Overwatch 2 ogłasza nowego bohatera typu tank – Ramattra


Blizzard ujawnił kolejnego bohatera, który dołączy do składu Overwatch 2, lidera Sektora Zerowego – Ramattra.

Podobnie jak Zenyatta, Ramattra jest mnichem Shambli, który nie widzi już opcji pokojowego opowiadania się za prawami omników, a teraz przyjął bardziej „pragmatyczny punkt widzenia”, zgodnie z blogiem Overwatch ogłaszającym jego debiut.

„Pierwotnie machina wojenna, Ramattra pochwycił tarczę, aby chronić swój lud poprzez promowanie pokoju i spokoju” – pisze Blizzard. „Jednak historia Ramattry to opowieść o trudach, traumie i spojrzeniu na surową rzeczywistość ludzkości”.

Ramattra

Podczas gdy Blizzard udostępnił tylko kinowy zwiastun prezentujący historię i pochodzenie Ramattry, ale podczas spotkania dla mediów z projektantem bohatera Overwatch 2, Alekiem Dawsonem, doszło do ujawnienia, że bohater będzie miał dwie formy, między którymi gracze mogą się przełączać.

„Ramattra ma dwie formy. Ma formę omnika i formę nemezis. Częścią umiejętności, które testujemy, jest przełączanie między tymi formami. W formie omnika grasz grę w nękanie przeciwnika oraz na odległość chronisz swoją drużynę. A potem aktywujesz formę nemezis, którą pędzisz na wrogów, szarżujesz i zadajesz uszkodzenia.”

Ramattra będzie czwartym nowym bohaterem wprowadzonym od czasu premiery Overwatch 2 wraz z Sojourn, Królową i Kiriko. Według Blizzarda zespół chce wydać nową mapę i bohatera w nadchodzącym sezonie. Więc Ramattra dołączy do grona tanków na początku 2 sezonu, który rozpocznie się 6 grudnia. Wypatrujcie więc kolejnych informacji w nadchodzących tygodniach wprowadzających do sezonu 2.

Overwatch 2 jest już dostępne, w pełni zastępując oryginalny Overwatch, chociaż gracze wciąż czekają na oparty na narracji tryb PvE.

Ramattra Origin Story | Overwatch 2

Brak komentarzy

Zostaw Komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poprzednio Twilight Inscription - recenzja - mazak Twoją główną bronią!
Następny Resident Evil Village: Shadow of Rose - Recenzja - Nowe dziecko serii