanie ludzi.
W drugim poście jeszcze bardziej podkreślili, że nie mają zamiaru komentować polityki ani relgii, a że chcą po prostu dać ludziom gre. Tutaj już reakcje są ostrzejsze gdzie ludzie mówią, że nie chcą(mundfish) komentować polityki, ale ich gra gloryfikuje Związek Radziecki, że biorą „krwawe pieniądze” od Rosji, że nie komentują, ale po cichu popierają i wiele innych podobnych pozycji.
W ostatnim już poście napisanym prawdopodobnie pod przypływem przesadnie agresywnych komentarzy napisali, że nie będą tolerować takich zachowań. Tutaj również komentarze są w większości mocno negatywne.
Czy jest co bojkotować? Zależy jak kto na to patrzy. Jeden powie good for them, robią giere, biorą pieniądze od tego kto proponuje i czilera, a drugi, że biorą krwawe pieniądze i żeby tylko ten dopływ pieniędzy nie został odcięty odmawiają wspomnienia jakimkolwiek słowem o sprawie o którą są pytani.
Brak komentarzy