„Krówkonosz” to familijna gra planszowa dla 2-4 osób, w której głównym zadaniem jest dostarczenie krowy do zagrody i nakarmienie jej po drodze możliwie dużą ilością punktów. Jak z chudej krowy zrobić tą tłustą? Czy wilk może pokrzyżować plany? Jak teleportować się na inną planszę? Już spieszę z wyjaśnieniami.
PRZEBIEG GRY
Gra składa się z czterech planszy, które układamy w dowolny sposób, natomiast na polach ze znakiem „+” układamy żetony zgodnie z instrukcją. Dodatkowo każdy z graczy otrzymuje tzw. „chudą krowę”. Gra zaczyna się na planszy nr 1, a dokładnie od pola z czerwoną strzałką, będącego wejściem planszy. Dotrzeć musimy do wyjścia oznaczonego niebieskim kolorem. Wyjście z jednej planszy wiąże się z wejściem na drugą. Poruszać się można w dowolnym kierunku, tak aby przyniosło nam to jak najwięcej korzyści, a kierunek ruchu może zostać zmieniony w każdej kolejce. Jedynym ograniczeniem jest zatrzymanie się na polu oznaczonym strzałką. Wtedy bezwarunkowo musimy poruszać się w wyznaczonym kierunku do końca kolejki.
Dodatkowo mamy żetony, które mają różne właściwości, np. blokują stos z żetonami lub go odblokowują, pozwalają uzyskać dodatkowe punkty, pozbawiają atrybutów. Najbardziej niebezpiecznym dla graczy jest jednak żeton z wilkiem, ponieważ kończy on grę dla uczestnika, który go wylosował. Mamy w grze również pola specjalne zatrzymujące gracza na jedną kolejkę czy teleportujące na inną planszę.
Zbieranie punktów odbywa się mijanie lub zatrzymywanie się na polach oznaczonych wartościami dodatnimi lub ujemnymi punktów. Zbierając punkty sprawiamy, że „chuda krowa” staje się coraz bardziej rosła.
Koniec gry następuje, gdy jeden z graczy dostarczy swoją krowę do zagrody. Wszyscy uczestnicy zliczają wtedy swoje punkty zdobyte w trakcie rozgrywki, a wygrywa ten, kto zdobył ich najwięcej.
WRAŻENIA
„Krówkonosz” to niezbyt skomplikowana, przyjemna w odbiorze gra, która idealnie sprawdza się jeżeli mamy trochę więcej czasu, bo rozgrywka trwa około 40 min. Nie myślcie, że jeśli pociecha szybko się nudzi, to nie jest to gra dla niej, bo – jak zwykłam mawiać – drobne modyfikacje i też będzie fajnie. Wystarczy na przykład ograniczyć grę, do dwóch plansz.
Gra ma sporo elementów (punkty, żetony plansze), ale są dość solidnie wykonane, a w razie zgubienia nietrudno je czymś zastąpić. Jedyne co mnie zawiodło to pionki, które mogły by być jednak nieco lepiej zrobione, ponieważ okazały się niedostatecznie dziecioodporne i zwyczajnie się powyginały.
To, co mnie zaskoczyło w „Krówkonoszu” to pierwsze wrażenie vs. granie. Rozpakowując grę ukazała mi się masa elementów, aż cztery plansze i widząc to, spodziewałam się czegoś skomplikowanego. „Krówkonosz” jednak okazał się zaskakująco łatwy i przyjemny. Nie jest to co prawda gra, którą zabrałabym ze sobą gdzieś na wyjazd, bo rozłożony zestaw zajmuje sporo miejsca, ale na burzowe wieczory, które trzeba przesiedzieć w domu sprawdza się w sam raz.
Podsumowując, jeśli posiadasz godzinkę wolnego, którą chcesz spędzić z dzieckiem, to „Krówkonosz” jest fajną propozycją. Jest nuta rywalizacji, są zwroty akcji, także z pewnością nudzić się nie będziecie.
Brak komentarzy