Hej, hej 🙂 lato ostatnio płata nam figle i zamiast słońca jest paskudny deszcz. Ale my jesteśmy od tego, żeby zagwarantować Wam dobrą lekturę mimo pogody za oknem. Dzisiaj przygotowałam recenzję gry fabułą nieco podobnej do znanego Wam wszystkim Robinsona. Mianowicie chodzi o grę planszową, Hunger: The Show od wydawnictwa Phalanax. Bez zbędnego przedłużania zapraszam do lektury!
Istna szkoła przetrwania
Wspomniałam we wstępie, że gra planszowa Hunger: The Show jest nieco podobna do Robinsona pod pewnym względem. Uściślając w obu grach w głównej mierze chodzi o przetrwanie na bezludnej wyspie. Hunger: The Show to program telewizyjny pokazujący zmagania bohaterów, którzy są skłonni nawet kraść, żeby tylko zwyciężyć. Gra jest bardzo przyjemna, łapiemy kurczaki, zbieramy owoce, usiłujemy budować tratwę a gdy któryś z bohaterów oddali się beztrosko od swojego dobytku posuwamy się do kradzieży jego dóbr (głównie jedzenia). Oczywiście zwycięzca jest tylko jeden i wygra najsilniejszy.
Zasady gry są bardzo proste, wobec tego bez problemu mogą grać dzieciaki w wieku od siedmiu lat, a także nic nie sto na przeszkodzie by wprowadzić w świat planszówek osoby nie grające wcześniej. W programie może brać udział od dwóch do sześciu uczestników, generalnie im więcej tym weselej. A czas gry jest bardzo przyjemny, nie trwa długo, więc nikt nie powinien się zanudzić, jest to około 15 minut gry.
Założenia gry Hunger: The Show
Zasady gry są bajecznie proste, sama gra nie wymaga długiego studiowania instrukcji, co jest moim zdaniem ogromną zaletą. Również wytłumaczenie reguł nowym graczom nie stanowi żadnego problemu.
Przygotowanie do rozgrywki nie jest czasochłonne, wymagane jest tylko wykonanie kilku prostych czynności. Na początek wybieramy sobie bohatera/postać spośród sześciu dostępnych. Dobieramy karty postaci oraz konserwy w kolorze takim samym jaką ma karta postaci. To wszystko kładziemy przed sobą. W przypadku rozgrywki dwuosobowej odrzucamy wszystkie karty miejsc oprócz obozu oraz plaży. Kolejną czynnością jest przygotowanie żetonów kurczaków, owoców, a także tratwy. W zależności od tego w ile osób gracie, liczba żetonów jest inna. Żetony układamy na miejsca im przeznaczone na trójwymiarowej planszy do gry. Następnie w zależności od tego, jaki stopień trudności preferujecie przygotowujecie karty wydarzeń w ich stos wtasuj kartę kończącą grę. Żetony kokosów połóż tak by każdy miał do nich dostęp.
Jeśli przygotowaliście już wszystko czas zacząć grę. Każdy z graczy przy użyciu kart akcji swojej postaci wybiera w ukryciu lokalizację (np. plażę) i czynność jaką będzie tam wykonywał (np. zbieranie kurczaków), następnie wszyscy odsłaniają swoje karty i gra jest rozpatrywana. Po rozpatrzeniu efektów, trzeba pociągnąć kartę wydarzenia i wcielić w życie jej efekt, a zaraz potem należy zjeść 4 racje żywnościowe. Tak mijają kolejne tury aż do zakończenia rozgrywki.
Cały myk polega na wzajemnym sobie przeszkadzaniu – kiedy kilka osób robi tą samą czynność w tym samym miejscu, automatycznie każda osoba ma mniejsze łupy. Co ciekawsze ilość surowców na mapie jest ograniczona. Dodatkowo dochodzi rola złodzieja oraz strażnika. Złodziej próbuje trafić gdzie będą zbierać swoje łupy inni gracze lub próbuje okraść rzeczy pozostawione w obozowisku. Strażnik natomiast próbuje złapać złodzieja. Tym samym wniosek jest prosty – im więcej będziemy na siebie wpadać, tym ciekawiej będzie przebiegać gra. Dlatego właśnie najbardziej optymalną grupą graczy jest grupa 4 – 5 osobowa. W mniejszej liczbie da się grać, ale to nie jest ta sama przyjemność.
Przegrywa osoba, której nie wystarczyło jedzenia, zaś zwycięzcą jest ta, która pozostała w programie do końca i posiada najlepszą tratwę (czytaj zebrała najwięcej par lin i drewna).
Interakcja
Interakcja w grze Hunger: The Show jest obecna, podczas rozgrywek wieloosobowych. Wtedy w grze jest więcej miejsc do dyspozycji a także mamy większe możliwości przeszkadzania sobie i kradzieży, ponieważ każdy chce przeżyć. Podczas gry dwuosobowej nie ma jej za wiele, gra jest wtedy nieco monotonna i raczej bez większych wrażeń w porównaniu do rozgrywek w większym gronie.
Regrywalność
Regrywalność w tym przypadku jest spora, gra daje wiele frajdy i śmiechu. Grając tak naprawdę nigdy nie wiemy co wybierze przeciwnik, czy planuje coś niecnego, czy raczej nie będzie działał na naszą niekorzyść. Hunger: The Show spełnia rolę gry imprezowej, wprowadzającej nowych graczy a także znakomitego fillera. My graliśmy podczas wieczornego grillowania i również świetnie się sprawdziła. Ze względu na brak tekstu na kartach, do wspólnej gry można zaprosić znajomego nie mówiącego po polsku. Nam przytrafiło się granie w 5 osób przy fenomenalnej ekipie przy której doszedł motyw dogadywania się i kantowania. Zabawa była fantastyczna.
Wykonanie
Hunger: The Show wita nas barwnym opakowaniem z grafiką przywołującą okres wakacyjny (przynajmniej dla mnie). Pudełko jest solidne, nie odkształca się. W środku znajdziemy między innymi instrukcję, niezwykle czytelną i humorystyczną, czyta się bardzo lekko ze względu na zabawne dygresje. Oprócz instrukcji są również karty bohaterów, których jest sześć a każdy ma swój unikatowy kolor. Karty są o gładkiej fakturze, również z przyjemną grafiką, nie odkształcają się, mają odpowiednią grubość. Żetony są wykonane z grubej tektury, i mają proste oznaczenia. Gra wyróżnia się za to trójwymiarową planszą, która jest ukryta na spodzie opakowania, dzięki niej można bezpiecznie rozłożyć grę w plenerze, nie ryzykując utratą elementów.
Cena
Gra kosztuje niewiele, jest to około 60 złotych. Także inwestując w nią nic nie stracicie a zyskacie dobrą zabawę i grę o fajnej tematyce. Cena jest jak najbardziej adekwatna do zawartości opakowania, dawki funu i wykonania komponentów.
Podsumowanie
Hunger: The Show jest przyjemną grą, która nadaje się dla każdego bez żadnych ograniczeń. Mogą w nią grać osoby zaawansowane oraz początkujący gracze. Znacznie lepiej skaluje się na trzech i więcej graczy, wtedy też wzrastają emocje towarzyszące rozgrywce oraz negatywna interakcja. Gra jest szybka, nie zajmuje dużo czasu, więc można pograć pomiędzy cięższymi tytułami bądź też na imprezie/domówce. Do wykonanie gry nie można się przyczepić wszystko jest jak najbardziej w porządku. Grę polecam każdemu, to fajna i lekka pozycja.
Brak komentarzy