Resident Evil 4 Remake pokazuje, że zrobienie odświeżonej wersji kultowej gry w taki sposób, by zdobyć zainteresowanie graczy jest tak naprawdę w zasięgu każdego z twórców. Wystarczy tylko trzymać się pierwotnego materiału i dbać o to, by efekt końcowy grał na nutkach nostalgii graczy.
Pokazał to dobitnie Dead Space, który jest po prostu niewiarygodnie dobrą grą. Dodano tam elementy wymagane w dzisiejszych grach, a jednocześnie zadbano o to, żeby całość przypominała pierwowzór. Recepta na sukces gotowa i Capcom właściwie miał wygraną w kieszeni przy Resident Evil 4 Remake. Chociaż patrząc na trzecią część, mogły być pewne wątpliwości. Niemniej jednak czwarta odsłona kultowej serii Resident Evil do dzisiaj jest przez wielu uważana za najlepszą odsłonę cyklu. Wystarczyło tylko powtórzyć wydanie ideału.
Historia Resident Evil 4 Remake jest praktycznie taka sama jak w pierwowzorze z 2005 roku. Oto agent zajmujący się zagrożeniami bronią biologiczną, dobrze nam znany Leon S. Kennedy, zostaje wysłany do Hiszpanii, by odnaleźć uprowadzoną córkę prezydenta. Okazuje się, że mieszkańcy wioski do której trafia Leon nie są zbyt przyjaźni. Do tego wyznają tajemniczą religię o nazwie Los Iluminados, która czci tak zwany Plagas, czyli wszelkiej maści choroby biologiczne nawiedzające mieszkańców. Sprawia to, że z jednej strony mieszkańcy wydają się normalni, ale z drugiej są tak naprawdę kontrolowani przez tajemnicze rytuały religijne. Do tego są niesamowicie wytrzymali, a jednocześnie nie są tak bezmyślni jak zwykłe zombie znane z poprzednich części. Można powiedzieć, że to lepsza wersja znanej nam broni biologicznej, która tym razem jest oparta na pasożycie.
Fabuła Resident Evil 4 Remake to stara, dobra historia dla cyklu, pełna niesamowitych zwrotów akcji, fascynujących bohaterów oraz przerażających wrogów. Gra posiada dziesiątki sekretów, jak notatki oraz dzienniki, co pozwoli nam poznać poboczne historie tego tajemniczego świata. Zbieranie poszczególnych puzzli pozwoli nam poznać pełny obraz sytuacji. Do tego warto wspomnieć o tradycyjnych dla serii trybach, które mają nas zachęcić do ponownego przejścia gry po pierwszym ukończeniu. Oprócz standardowych New Game+ oraz trybu Hardcore, w których zdobędziemy rangi oraz nieograniczoną amunicję do broni, na graczy czeka także tryb profesjonalisty, który nawet z weteranów wyciśnie siódme poty.
Pod względem rozgrywki gra przechodzi różne drobne ewolucje oraz rozwinięcia w porównaniu do pierwowzoru. Niemniej jednak, weterani czwartej odsłony poczują się tutaj jak w domu. Leon jest wyszkolonym żołnierzem i korzysta z najróżniejszej broni. Do tego posiada nóż, który służy do dobijania wrogów, ale także i parowania. Walka w Resident Evil 4 Remake jest bardzo satysfakcjonująca – wrogowie są ładnie animowani, a bronie mają swój odpowiedni odrzut oraz zasięg. Do tego parowanie nożem sprawia, że czujemy się jak boss w tym niegościnnym świecie. Zresztą nie ma innej opcji, by Leon nie potrafi się przewracać czy też robić uników, więc bez parowania będziemy narażeni na ataki. Jeżeli graliście w jakąkolwiek część serii, to wiecie, że bohaterowie gier Resident Evil cierpią raczej na dosyć sporą powolność. Tak samo jest też tutaj i pozycjonowanie oraz uważne parowanie ataków będzie kluczem do zwycięstwa.
Jednym z ikonicznych elementów serii gier Resident Evil są walki z epickimi bossami i nie inaczej jest w Resident Evil 4 Remake. Co chwilę będziemy napotykać różnych potężnych wrogów i nie zawsze walka z nimi będzie polegała na zalaniu ich tysiącami pocisków. Czasami będą to różne wydarzenia, jak np. walka ze zmutowaną rybą za pomocą harpunów lub też wymanewrowanie giganta na blankach zapomnianego zamku. Zawsze jednak walka jest dosyć trudna, a że minęło naprawdę wiele czasu od mojej zabawy z oryginałem, to nie wiele pamiętałem i mogłem na nowo przypomnieć sobie te niesamowite pojedynki z bossami. Do tego zawsze ich potęga wydaje mi się odpowiednio wyliczona bo nie raz i nie dwa zdarzało mi się kończyć walkę z paroma pociskami w magazynku oraz bez apteczek. Dzięki temu uczuciu pierwsze spotkania z bossami są niesamowicie satysfakcjonujące oraz wyciskające z graczy siódme poty.
Resident Evil 4 Remake jest także grą piękną. Zwiedzane lokacje mają swój klimat i można to powiedzieć chyba o każdej z nich. Będą tajemnicze laboratoria, górskie wioski, stare kopalnie czy też tajemniczy zamek. Postacie, bohaterowie oraz wrogowie są zrobione z najwyższymi szczegółami i zadbano nawet o mimikę bohaterów. Dialogi oraz tworząca się relacja między Leonem, a córką prezydenta, czyli Ashley jest bardzo miła do obserwowania oraz słuchania. Niestety gra nie posiada polskiej wersji językowej, co w sumie jest skandaliczne, z uwagi na fakt, że rosjanie posiadają nie tylko wersję z napisami po rosyjsku, ale nawet pełnym dubbingiem. Widać dla Capcomu bardziej zależy sprzedawanie gier dla zbrodniarzy wojennych i morderców, ale nic z tym nie możemy zrobić. Warto jednak pochwalić udźwiękowienie w grze. Jest naprawdę najwyższych lotów, a sam soundtrack bardzo ładnie brzmi nie tylko w grze, ale także podczas pracy.
Resident Evil 4 Remake pozostaje najlepszą odsłoną serii, która dostarcza nie tylko intrygującą grę oraz historię, ale także niesamowitą regrywalność pełną smaczków i sekretów. Do tego, jest chyba najdłuższą częścią gry i pojedyncze przejście pierwszy raz może nam zająć nawet 15 – 20 godzin, jeżeli będziecie chcieli bardzo dokładnie zwiedzać okolicę i szukać sekretów. Szkoda, że Capcom odwrócił się od polskich graczy, niemniej jednak jeżeli dobrze znacie angielski, to po prostu nie możecie przejść obojętnie obok tej produkcji. Resident Evil 4 Remake to obok Dead Space bardzo mocny kandydat na grę roku. I co ciekawe, oba tytuły to odświeżone edycje starych gier. Ciekawe czasy nastały dla graczy.
Egzemplarz Resident Evil 4 Remake na Playstation 5 kupiłem sobie sam
Podsumowanie
Pros
- Świetny system walki, satysfakcjonujące parowanie i strzelanie
- Rozbudowany endgame, ta gra to przygoda na dziesiątki godzin
- Przepiękna oprawa audiowizualna
- Bardzo dobrze zaprojektowane walki z bossami
Jesteście dość tendencyjni i wasza recenzja pomija kilka ważnych aspektów tej produkcji. Artykuł wydaje się sponsorowany i zachwala produkcję, która po prostu jest nowa, musi mieć dobre recenzje by podbić sprzedaż.
Gra jest na silniku RE Engine, który jako tako sprawdzał się w starszych odsłonach (RE2 Remake, RE3 Remakea zwłaszcza w Resident Evil 7). 4 część oryginalnie bazowała jednak na innym gameplayu. W RE7 – celowanie zostało utrudnione przez „lag” – działało to dobrze z niewielka liczbą wrogów i takim systemem gry. Lag nie wynikał jednak jedynie z konieczności ale także z ograniczeń silnika. PC-towcy znają to doskonale – celując myszką w podobnych grach sprawdza się czy nasz PC jest wystarczająco mocny by nadążyć za ruchem myszki. W RE7 nie nadąża się. I to samo jest w RE 4 Remake. Opóźnienie sterowania jest znaczne, a na pewno znacznie bardziej odczuwalne w porównaniu z oryginałem. A mając na względzie, że 4 bazowała głównie na akcji i na szybkim strzelaniu, taki lag jest czymś niedopuszczalnym dla gamepleyu. Mamy lepszą grafikę nowe scenki, ale podstawowa funkcjonalności gry nie stoi na najwyższym poziomie. Nie jest przyjemne nie trafiać w przeciwnika nie dla tego, że nie mamy umiejętności, a dla tego, że ogranicza nas silnik gry.
2 sprawa to nóż. Jak zły to pomysł by był w stanie blokować pilę spalinowa a pękał po w biciu w głowę zarażonych.
Do tego wycięli część zawartości (jeden boss wyleciał i parę innych rzeczy).
I to są główne minusy gry, która nie zasługuje na miano „perfekcyjnego remakea”. Jest gra dobrą, no ale powiedzenie prawdy o minusach raczej nie wpłynie pozytywnie na sprzedaż prawda?
Jak sponsorowany, skoro napisałem że grę kupiłem za własny hajs 🙂