To, jaką drogę przebył Fallout 76 do dzisiejszego dnia ma wydźwięk legendarny. Ciężko mi przypomnieć inną grę, która miała zarówno tak dużo losowych kłopotów, jak i bardzo złych decyzji twórców. Czy wraz z wyjściem rozszerzenia Wastelanders, Fallout 76 nadaje się do komfortowej zabawy?

Zostawiając za sobą całą otoczkę związaną z kontrowersjami, takimi jak trująca pleśń w hełmach z edycji kolekcjonerskiej czy też banowanie graczy za znajdowanie błędów w grze, to sam Fallout 76 na premierę był po prostu niegrywalny. Miał dużo błędów i był po prostu nudny i niestabilny, lubił się wykruszyć do Windowsa, gubił klatki nawet na mocnym sprzęcie. Długo by wymieniać. Pograłem wtedy dwie godziny, napisałem bardzo negatywną recenzję, którą możecie przeczytać tutaj – Recenzja Fallout 76. Po prawie dwóch latach od premiery, dziesiątkach aktualizacji i pierwszym dużym, darmowym rozszerzeniu do tej gry postanowiłem wrócić i zobaczyć czym jest Fallout 76 dzisiaj.

Grę ogrywaliśmy na naszym kanale. Subskrybuj i zostaw komentarz 🙂

Fallout 76 Wastelanders - Recenzja - Czy warto kupić?

Nie bądź elf, dej suba!

Dodatek Wastelanders wprowadza przede wszystkim bohaterów niezależnych, czyli coś czego bardzo brakowało w podstawowej wersji gry. Pojawiają się oni w różnych miejscach mapy i są imigrantami z sąsiednich lokalizacji, którzy przybyli w poszukiwaniu lepszego życia oraz tajemniczego skarbu, którego to będzie dotyczył główny, nowy wątek fabularny. Stary wątek także został rozbudowany. Jeżeli pamiętacie, to wcześniej musieliśmy się dowiedzieć co takiego się stało z nadzorczynią krypty 76, zbierając okruszki oraz ślady w różnych miejscach Apalachów. Teraz nawet ten wątek został rozbudowany, gdyż spotkamy po drodze także nadzorczynię, która pomoże nam odnaleźć się w tym świecie.

Fallout 76 dalej posiada bardzo dobry i rozbudowany kreator postaci

Otrzymaliśmy więc nie jeden, a dwa rozbudowane wątki fabularne i muszę przyznać, że są całkiem niezłe. Rozpoczynałem zabawę z Wastelanders bez większych oczekiwań dotyczących historii, raczej liczyłem że dostanę sandbox z pseudofabułą, jak to było np. w Conan Exiles. A to właśnie całkiem ciekawe postapokaliptyczne story trzymało mnie najbardziej przy ekranie. Wprowadzenie NPC sprawiło także, że inne zadania są ciekawsze. Pamiętacie lotnisko na którym urzędowali Ratownicy i trzeba było się dowiedzieć, co się z nimi stało? Teraz pojawia się tam postać niezależna, która opowie nam interesującą historię. Fallout 76 to naprawdę fajnie napisane zadania.

Trochę oznak działania komunistów także się odnajdzie

Gra stała się też stabilna, już nie rwie, nie gubi klatek, ale ma jakieś dziwne opóźnienia na łączu. Widać to było nie raz na live które prowadziłem na twitch, kiedy trafiałem przeciwnika z broni palnej, a ten padał po sekundzie, co na chwilę wprawiało mnie w konsternacje – nie wiedziałem czy udało mi się trafić wroga czy nie. Ogólnie strzelanie jest słabe i ciężko mi je wyczuć, bronie mają słabe odrzuty i słabe czucie, a na większości wrogów ciężko zauważyć czy trafienie było skuteczne czy też nie. Gdyby nie pasek punktów życia przeciwników, to walka byłaby znacznie bardziej uciążliwa. Paradoksalnie bardzo fajnie działają wszelkiej maści karabiny snajperskie, wraz z perkami do skradania. Strzał w głowę z dystansu podczas chowania się w krzakach gasi nawet największego supermutanta, jego głowa ślicznie się rozbryzguje, a jego kumple zaczynają nas szukać, jednak dalej będziemy mieć chwilę na oddanie paru headshotów. Naprawdę, dawno mi się tak fajnie nie strzelało z karabinów snajperskich.

Gra posiada naprawdę fajne efekty świetlne i pogodowe

Wydaje mi się, że gra znacznie wypiękniała. Fallout 76 jest teraz naprawdę cudownie wyglądającą prezentacją apokalipsy. To nie jest szara, pustynna i brudna apokalipsa. Całą mapę porastają lasy, które biorą we władanie ostatnie budynki i obiekty ludzkiej cywilizacji. Miasta nikną wśród drzew, a czasami dróg już nie ma. Dzięki promieniowaniu fauna otrzymała też szereg naturalnych obrońców i nawet kleszcze stały się paskudną przeszkodą dla ludzi próbujących znaleźć swój dom w nieskażonych promieniowaniem częściach Apalachów.

Grafika jest bardzo ładna, może nie idealna, ale miło się podróżuje w tej scenerii.

Ale to nie wszystko, gdyż mapa została sprytnie podzielona na segmenty. W pobliżu pięknych lasów w których zaczynamy grę i wykonujemy pierwsze zadania znajdują się nie tylko pustynie, ale i całe przestrzenie skażonych terenów, które przykrywają fałdy napromieniowanego popiołu. I tak naprawdę nikt nas nie trzyma w miejscu i nie karze robić zadań dodatkowych – możemy od razu wyruszyć do trudniejszych terenów próbując zdobyć lepszy sprzęt i więcej doświadczenia bardziej ryzykując. Nie polecam jednak tej drogi, gdyż zadania oprócz ciekawej fabuły zaprezentują nam także wiele przydatnych przedmiotów, punktów doświadczenia, kapsli (o które dalej bardzo trudno) czy też schematów do budowania naszego własnego kąta.

Oczywiście błędy się dalej znajdą, ale już nie przeszkadzają w grze. Raz tylko nie byłem w stanie ukończyć eventu z innymi graczami.

Nie jestem pewien, czy mam szczęście albo czy jestem po prostu dobrym graczem (lol), ale mam wrażenie, że całe PvE w Fallout 76 jest zbyt proste. Wrogowie są bardzo głupi, nawet ludzcy bandyci nie korzystają z osłon i albo stoją w miejscu albo na nas szarżują. Nawet elitarni przeciwnicy na wyższych poziomach padają na parę strzałów, a inni gracze są bardzo mili i pomocni, wielu z nich przychodzi pod mój domek, wita się, zostawia jakąś amunicję czy inne przydatne przedmioty. Raz nawet zrobiłem innemu graczowi zupę z własnoręcznie wyhodowanych mutowoców.

Nie trafiłem jeszcze na agresywnych graczy. Większość współpracuje i nawet pomaga czasem podrzucając przedmioty.

Bo i tutaj pojawiło się wiele zmian. Teraz jest znacznie łatwiej przenieść cały dom na drugi koniec mapy (do tego kosztuje tyle co nic) i nie musimy budować zawsze od nowa, gdyż nie możemy znaleźć odpowiedniego miejsca na fundamenty. Teraz jest jakby łatwiej przenieść cały budynek. Samo budowanie jest bardzo proste i w podstawowej wersji wszystkich elementów wymaga od nas niewielu surowców, głównie drewna które jest dosłownie wszędzie. Oczywiście bardziej zaawansowane segmenty będą wymagać od nas znacznie więcej surowców, ale i tutaj w 90% przypadków nie będzie większych problemów jeżeli będziemy zbierać porozrzucany wszędzie złom, zwłaszcza ten wyglądający na cenny jak układy scalone czy stare narzędzia. W ten sposób każdy domator szybko zbuduje sobie miejsce gdzie będzie mógł odpocząć, przyrządzić zupę czy inny gulasz, naprawić sprzęt, rozłożyć śmieci i zmagazynować je w skrzynce. Dobre miejsce by pójść spać czy przygotować się do kolejnych wypraw. Cały housing w Fallout 76 to nie tylko przyjemny dodatek, ale ważny element który znacznie zwiększa komfort zabawy i sprawia, że świat nabiera kolorów.

Panowie chyba się zasiedzieli na domówce.

Kwestia która mnie zastanawia to Atomic Store. Są tam setki przedmiotów, zarówno do housingu, jak i strojów czy innych skórek lub wzorów malowania np. na pancerze wspomagane. Jest tego naprawdę dużo, a każdy nieodblokowany ze sklepu element wyświetla się w zwykłym menu budowania czy też ulepszania przedmiotów z ikonką kup teraz w atomic store. Gra w żadnym wypadku nie jest pay to win, ale zdecydowanie bardzo uciążliwy element, który dosłownie bez przerwy krzyczy do nas kup, kup, kup. Najbardziej irytuje kiedy dużo czasu spędzamy rozbudowując nasze cztery kąty. Co ciekawe, walutę premium możemy odblokować wykonując zadania dzienne, jednak są to śmiesznie małe ilości i żeby odblokować jakiś plakat na ścianę musielibyśmy przez parę dni wykonywać wszystkie głupie zadania jak zdobądź trzy poziomy albo zbierz pięć różnych grzybów. Nie są to zadania które zrobisz przez przypadek (czasami się zdarza), jeżeli chcesz je wykonać to musisz zajrzeć do menu zadań dziennych i tygodniowych i tam wyczytać że twoim epickim questem na dzisiaj będzie zbudowanie dziesięciu ścian. Za takie zadanie otrzymamy 10 punktów do wydania atomic store, a najtańsza ozdoba do domu kosztuje 300 punktów. No niezbyt fajnie to wygląda w grze za którą i tak płacimy prawda?

Bardzo fajnie zachowała się w tym wszystkim Bethesda, która udostępniła każdemu zainteresowanemu za darmo kopię Fallout 76 na platformie Steam. Sprawiło to, że gra już na premierę miała wysyp przyzwoitych recenzji i do dzisiaj utrzymuje się na poziomie W większości pozytywne. Uważam, że to przyzwoita ocena za tą grę i szczerze mówiąc Fallout 76 stał się dzisiaj całkiem przyzwoitą grą. Szkoda, że nie była w takim stanie na premierę, ale nie ma co zaglądać w zęby darowanemu szponowi śmierci prawda?

Podsumowanie

Fallout 76 stał się całkiem przyzwoitą grą sieciową. Nie jest trudny jak inne gry survivalowe, ale jednocześnie daje pewną satysfakcję i po prostu dobrze się w niego gra.
Ocena Końcowa 7.0

5 komentarzy

  1. Borgus
    8 maja 2020
    Odpowiedz

    Atomy idzie zarobić bardzo szybko.Za zadania dnia można średnio wyciagnac 50 atomów,zadania tygodnia nawet nawet 200.Do tego atomy za np,przetworzenie broni itp.srednio od 40 do 80.Jak kończysz zadania tygodnia szybciej niż w podanym czasie,to wgrywają się nowe zadania i lecisz od nowa.Dodatkowo są zniżki i przedmioty darmowe.Wydalem już ponad 3000tys.atomow,na koncie mam obecnie 2530 atomów.Nie wydałem ani złotówki.Na święta gracze dostali darmowego zbieracza złomu,zauważysz że niektórzy maja mikolatrona w campie Veterani dostali darmowe stroje dostępne tylko dla nich.I wiele innych smaczków.Oczywiscie jest lepiej niż było,gram od przedpremiery Pozdrawiam.

    • 8 maja 2020
      Odpowiedz

      Pewnie masz rację, ale osobiście nie jestem w stanie grać dłużej niż dwie godziny dziennie więc dla mnie te daily odpadają bo są bardzo czasochłonne. Trzeba znaleźć parę różnych grzybów albo zdobyć trzy poziomy. To jednak zajmuje sporo czasu i wiem czemu tak zrobiono: żeby gracze jak najwięcej czasu spędzali w grze. W każdym razie to nie jest p2w więc nie ma bólu, ale i tak smutek że wiele elementów jest zablokowana.

  2. watch wrestling online
    9 maja 2020
    Odpowiedz

    Stunning quest there. What happened after?

    Thanks!

    • Antyrecenzent
      12 lutego 2021
      Odpowiedz

      Zalezy na jakim poziomie grasz, tez gram 2 h dziennie, większość daily mozna zrobic w 10 min nie ma co czasu marnować na wszystkie, czytałem wiele opini negatywnych i tych pozytywnych lecz czesto obiegają one od prawdy i sa to przewaznie bzdury, problemy ktore dla graczy którzy grają w f76 na codzien nie sa w ogole problemami, jak dla mnie ludzie przegrywający w grę online 50h nie powinni pisac recenzji bo tak naprawdę guzik o niej wiedza i poprostu piszą bzdury ktore dziwią graczy którzy spędzili w grze 500h Czesto czytając recenzje zastanawiałem sie o co chodzi recenzujacemu dlaczego czepia sie rzeczy,drobiazgów ktore nie maja kompletnie wpływu na grę? Nie ma ideałów i nie bedzie, historia tego uczy.

  3. 123movies
    22 maja 2020
    Odpowiedz

    I really like your blog.. very nice colors & theme. Did you create this website yourself or did you hire someone to do it for you?
    Plz reply as I’m looking to construct my own blog
    and would like to know where u got this from. thank you

Zostaw Komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poprzednio Kierunek: Noc / Into the Night - Recenzja ze spoilerami
Następny Valorant - Jak otrzymać klucz do zamkniętej Bety?