Mortal Kombat 11: Aftermath – recenzja bez spoilerów – czy warto?


Aftermath czyli fabularne rozszerzenie do Mortal Kombat 11, które miało premierę 26 maja 2020 roku. Dostajemy w nim nową kampanie z cutscenkami, trzech nowych wojowników, trzy pakiety skórek wypuszczane z czasem oraz jeżeli zamówiliśmy przed premierą również czwarty pakiet. Za dodatek tak jak grę jest odpowiedzialne studio NetherRealm. Jest to pierwsze w historii serii rozszerzenie fabuły co podtrzymuje obietnice twórców, że chcą aby to była naprawdę dobra odsłona serii.

Kampania

Otrzymujemy drugą część kampanii podzieloną na 5 rozdziałów, w których razem zawartych jest 27 cutscenek przerywanych walkami. Jest to kontynuacja kampanii z podstawowej wersji gry. Bóg Ognia Liu Kang po pokonaniu Kroniki stał się nowym strażnikiem czasu, ale przy okazji zniszczył koronę bez której nie może zrestartować historii. Z ostrzeżeniem i pomocą przychodzi Shang Tsung w towarzystwie Fujina i Night Wolfa. Liu Kang musi zaufać Tsungowi, bo ten jest jedyną nadzieją na restart. Kampania jest dość przewidywalna, ale są też elementy zaskakujące. Zrealizowano ją dobrze, ale jest krótka jak na cenę dodatku.

Cutscenki, ekspresje postaci i inne zostały zrealizowane bardzo dobrze tak jak w podstawowej kampanii. Warto zwrócić szczególną uwagę na postać Shang Tsunga, którego odwzorowano wzorowo.

Dobrze jest też widzieć, że postaci z Kombat Packa i te z nowego dodatku zostały wykorzystane w fabule i nie są pustymi wojownikami, pomijając oczywiście gości w postaci Jokera i Robocopa.

Wojownicy

Otrzymujemy wspomnianych Fujina, Sheevę i gościnnie Robocopa.

Fujin, Bóg wiatru ostatni raz pojawił się w serii jako grywalna postać w Mortal Kombat 4 z 1997r. czyli możemy zagrać nim znowu po prawie 14 latach.

Sheeva, królowa Shokan przewijała się w serii, miała przerwę w postaci Mortal Kombat X i powróciła po raz kolejny. Przed premierą dodatku pojawiła się w kampanii, ale nie była postacią grywalną.

Robocop, policjant cyborg został dodany jako gość. Jest głównym bohaterem filmu z 1987r. pt. „Robocop”. Jest on kolejnym gościem w serii Mortal Kombat, wcześniej byli to Freddy Krueger w MK(2011) czy Obcy w MKX.

Pozostałe nowości

Oprócz wyżej wspomnianych rzeczy na premierę dodatku w ramach darmowej aktualizacji gracze otrzymali również:

Powracające ruchy kończące „Friendship”, które są kompletnym przeciwieństwem Fatality, dzięki którym możemy w bardzo przyjazny sposób zakończyć walke np. puszczając latawiec Fujinem czy przytulając wielkiego pluszowego misia Scorpionem. Twórcy przypominają graczom humor, za który pokochali te niesamowicie brutalną serie.

Nowe areny jak zawnętrze twierdzy kroniki albo powracające Soul Chamber. Miło zobaczyć starsze areny w nowej odsłonie, ale też i nowe miejsca.

Powracające arenowe fatality, które wykorzystują otoczenie do brutalnego wykończenia przeciwnika np. topiąc go w kwasie.

Czy warto?

Jeżeli nie zakupiliśmy jeszcze Mortal Kombat 11 można kupować cały pakiet bez zastanowienia, ale jeżeli mamy już zakupioną grę warto poczekać na przecenę ze względu na to jak został wyceniony dodatek. Wspomniana darmowa aktualizacja to naprawdę przyjemny ruch ze strony twórców, ale nie zniweczą w tym niesprawiedliwego business modelu. W dniu 6/5/2020 gra w pakiecie z Kombat Packiem i Aftermath kosztuje 232.99zł, a bez gry kosztują one razem 199.99zł, sama gra kosztuje również 199.99zł.

Dodając Friendships czy arenowe Fatality twórcy oddają hołd serii i trzymają się tego, że Mortal Kombat 11 ma być naprawdę dobrą grą.

Dobrze jest widzieć, że twórcy wciąż rozwijają swoje bardzo udane dzieło. Miejmy nadzieję, że doczekamy się dalszych rozszerzeń zawartości.

 

Podsumowanie

Mortal Kombat 11:Aftermath to naprawdę fajny dodatek oddający częściowo hołd serii, ale ze zbyt wygórowaną ceną.
9.0
Pros
+Fajne postaci
+Dobre dokończenie fabuły
+Utrzymany poziom
Cons
-Troszkę zbyt krótka druga kampania
-Niesprawiedliwy business model

Brak komentarzy

Zostaw Komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poprzednio Spellforce III Fallen God - Zapowiedziano samodzielny dodatek!
Następny The Elder Scrolls Online Greymoor - Recenzja - Dwa oblicza Skyrim