Cześć! Dawno nie było żadnych unboxingów na blogu, ale od dzisiaj się to zmieni. Mianowicie przygotowałam dzisiaj dla Was unboxing gry Inbetween od wydawnictwa Board and Dice. Gra Inbetween to dość świeżutki temat, jeszcze nie mieliśmy okazji w nią zagrać, ponieważ dopiero dzisiaj do nas zawitała.
Inbetween to asymetryczna gra karciana, tylko i wyłącznie dla dwóch graczy. Rozgrywka trwa od 20 do 40 minut, więc w sam raz. Podczas rozgrywki mieszkańcy miasteczka Upsidevill będą walczyć o bezpieczeństwo miasta, zaś Istoty zrobią wszystko by skutecznie im to utrudnić. Gra ma klimat horroru, więc ciekawie się zapowiada.
Tak się prezentuje górna część pudełka. Wieczko ma bardzo atrakcyjną dla oczu grafikę, na której widnieje dom, samochód, drzewo czyli spełniony cel życiowy w sielankowym wydaniu. Pudełko zostało wykonane z tektury dobrej jakości.
Mamy i dolną część opakowania. Ta już nie jest tak kolorowa i beztroska. Wita nas grafika przedstawiająca ten sam dom, lecz z bardziej mrocznej strony. Wciągniętej w ciemną otchłań chaosu.
Po otworzeniu pudełka naszym oczom ukazuje się instrukcja z taką samą grafiką jak wierzch pudełka. Instrukcja przypomina książeczkę czekową, w środku ma sporo tekstu napisanego drobnym druczkiem, i kilka ciekawych grafik.
Dla fanów wyciskania z formy również się coś znajdzie. Idąc dalej mamy żetony w wyprasce, wykonane z grubej, porządnej tektury.
W niewielkim, foliowym woreczku strunowym znajdą się również znaczniki w trzech kolorach oraz słupek. Znaczniki są wykonane z pomalowanego farbą drewna.
Inbetween jak na grę karcianą przystało, ma również karty. Dużo kart. Oto jedne z nich, połowa ma „pozytywny rewers”, druga część zaś jest z tym mniej optymistycznym rewersem. Karty są gładkie, wykonane porządnie.
Tutaj na zdjęciu widzicie dalszą część kart występującą w Inbetween.
Brak komentarzy