Zastanawiacie się w co zagrać większą grupą osób, ale niekoniecznie macie ochotę wyłącznie na imprezówki? Sprawdźcie jakie gry planszowe dla więcej niż 4 osób Wam zaproponujemy.
World of Warcraft: Wrath of the Lich King
liczba graczy: 1 – 5
Gra oparta na systemie Pandemic. To kooperacja, w której każdy z graczy wciela się w jednego z bohaterów Azeroth i wspólnie podejmuje walkę z Królem Liszem. Do walki z ghulami i innymi nieprzyjaciółmi wykorzystamy unikalne umiejętności postaci, ale wymagana jest ścisła współpraca pomiędzy uczestnikami rozgrywki. Kilkukrotnie próbowaliśmy już atakować Króla Lisza, w różnym składzie osobowym i ilościowym a za każdym razem bawiliśmy się przednio. W pewnym momencie czuć już napięcie unoszące się w powietrzu i zbliżający się koniec. Jest super!
Latające Burrito
liczba graczy: 2 – 6
Latające burrito to połączenie gry w karty ze zbijakiem. Sprawdzi się dla naprawdę żywiołowego tłumu, ale myślę też, że i nudziarze poderwą się do walki. Zasada jest prosta: gracz stara się zdobyć pary kart a w międzyczasie unika oberwania wielką piankową tortillą. Potrzebny jest refleks i umiejętność celowania. Po paru drinkach wywoła masę wrzasków. Jako, że gra jest od twórców Eksplodujących Kotków, można się spodziewać hitu.
Posiadłość Szaleństwa (druga edycja)
liczba graczy: 1 – 5
To kolos wśród gier planszowych. Posiadłość Szaleństwa to pozycja kooperacyjna, czyli razem wygrywamy (przynajmniej w teorii, ale o tym za chwilę) lub razem przegrywamy Naszym zadaniem jest zwiedzanie posiadłości, stawiania czoła niebezpieczeństwom czyhającym na każdym kroku, bezustanne stąpanie po cienkiej linie złożonej z niepewności, ryzyka i trwogi. Każdy z graczy wciela się w badacza i musimy wspólnie odkryć tajemnice związane z jednym z paru scenariuszy.
Tajemniczy ogród
liczba graczy: 1 – 7
To bardzo ciekawa propozycja dla sporej grupy osób. Macie ochotę na kooperację? A może tym razem czujecie chęć rywalizacji? To gracze decydują, który wariant rozgrywki wybrać. Gra będzie polegała na tworzeniu jak najpiękniejszych ogrodów, rabat kwiatowych, sadzeniu i upiększaniu roślinności. Przy tym wszystkim należy ostrożnie dobierać karty oraz bacznie obserwować ruchy przeciwników. Na zasadzie draftu zdobywacie karty, następnie w każdej z rund zagrywacie po 3. Gra też posiada całkiem fajny sposób punktowania, bo punkty zdobywamy także z kart znajdujących się w ogrodzie sąsiadów.
Na skrzydłach
liczba graczy: 1 – 5
Jest to gra, w której naszym celem będzie budowa rezerwatu dla ptaków. Aby to zrobić, trzeba pozyskiwać coraz to nowe gatunki tych zwierząt oraz dbać o to, by znosiły jaja, polowały i jadły. W praktyce, gra wygląda w taki sposób, że każdy gracz wykonuje w swojej rundzie tylko jedną akcję spośród możliwych – zagrania karty, pobrania żywności z karmnika, złożenie jajek na kartach, czy zwyczajnie dobranie karty. Zagrane ptaki dają nam różne umiejętności, czasem są to umiejętności, które aktywują się przy danej akcji, czasem są to zdolności jednorazowe lub też wchodzące w interakcję z innymi graczami. Dzięki temu tworzymy różnego rodzaju zestawy, gdyż wtedy jednocześnie pozyskujemy więcej potrzebnych surowców (kart na dłoni, jajek oraz żywności) oraz lepiej punktujemy. Ale uwaga! Wyłącznie dla cierpliwych, bo można długo czekać na swoją kolejkę.
Odmęty grozy
liczba graczy: 3 – 6
Odmęty Grozy to mało gry na stole i masa akcji nad stołem. Nie nastawiajcie się na ciągłe poruszanie pionkami czy innym drewienkiem. Karty są, ale spełniają inną rolę niż jesteśmy do tego przyzwyczajeni. Fundamentem rozgrywki jest rozmowa i obserwacja. Szukamy tych delikatnych rys na zachowaniu współgraczy, staramy się znaleźć odstępstwa od normy i namierzyć zdrajcę, który pragnie zatopić nasz piękny statek. Jeżeli szukacie gry dobrze działającej w większym składzie z motywem zdrajcy i masą rozmów nad stołem to Odmęty Grozy spełniają te założenia z nawiązką. Klimat szaleństwa i ciągłej nieufności daje o sobie znać podczas zabawy, a mechanicznie wszystko działa jak należy
Carcassonne
liczba graczy: 2 – 5
Carcassonne jest grą przeznaczoną dla graczy spokojniejszych, którzy nie są fanami negatywnej interakcji. Poleca się ją w zasadzie każdemu, najczęściej jednak większej rodzinie czy rodzicom z dziećmi. Rywalizacja nie stawia graczy w opozycji do siebie, więc pary (inne niż my, bo my uwielbiamy negatywną interakcję i walkę na smierć i… śmierć) na pewno odbiorą grę pozytywnie. Gra polega na losowaniu fragmentów planszy i takiego ich układania, żeby stworzy spójną całość – pola, rzeki czy zamki. Po stworzeniu obiektu można zdecydować czy chce się go kontrolować. W miarę zwiększania zasobów na stole obiekty rosną, co czasem pozwala na ich łączenie. Kiedy obiekt jest już ukończony, osoba kontrolująca zyskuje punkty. Brzmi prosto? Trzeba jednak uważać, aby zachłannie nie przejmować kontroli nad obiektami jeszcze niezakończonymi, bo ryzykujemy brak punktowania.
Diuna: Zdrada
liczba graczy: 4 – 8
Diuna Zdrada to gra w odkrywanie zdrajcy. Jak to w Diunie, rozchodzi się o przejęcie władzy nad pustynną planetą. Ród Artydów spodziewa się ataku Harkonnenów, więc problem z zaufaniem do współtowarzyszy rośnie. Należy odkryć kto jest wrogiem a kto stoi po stronie Artydów. Zdemaskowanie przeciwnika oraz ochrona własnych arystokratów to naczelny cel gry.
Avalon – Rycerze Króla Artura
liczba graczy: 5 – 10
Avalon mechaniką bardzo przypomina tytuł wyżej. I baaaaardzo spodobała się naszym towarzyszom na ostatniej imprezie. Wszyscy wcieliliśmy się w legendarne postacie z legend arturiańskich i część z nas próbowała odkryć zdrajców a druga część starała się nie zdradzić swojej tożsamości intrygantów. Rozgrywka w grupie ludzi, których zna się od bardzo dawna jest o tyle ciekawa, że można obserwować twarze i wyczytywać z nich intencje. To bardzo fajna gra w blef, w bardzo klimatycznym guście.
Jakie są Wasze ulubione gry planszowe dla więcej niż 4 osób?
Sprawdźcie Najlepsze gry planszowe 2021 roku
Brak komentarzy