Hel 3 to książka która mnie lekko oszukała. Stylizowana na czyste science fiction, zarówno okładka jak i krótki tekst z tyłu określał pozycję jako czyste science fiction. Na okładce mamy gościa w stroju kosmonauty z bronią palną. Z tyłu książki piszą o niesamowitym pierwiastku który służy jako prawie niewyczerpalne i niesamowicie wydajne źródło energii. A książka tak naprawdę opowiada o blogerze. I jest w bardzo niewielkim stopniu science fiction.
Akcja książki dzieje się w niedalekiej przyszłości, w roku 2058, skupia się głównie na europie i opowiada historie pewnego hmm? Blogera. A właściwie osobą którą mogą kiedyś być blogerzy. Otóż świat jest zdominowany przez MegaNet w którym iwenciarze zrobią wszystko żeby nagrać ciekawe wydarzenie które chociaż przez chwilę wstrząsną społecznością MegaNetu.
Autor książki Hel 3 wyraźnie nawiązuje do problemów współczesnej europy oraz krytycznie przedstawia kierunek w którym ona się rozwija. Obrywa się wszystkim. Na początek dostaje się dziennikarzom oraz blogerom którzy tworzą coraz bardziej bezmyślny content aby tylko przyciągnąć tępego widza do ekranu. Wyraźnie widać nawiązania do kolejnych youtuberów znanych z niczego i robiących niepotrzebne i głupie czelenge oraz dziennikarzy którzy dawno zapomnieli czym jest etyka dziennikarska.
I chodzi mi oczywiście o oba obozy wiodące na dzisiejszej scenie politycznej, których to media z nimi powiązane dawno przestały być obiektywne i przekazywać rzetelne informacje. Takim dziennikarzom obrywa się w książce dosyć wyraźnie. Bardzo się obrywa także politykom którzy chętnie korzystają z usług takich dziennikarzy i zrobią wszystko żeby nabić kilka punktów wyborczych.
Suchej nitki Jarosław Grzędowicz nie pozostawia także na klasie średniej która bezmyślnie chłonie każde gówno które pojawia się w MegaNecie. Tacy ludzie z ochotą przystają do nowego stylu życia nazwanego doktryną dobrowolnego ubóstwa którą pokazuje propaganda medialna. Wyraźnie widać tutaj nawiązanie do społeczeństwa które jakże łatwo chłonie każdą informację w mediach jako pewnik.
W sumie trochę potrafię to zrozumieć, w końcu jesteśmy zasypywani taką ilością informacji że ciężko jest nam szukać jeszcze alternatywnych źródeł traktujących na dany temat. A media zarówno w książce, jak i w prawdziwym świecie bezczelnie to wykorzystują.
Najbardziej dostaje się właśnie klasie z wyższych sfer – politykom, biznesmenom. Pokazani są oni w książce jako osoby totalnie wyprane z uczuć i szukające coraz większych wrażeń cielesnych. Bestialskie zachowanie, chamstwo i otwarte wykorzystywanie osób o niższej pozycji jest w wyższej sferze na miejscu i bardzo mile widziane. A jeżeli ktoś przy tym zginie? Takich ludzi to nie obchodzi.
Jarosław Grzędowicz bardzo krytycznie obnosi się też z polityką Unii Europejskiej oraz samej Polski. Ingerencja państwa w każdy aspekt życia to normalna sprawa. Towary takie jak kiełbasa krakowska, chleb czy piwo są nielegalne lub trudno dostępne dla zwykłych ludzi. Otrzymanie zwykłej kawy w sklepie jest niemożliwe a prąd jest dostarczany tylko przez część dnia – oczywiście w ramach doktryny dobrowolnego ubóstwa. Wszędzie są kamery i drony policyjne które śledzą każdy ruch obywateli.
Książka to zwykłe Political Fiction gdzie autor krytykuje różne aspekty społeczeństwa. Historia głównego bohatera jest zaprezentowana w taki sposób aby krok po kroku pokazywać to w jakim kierunku mogą się rozwijać dane zjawiska społeczne i polityczne które istnieją już teraz w naszych czasach. Nie jest to książka kreowana na science fiction, osoby które szukają takiego tytułu będą na pewno rozczarowane ponieważ świat przedstawiony jest zbyt podobny oraz analogiczny do naszego.
Książka Hel 3 spodoba się najpierw osobom które szukają dobrej pozycji Political Fiction i nie mają dużych wymagań co do złożoności historii. Jarosław Grzędowicz pokazuje krok po kroku to co chce pokazać. Nie znajdziemy tutaj wielu nazwisk, nazw oraz postaci. Wątek fabularny jest jednowątkowy, nie będzie tak jak w sadze o Wiedźminie, skakania między różnymi postaciami aby pokazać punkt widzenia na rożne sytuacje.
Niestety książka od drugiej połowy – tej bardziej science fiction – staje się dla mnie lekko nudna. Hel 3 wtedy odrzuca praktycznie to co budował na samym początku, a wydawało się że historia w pierwszej połowie książki będzie wprowadzeniem do drugiej połowy. Niestety tak nie jest.
Bardzo lubię Pana Lodowego Ogrodu i tylko dlatego sięgnąłem po Hel 3. Wiem że książki są skrajnie od siebie różne ale pod względem tego jak bardzo obie pozycje mnie wciągnęły, to jednak Pan Lodowego Ogrodu dał mi znacznie więcej przyjemności z czytania. Niestety seria o Vuko Drakkainen dalej pozostanie moimi ulubionymi książkami tego autora.
Brak komentarzy