Jurassic World Evolution 2 to oczywista kontynuacja pierwszej części, która była bardzo udaną grą strategiczną z budowaniem parku i zarządzaniem dinozaurami. Gra w swojej pierwszej odsłonie była grywalna, kompletna i wciągająca. Najchętniej nie zmieniałbym w niej nic. Z ciekawością i fascynacją jednak odpalałem drugą część zaciekawiony, co twórcy nam zaoferowali.
Kampania Jurassic World Evolution 2 rozpoczyna się w momencie zakończenia drugiej części filmu Jurassic World. Jeżeli jakimś cudem interesuje Was gra z dinozaurami, a filmu jeszcze nie oglądaliście i boicie się spoilerów, to przejdźcie kawałek tekstu dalej. Po tym jak dinozaury zostały wypuszczone do współczesnego świata, wcielimy się w grupę zajmującą się problemami związanymi z niebezpiecznymi zwierzętami. W kolejnych misjach będziemy próbować łapać dinozaury, które powodują wiele szkód lub też obserwować te dinozaury, które aklimatyzują się w ekosystemie bez szkody dla człowieka. Kampania tak naprawdę jest jedynie tutorialem, w którym usłyszymy głosy bohaterów znanych z filmu, którzy wyjaśnią nam kolejne aspekty gry wyjaśniając podstawy zabawy oraz nowe elementy, które zostały zmienione w stosunku do pierwszej części gry. Oprócz kampanii mamy jeszcze dostępny tryb wyzwań, tryb teorii chaosu, w którym będziemy mogli ponownie odegrać sytuacje znane z wszystkich filmów franczyzy oraz oczywiście sandbox, w którym będziemy mogli dowolnie kształtować nasz park. Przynajmniej w teorii. W samej kampanii jednak zabrakło mi tego co pamiętam z pierwszej części – czyli powolnego budowania imperium z dinozaurami w tle, gdzie każde kolejne wyzwanie było coraz trudniejsze, ale jednocześnie posiadaliśmy zasoby z już założonych parków przez co kampania jednocześnie była fabularnie ciekawa, jak i posiadała większą celowość z misji na misję. Tutaj misje łączy jedynie luźno fabuła, a zostały skonstruowane tak, by tłumaczyć nam kolejne aspekty gry.
Sama rozgrywka powierzchownie wygląda tak samo jak poprzednio, jednak wprowadzono pewne drobne zmiany, które sprawiają, że gra się znacznie inaczej. Przede wszystkim potrzebne będzie teraz regularne skanowanie dinozaurów za pomocą samochodów rangersów. W ten sposób dowiemy się w jakim stanie są zaspokojone ich potrzeby oraz wykryjemy potencjalne choroby. Nie musimy tego robić ręcznie, wystarczy postanowić posterunek strażników i pojazd będzie krążyć od jednego punkt do drugiego. Istotne jednak jest regularne dbanie o zdrowie dinozaurów i tutaj pojawia się irytujący mechanizm mikrozarządzania – kiedy dinozaur jest chory, trzeba go przeskanować za pomocą samochodu medycznego, czyli zwykły samochód rangerów nie wystarczy. Następnie takiego delikwenta trzeba ponownie uleczyć za pomocą samochodu medycznego, wydając mu oddzielny rozkaz, a jeżeli jest to dolegliwość bardziej poważna, należy go uśpić oraz przenieść do ośrodka medycznego. Każdy z tych rozkazów wykonujemy ręcznie, a jest to jedynie wierzchołek góry lodowej. Gra Jurassic World Evolution 2 w moim odczuciu stała się teraz grą w mikrozarządzanie, gdzie jako zarządzający parkiem musimy wydawać co chwilę kolejne rozkazy wracając do wcześniej już odwiedzonych obiektów. Nie możemy zaplanować kolejnych ruchów, musimy być zawsze obecni, gotowi do gaszenia pożarów i podejmowania najbardziej prozaicznych decyzji.
Kolejny przykład. Jeżeli chcemy wyhodować nowego dinozaura i już posiadamy jego geny, musimy zlecić jego syntezę w laboratorium przydzielając naukowców. Następnie, po pewnym czasie musimy wybrać odpowiednie jajka i znowu przydzielić nowego naukowca. Kiedy już dinozaur zostanie wyhodowany, musimy znowu sami zdecydować czy chcemy go przenieść do innej klatki czy też wypuścić w miejscu, gdzie podłączone jest laboratorium. Czy naprawdę nie można tego było zaprojektować tej całej mechaniki w taki sposób, by każdą decyzję podejmować w jednym momencie, a nie co chwilę wracać do tego miejsca? Zwłaszcza że laboratorium lubi się zepsuć i nie zawsze wypuszcza dinozaury. W tym momencie nie możemy wyhodować w nim kolejnego dinozaura, a nawet sprzedać budynku. Możemy jedynie zbudować kolejne laboratorium, a te będzie jedynie nam generować koszty do końca gry. To także tylko jeden z wielu błędów w grze – sama optymalizacja jest do bani i gra lubi gubić klatki na dużych mapach, a wcale nie wygląda tak bardzo lepiej od pierwszej części. Do tego często psujące się animacje dinozaurów czy też inne błędy utrudniające lub psujące zabawę. Ktoś to testował?
Nie wszystkie jednak zmiany w Jurassic World Evolution 2 są złe. Przede wszystkim same elementy zarządzania gośćmi zostały rozwinięte, dzięki czemu łatwiej jesteśmy analizować ich potrzeby. To samo dotyczy dinozaurów, teraz klikając dinozaura jesteśmy w stanie natychmiast przejść do zarządzania terenu i dodać odpowiednie jedzonko dla klienta oraz przygotować teren tak, by był zadowolony. Brakuje tutaj jedynie możliwości dobudowy ogrodzenia, kiedy zbudujemy za mały wybieg dla dinozaura, ale i tak zmiana jest w dobrym kierunku. Naszych gości także zadowolimy jednym budynkiem, który może spełniać trzy role, co pozwala na ładne szuflowanie tym, czy obecnie ma realizować zamówienia na napoje, prezenty czy też pamiątki. Oprócz tego hotele posiadają teraz widok na pobliskie dinozaury, czym dodatkowo punktują, a dodatkowy budynek z atrakcjami doskonale wpływa na poprawę zadowolenia gości. Dodatkowy podgląd analizy na ścieżkach gości bardzo ułatwia planowanie parku oraz jego rozbudowę. Jednym słowem, pod tym względem duży krok w przód.
Finalnie wreszcie warto pochwalić animacje dinozaurów, których jest więcej i na zbliżeniach dają jeszcze więcej pociechy niż w oryginale. Polska wersja także jest na plus i cieszę się, że twórcy zdecydowali ją dodać do drugiej części pomimo jej braku w oryginale. Niestety jednak, po ukończeniu kampanii oraz paru misji w teorii chaosu doszedłem do wniosku, że sama kontynuacja jest dużym krokiem w tył w stosunku do pierwszej części. Sporo elementów zostało ulepszonych lub też poprawionych, to prawda, jednak niestety inne elementy w Jurassic World 2 zostały wprowadzone w taki sposób, że zamiast cieszyć się naszym prosperującym parkiem i raz na jakiś czas opanować jakąś katastrofę, to większość czasu musimy wydawać drobne polecenia i zajmować się mikrozarządzaniem. Jest to irytujące na tyle mocno, że zacząłem tęsknić za pierwszą częścią i chętniej wrócę do niej, niż ponownie odpalę Jurassic World Evolution 2.
Podsumowanie
Pros
- Polska wersja językowa
- Nowe mechaniki oraz rodzaje dinozaurów postawią przed graczami nowe możliwości
- Grafika i animacje dinozaurów są fantastyczne
- Rozbudowane moduły analiz potrzeb gości oraz dinozaurów
Cons
- Olbrzymia ilość błędów
- Zmiana elementów, które wcześniej działały dobrze wprowadza więcej mikrozarządzania
- Niewykorzystany potencjał kampanii fabularnej
Brak komentarzy